Legia zasłużyła na zwycięstwo
2025-09-21 10:18:18(ost. akt: 2025-09-21 10:20:15)
PIŁKA NOŻNA\\\ Trenerzy Rakowa Częstochowa - Marek Papszun, jak i Legii Warszawa - Edward Iordanescu nie kryli zawodu remisem (1:1) w meczu 9. kolejki ekstraklasy. Zdaniem Rumuna jego piłkarze zasłużyli na zwycięstwo.
Iordanescu przyznał, że po prostu jest smutny po tym remisie, bo Legia zasłużyła na zwycięstwo. Przez większą część meczu miała bowiem przewagę i kontrolowała grę, a jego podopieczni powinni „zamknąć’ mecz już w pierwszej połowie.
Jak wskazał, cel był jasny – „przyjechać, wygrać i zgarnąć trzy punkty”.
- Nie udało się mimo zdobytej bramki, ale rzut karny, z którego padło wyrównanie, został podyktowany niesłusznie. Oglądałem tę sytuację 20 razy i nie rozumiem, co tam się wydarzyło, że arbiter odgwizdał rzut karny - zaznaczył.
Dodał, że inaczej rozpoczyna się drugą połowę, gdy się prowadzi 1:0, a inaczej, jak jest remis.
- Zremisowaliśmy jednak z bardzo silnym przeciwnikiem, który na pewno pójdzie w górę tabeli - podsumował szkoleniowiec stołecznej ekipy.
Trener Rakowa miał nieco więcej powodów do zadowolenia, bo - jak podkreślił - jego drużyna przegrała dwa poprzednie spotkania ligowe, z Pogonią Szczecin I Górnikiem Zabrze, więc punkt zdobyty z Legią powinien być dla niej prognostykiem lepszych czasów.
Zdaniem Papszuna dla częstochowian było to „megatrudne spotkanie”, ale jego drużyna „nie pękła”, wyszła na boisko dobrze nastawiona do walki i przez pierwsze 20 minut grała dobrze. Potem, jak to określił, „siadła” i do głosu doszła Legia.
- Nie daliśmy się jednak zdominować, ale patrząc z perspektywy tabeli remis oznacza spory niedosyt - wskazał.
Papszun nie miał wątpliwości, że Legia miała więcej wejść w pole karne i oddała więcej strzałów, ale przypomniał, że w dwóch poprzednich meczach to jego zespół był lepszy w tych statystykach, a oba spotkania przegrał.(PAP)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez