Selekcjoner kadry o rzutach karnych
2025-10-07 15:53:42(ost. akt: 2025-10-07 15:55:54)
PIŁKA NOŻNA\\\ Selekcjoner reprezentacji Polski Jan Urban powiedział na konferencji prasowej w Katowicach, że nie widzi problemu w tym, aby rzuty karne w kadrze wykonywał piłkarz, który „w danym momencie czuje się najlepiej”. I niekoniecznie musi to być akurat kapitan Robert Lewandowski.
Urban został zapytany o „jedenastki” w reprezentacji m.in. z uwagi na fakt, że Lewandowski w niedzielnym meczu hiszpańskiej ekstraklasy jego Barcelony z Sevillą (1:4) nie wykorzystał rzutu karnego, jeszcze przy stanie 1:2.
Jak wygląda hierarchia wykonawców tego elementu gry w kadrze narodowej i kto jest drugi po Lewandowskim?
- Szczerze mówiąc, w tej chwili nie wiem, kto jest drugim czy trzecim zawodnikiem do wykonania rzutów karnych. Natomiast nie widzę żadnego problemu ani w tym, żebyśmy to ustalili, ani też w tym, że na przykład Robert nie będzie strzelał. I w danej chwili będzie wykonywał ten, kto czuje się po prostu w tym momencie najlepiej - zapowiedział Urban.
- Obyśmy te karne mieli do wykonania - dodał.
Kadra w poniedziałkowe popołudnie rozpoczęła zgrupowanie w Katowicach. W czwartek zmierzy się towarzysko z Nową Zelandią na Superauto.pl. Stadionie Śląskim w Chorzowie, a dwa dni później wyleci do Kowna, gdzie w niedzielę zagra z Litwą w eliminacjach mistrzostw świata 2026.
Urban rozpoczął pracę z reprezentacją wrześniowym zgrupowaniem – też w Katowicach – podczas którego Polacy w dwóch meczach o punkty zremisowali z Holandią 1:1 w Rotterdamie, a trzy dni później pokonali Finlandię 3:1 w Chorzowie.
- To dopiero moje początki. Pierwsze dwa spotkania rozpoczęliśmy w tych samym składach. Spotkanie z Nową Zelandią posłuży tym zawodnikom, którzy dotąd grali mniej. Przed meczem o punkty każdy trener się obawia, by nie było jakiejś kontuzji. Szanujemy oczywiście Nową Zelandię, postaramy się z nią wygrać, ale wiemy, które spotkanie jest ważniejsze – podkreślił.
Jego zdaniem wrześniowe mecze nie było bardzo dobre, tylko dobre w wykonaniu jego ekipy.
- Zagraliśmy nieźle w Holandii, choć potrzebowaliśmy trochę szczęścia, by wywieźć stamtąd punkt. Zapracowaliśmy sobie na nie. Wygraliśmy zasłużenie z Finlandią, ale było wiele rzeczy do poprawy. Wyjściowa jedenastka nie jest w żaden sposób zamknięta, nic podobnego – stwierdził.
Na poniedziałkowy, pierwszy podczas zgrupowania trening, nie dojechali do Katowic Jakub Kiwior, Jan Bednarek, Przemysław Frankowski,Matty Cash i Bartosz Slisz, co było wcześniej ustalone z selekcjonerem.
Zdaniem trenera ani polski zespół nie jest tak mocny, ani Litwa tak słaba, jak niektórzy uważają.
- Dlatego bez stuprocentowego nastawienia, bez odpowiedniej koncentracji będziemy tam mieli ogromne problemy. Trzeba do tego spotkania podejść z szacunkiem dla rywala i pewnością siebie. Litwa ma zdecydowanie mniej punktów, niż powinna. Mam nadzieję, że nasz zespół jest tego świadomy. Nikt nie lubi takich spotkań, bo na papierze jesteśmy faworytem, a przecież zwycięstwo z Litwinami na Stadionie Narodowym przyszło nam bardzo trudno – przypomniał.
Zaznaczył, że nie wie jeszcze, ile zmian - w porównaniu z poprzednii spotkaniami - będzie w wyjściowym składzie Polaków na mecz z Nową Zelandią, ale raczej będzie ich sporo.
Pytany o 17-letniego napastnika Jagiellonii Białystok Oskara Pietuszewskiego zaznaczył, że zawodnikowi nie dzieje się krzywda przez to, że gra w kadrze młodzieżowej.
- Podziwiam go, jestem bardzo pozytywnie zaskoczony występami w lidze i europejskich pucharach, bo pokazuje dobrą, dojrzałą w tak młodym wieku grę. Jest kwestią dyskusji, czy już powinien dostać szansę w pierwszej reprezentacji. Moim zdaniem to nie jest ten moment, dlatego nie dostał powołania. Jak na swój wiek gra bardzo dużo i tego też trzeba przypilnować – ocenił Urban, który przed objęciem stanowiska był szkoleniowcem Górnika Zabrze.
Zabrzanie w niedzielę pokonali u siebie Legię Warszawa 3:1 i są liderem tabeli ekstraklasy.
- Brawo Górnik. Ma fantastyczny początek sezonu, oby utrzymał taką formę. Zawsze łatwiej jest gonić, niż uciekać. Teraz to Górnik będzie się starał uciekać, a pościg się zacznie – zaznaczył.
Inaczej niż miesiąc wcześniej, polskich piłkarzy powitała w Katowicach prawdziwie jesienna pogoda – w poniedziałek było szaro i deszczowo.
Biało-czerwoni po pięciu spotkaniach grupy G eliminacji mistrzostw świata zgromadzili 10 punktów i zajmują drugie miejsce. Taki sam dorobek, ale w czterech spotkaniach (i lepszy bilans bramkowy), ma prowadząca w tabeli Holandia.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez