Lewandowski: na Litwie żaden wynik nie jest pewny
2025-10-07 15:49:15(ost. akt: 2025-10-07 15:51:09)
PIŁKA NOŻNA\\\ Kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski przyznał przed meczem z Litwą w Kownie w eliminacjach mistrzostw świata, że „tam żaden wynik nie jest pewny”. Jak przypomniał, już marcowe spotkanie z tym rywalem w Warszawie (1:0) nie było łatwe.
Kadra Jana Urbana w poniedziałkowe popołudnie rozpoczęła zgrupowanie w Katowicach. W czwartek zmierzy się towarzysko z Nową Zelandią na Superauto.pl. Stadionie Śląskim w Chorzowie, a dwa dni później wyleci do Kowna, gdzie w niedzielę zagra z Litwą w eliminacjach MŚ 2026.
Lewandowski podczas konferencji prasowej w Katowicach, pytany o rywalizację o punkty z Litwinami, zasugerował, że na pewno nie można ich lekceważyć.
- Czasami takie mecze wyjazdowe wcale nie są łatwe. Zdajemy sobie sprawę, że od nas zależy, jak to spotkanie będzie wyglądać. Tam żaden wynik nie jest pewny. Litwini przegrywali we wrześniu u siebie z Holendrami 0:2, ale potrafili wyrównać (ostatecznie przegrali 2:3 - PAP). Ten mecz nie będzie łatwy, zresztą nawet ten w Warszawie taki nie był - przypomniał 37-letni napastnik, który w marcowym spotkaniu na PGE Narodowym zdobył w końcówce jedyną bramkę.
- W Kownie więcej będzie zależeć od tego, jak my się będziemy prezentować i na ile pozwolimy piłkarzom gospodarzy. Mam nadzieję, że nie będą mieć szans na rozwinięcie skrzydeł - dodał.
Piłkarz Barcelony odniósł się również do meczu towarzyskiego z Nową Zelandią.
- Ta reprezentacja już zakwalifikowała się na mistrzostwa świata, chyba jako jedna z pierwszych. To pokazuje, że potrafi grać. I że sportowo Nowa Zelandia to nie tylko rugby, ale też piłka kopana. A dla nas to test, przygotowanie do kolejnego meczu - przyznał.
- Każde spotkanie w reprezentacji jest ważne, również towarzyskie. Tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że w czwartek zagramy u siebie. To dodatkowy bodziec i aspekt motywacyjny. Chcemy zagrać fajną piłkę, dla polskich kibiców. Z myślą o tym, żeby jeszcze lepiej przygotować się do późniejszego meczu, w kwalifikacjach mistrzostw świata - dodał.
Lewandowski w niedzielnym spotkaniu hiszpańskiej ekstraklasy z Sevillą (1:4) nie wykorzystał rzutu karnego, jeszcze przy stanie 1:2.
- Wiadomo, że takie mecze się zdarzają. To jest futbol. Nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Są karne, których nie udaje się wykorzystać. To jest jakby wliczone w ten sport. Ale wydaje mi się, że takie sytuacje mogą nas (Barcelonę - PAP) tylko wzmocnić na przyszłość. Teraz to boli, lecz mam nadzieję, że zareagujemy pozytywnie, da nam to dodatkowego kopa i jeszcze większą motywację na kolejną część sezonu. Czasami są trudniejsze momenty, trzeba umieć się im przeciwstawić i jak najszybciej wrócić na właściwe tory - zaznaczył doświadczony napastnik.
- To nie jest pierwszy raz, gdy się przegrywa lub czegoś się nie wykorzystuje. Wiadomo, że w takim momencie jest duża chęć motywacji oraz rewanżu. I właśnie to jest ważne, aby wrócić jak najszybciej i pokazać to na boisku - dodał.
Cześć poniedziałkowej konferencji poświęcona pytaniom do Lewandowskiego była zaskakująco krótka, zapewne jedna z najkrótszych w trakcie jego kariery w reprezentacji. Sam zawodnik przyjął to z nieukrywanym zadowoleniem.
- O Jezu, dziękuję bardzo! Ale fajny dzień - uśmiechnął się do dziennikarzy i pobiegł na trening.
Biało-czerwoni po pięciu spotkaniach grupy G eliminacji mistrzostw świata zgromadzili 10 punktów i zajmują drugie miejsce w tabeli. Taki sam dorobek, ale w czterech spotkaniach (i lepszy bilans bramkowy), ma prowadząca Holandia.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez