Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn, postarają się pójść za ciosem
2014-11-28 14:11:09(ost. akt: 2014-11-28 13:16:00)
Pewna wygrana z Effectorem pozwoliła olsztynianom odetchnąć ciut swobodniej i przesunąć się w tabeli z 12. na 11. miejsce. Czyli bezpośrednio za plecy kolejnego rywala, który — tak jak Indykpol AZS — wygrał w tym sezonie trzy mecze. Mowa o AZS Częstochowa, na którego terenie olsztynianie zakończą w niedzielę (30 listopada) pierwszą rundę fazy zasadniczej.
— Maciek Dobrowolski, który — jak sam podkreślił — od 20 lat jest w siatkówce, no i inni równie doświadczeni zawodnicy z Olsztyna, jak Grzesiek Szymański czy Piotrek Łuka, pokazali dzisiaj, co znaczy serce na boisku — mówił po środowej porażce w Uranii trener kielczan Dariusz Daszkiewicz.
Niestety, żadnych dalekosiężnych wniosków ze środowego zwycięstwa nie da się wysnuć, bo rywalem Indykpolu AZS był najsłabszy w tym sezonie zespół PlusLigi (co było widać na boisku). Na potwierdzenie (oby) zwyżkowej tendencji należy zatem poczekać w spotkaniach z nieco bardziej wymagającymi przeciwnikami. A okazja ku temu nadarzy się już w niedzielę w Częstochowie (g. 18), gdzie drużynie z Kortowa nigdy się łatwo nie grało.
Wbrew chlubnej historii AZS Częstochowa od paru sezonów — tak jak i olsztynianie — lokuje się w drugim (jak nie w trzecim) szeregu drużyn PlusLigi. I nie inaczej jest w tym sezonie, który — zważywszy na kolejne znaczące ubytki kadrowe — i tak wygląda chyba lepiej niż można się było spodziewać.
Ekipa Marka Kardosa nie straciła seta z Czarnymi, BBTS (u siebie) i w Kielcach, punktując także w Jastrzębiu (2:3), no i od dłuższego czasu zajmuje pewne 10. miejsce. Co się może zmienić już w niedzielę, o ile Indykpol AZS zrealizuje to, po co jutro wybiera się pod Jasną Górę...
pes
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
bink #1588194 | 89.228.*.* 1 gru 2014 12:14
Minęło poniedziałkowe południe i ani słowa o meczu w Częstochowie... ach ta gazeta...
odpowiedz na ten komentarz