Futbol niczym zakaźna choroba w Olsztynie? Rozmowa z Jabłońskim
2015-02-04 19:00:00(ost. akt: 2015-02-04 10:18:05)
— Sytuacja jest bardzo trudna dla was, dla klubu, ale też i dla mnie — mówił przed wczorajszym treningiem do piłkarzy trener Stomilu Olsztyn Mirosław Jabłoński. A nam szkoleniowiec powiedział mi.n., że "ma wrażenie, iż piłka jest traktowana w Olsztynie jak jakaś choroba".
— Prawdopodobnie od środy nie będzie miał pan kogo trenować...
— Wielka szkoda, że w cywilizacji dochodzi do sytuacji, w której piłkarze od dwóch miesięcy nie otrzymują wynagrodzenia, mimo że bardzo solidnie pracują i wypełniają umowy, które ktoś z nimi podpisał. Trzeba też jednak wiedzieć i mieć świadomość, że przerwanie czy też zawieszenie treningów w tym okresie przygotowań do sezonu może się okazać bardzo, ale to bardzo kosztowne w sensie sportowym. I my wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że to nie jest sytuacja normalna.
— Wielka szkoda, że w cywilizacji dochodzi do sytuacji, w której piłkarze od dwóch miesięcy nie otrzymują wynagrodzenia, mimo że bardzo solidnie pracują i wypełniają umowy, które ktoś z nimi podpisał. Trzeba też jednak wiedzieć i mieć świadomość, że przerwanie czy też zawieszenie treningów w tym okresie przygotowań do sezonu może się okazać bardzo, ale to bardzo kosztowne w sensie sportowym. I my wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że to nie jest sytuacja normalna.
— Mimo to akceptuje pan taką rzeczywistość?
— Staram się to wszystko rozumieć i ostatecznie rozumiem, bo jestem z zespołem codziennie i widzę po chłopakach, że są zdesperowani. Ale też jako trener muszę postawić sprawę jasno i powiedzieć, że brak regularnych i właściwych zajęć w okresie zimowym może się odbić na formie piłkarzy, ich przygotowaniu do sezonu, a w konsekwencji na ich dalszej karierze sportowej.
— Staram się to wszystko rozumieć i ostatecznie rozumiem, bo jestem z zespołem codziennie i widzę po chłopakach, że są zdesperowani. Ale też jako trener muszę postawić sprawę jasno i powiedzieć, że brak regularnych i właściwych zajęć w okresie zimowym może się odbić na formie piłkarzy, ich przygotowaniu do sezonu, a w konsekwencji na ich dalszej karierze sportowej.
— Klamka jednak zapadła: zespół decyzję już podjął i w środę odbędzie pan z nimi ostatni trening.
— Dlatego postaram się zminimalizować straty i jeśli rzeczywiście do tego dojdzie, postaram się im pomóc, żeby to wszystko przebiegało w jak najmniej bolesny sposób. Przygotuję im indywidualne plany treningowe, by podtrzymywali ten poziom, który już wypracowaliśmy. A potem pozostanie mi mieć nadzieję, że to tąpnięcie nie potrwa długo.
— Dlatego postaram się zminimalizować straty i jeśli rzeczywiście do tego dojdzie, postaram się im pomóc, żeby to wszystko przebiegało w jak najmniej bolesny sposób. Przygotuję im indywidualne plany treningowe, by podtrzymywali ten poziom, który już wypracowaliśmy. A potem pozostanie mi mieć nadzieję, że to tąpnięcie nie potrwa długo.
— A jeśli jednak potrwa długo? Jeśli się okaże, że ten świetny wynik sportowy, jaki zrobiliście z zespołem jesienią, pójdzie na marne? I koniec końców okaże się ostatecznie, że Stomil jednak nie jest w mieście tak bardzo potrzebny...
— To już nie będę wiedział, jak to skomentować... Nie wiem, co tu może komuś nie pasować? Ale powiem panu tak: mam takie odczucie, że piłka nożna w Olsztynie jest traktowana trochę jak jakaś zakaźna choroba... A przecież trzeba pamiętać, że pierwszy zespół Stomilu, grający na dobrym poziomie w I lidze, to koło zamachowe dla całej masy dzieciaków, którzy aż się trzęsą z radości na widok piłki. A warunków do jej uprawiania nie mają praktycznie żadnych... A więc to nie jest kłopot tylko drużyny seniorskiej, ale także młodych pokoleń.
— To już nie będę wiedział, jak to skomentować... Nie wiem, co tu może komuś nie pasować? Ale powiem panu tak: mam takie odczucie, że piłka nożna w Olsztynie jest traktowana trochę jak jakaś zakaźna choroba... A przecież trzeba pamiętać, że pierwszy zespół Stomilu, grający na dobrym poziomie w I lidze, to koło zamachowe dla całej masy dzieciaków, którzy aż się trzęsą z radości na widok piłki. A warunków do jej uprawiania nie mają praktycznie żadnych... A więc to nie jest kłopot tylko drużyny seniorskiej, ale także młodych pokoleń.
— Jest pan szkoleniowcem z uznaną marką w Polsce, ma pan wielu znajomych w kraju. Jak oni widzą tę sytuację ze swojej perspektywy?
— Na razie sprawa jest świeża i jeszcze nie wycieka zbyt daleko... W tej chwili udało mi się przekonać zespół, żeby jakoś w tej ekstremalnej sytuacji wytrwał do środy. I ciągle mam nadzieję, że to się w miarę szybko wyjaśni.
— Na razie sprawa jest świeża i jeszcze nie wycieka zbyt daleko... W tej chwili udało mi się przekonać zespół, żeby jakoś w tej ekstremalnej sytuacji wytrwał do środy. I ciągle mam nadzieję, że to się w miarę szybko wyjaśni.
Rozmawiał Zbigniew Szymula
z.szymula@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (19) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
fas #1656626 | 78.30.*.* 5 lut 2015 15:31
Wyjaśni...Stomil pójdzie na dno.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz
no #1656587 | 83.6.*.* 5 lut 2015 14:54
Mnie tam stomil nie przeszkadza. Niech sobie istnieje ale jako samowystarczalny byt a nie nowotwór żyjący ponad stan i co roku żebrzący o pomoc miasta. Dlaczego w Olsztynie za kierowanie klubem biorą się takie miernoty? Spłaćcie wszystkie długi, wytrzymajcie w normalności rok-dwa, pokażcie że coś robicie pożytecznego poza długami, zróbcie jakiś wynik a kasa się sama znajdzie - nawet u arbuza. A jak słabiutka I liga (ekstraklasa to w ogóle jakaś abstrakcja na chwilę obecną) działaczy przerasta to trzeba sobie odpuścić i grać spokojnie niżej: bez bzdurnych jupiterów, bez drogich piłkarzyków o wymaganiach z kosmosu, z kilkoma mniejszymi sponsorami. A nie bujać w obłokach i żyć wspomnieniami sprzed 20 lat gdy działacze nie potrafią zebrać na wypłaty dla zawodników. Z czym do ludzi panowie? Pobudka!
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
jt #1656458 | 164.126.*.* 5 lut 2015 12:23
komentarze o tym, że po co piłka nożna w Olsztynie, po co płacić piłkarzom itp. są co najmniej żenujące. po pierwsze, jeśli miasto dba o potrzeby mieszkańców w postaci np. koncertów, olsztyńskiego lata artystycznego, filharmonii, teatru itp, to przepraszam ale kto za to płaci, to nie są samofinansujące się wydarzenia czy instytucje. tak samo kibice piłkarscy (nie mylić z kibolami) mają prawo wymagać finansowania na przynajmniej minimalnym poziomie, czegoś takiego jak futbol. Z ta różnica jeszcze że przy odpowiednim zarządzaniu ( i tu się zgodzę że te dotychczas było w Stomilu fatalne), taki klub może sam się finansować jeśli ma do tego instrumenty np. stadion, infrastrukturę treningową itp. Dajcie klubowi "wędkę" a sobie poradzi. Czy filharmonicy występują pod gołym niebem? czy aktorzy z Jaracza występują w jakiejś ruderze? więcej obiektywizmu.....i dobrej woli...
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
serpiko #1656414 | 37.152.*.* 5 lut 2015 11:30
Jeżeli się oficjalnie mówi o przekrętach finansowych jak podają media-to dlaczego odpowiednie służby nie Kontrolują Klubu-OSÓB ODPOWIEDZIALNYCH -za przekręty.Po kontroli wiadomo będzie kto tak naprawdę i w jaki sposób doprowadził do takiej sytuacji.Żal jest mi piłkarzy i trenera -którzy pokazali się z bardzo dobrej strony-najbardziej jednak pokrzywdzeni są młodzi ludzie , kibice-żadne choroby nie są tak straszne jak choroba niepunktualności i choroba obiecanek.Jestem dumny mając 5o lat nigdy nie złamałem danego słowa i dlatego mam szacunek u innych i tego samego życzę innym.
odpowiedz na ten komentarz
mops #1656389 | 217.99.*.* 5 lut 2015 10:58
dajcie już na luz z tym stomilem
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz