Trzeba skończyć z radziecką szkołą treningu
2025-09-15 10:01:37(ost. akt: 2025-09-15 10:03:02)
LEKKA ATLETYKA\\\ Alicja Konieczek i Kinga Królik odpadły w eliminacjach biegu na 3000 m z przeszkodami mistrzostw świata w Tokio. - Świat nam odjechał w biegach i musimy zrozumieć, że trzeba skończyć z radziecką czy rosyjską szkołą treningu i dokształcać szkoleniowców - powiedziała Konieczek.
Polka wprost przyznała, że nie była w stanie utrzymać tempa najlepszych, a piątą zawodniczkę w swojej serii, którą musiałaby wyprzedzić, aby awansować do finału, widziała „gdzieś tam na horyzoncie”.
- Nie było szans. Świat biega niestety dużo szybciej. Chce mi się nadal, chcę walczyć aż do igrzysk w Los Angeles, bo mam siłę i chęci. Jakby nie było motywacji, to bym tego nie robiła - podkreśliła Konieczek, która na co dzień mieszka w USA.
Dodała, że za rok podczas mistrzostw Europy w Birmingham będzie łatwiej, bo to zupełnie inne nastawienie, gdy walczy się o coś, gdy biegnie się z przodu na piątym czy szóstym miejscu.
Przyznała, że w reprezentacji duże poruszenie wywołały niedzielne wypowiedzi Filipa Raka, który kończył bieg na 1500 m idąc do mety na ostatniej prostej, a potem stwierdził, że „zapomniał kremu do opalania”. Powiedział też, że może zapisze się do chodu sportowego, a za normalne uznał odpuszczenie na ostatniej prostej, bo miejsce dziewiąte czy dziesiąte nic by mu nie dało.
- Szukają go wszyscy po hotelu, ale nie sposób go znaleźć. To nie było miejsce na takie wypowiedzi. Chętnie bym z nim pogadała, ale nie wiem, gdzie jest - wspomniała Konieczek.
Zgodziła się z tezą, że świat w ostatnich kilku latach odjechał Polsce w biegach.
- Trzeba skończyć z radziecką czy rosyjską szkołą treningu. To starodawne podejście, świat już tak nie trenuje. Te treningi, które stosują najlepsze grupy w Polsce, są ze wschodu. Tak naprawdę zachód poszedł w technikę i metodykę Ingebrigtsenów z Norwegii. Trenerów więc albo trzeba dokształcać, albo wejdzie nowe pokolenie szkoleniowców i wtedy się wybijemy. Wyniki osiągane na starej szkole kiedyś byłyby super, ale wiadomo, że świat idzie do przodu, korzysta z technologii. Zawodnicy są gotowi na to, ale douczyć się muszą trenerzy - oceniła zawodniczka.
Jej współlokatorką w pokoju jest Klaudia Kazimierska, która awansowała w Tokio do finału biegu na 1500 m. Ona trenuje w USA, studiuje na Uniwersytecie w Oregonie.
- Zobaczcie, jaki ona ma „mental”. Ona ma zupełnie inne podejście, to pewna siebie dziewczyna. Z wieloma rywalkami wygrała już na starcie. Mentalnie to jest top. Jest szczęśliwa z tego, gdzie jest i z kim trenuje. Ta dobra energia wraca. Warto mieć wokół siebie tych, którzy cię motywują, a nie podcinają skrzydła - dodała Konieczek.
Przyznała, że po zakończeniu kariery planuje założenie grupy biegowej.
- Na trenera się nie nadaję, bo nie wytrzymałabym na co dzień z zawodnikami, bo wszyscy widzicie nas... Jesteśmy nieco szaleni, sama taka jestem, więc „trenerka” to nie dla mnie. Koordynatorem grupy chcę jednak być, chcę pomóc - podsumowała Konieczek.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez