Polacy po porażce z Turcją
2025-09-10 10:41:13(ost. akt: 2025-09-10 10:44:20)
KOSZYKÓWKA\\\ Reprezentacja Polski koszykarzy przegrała w Rydze po walce z Turcją 77:91 w ćwierćfinale mistrzostw Europy i odpadła z rywalizacji. - Myślę, że wynik jest zacny - powiedział Aleksander Dziewa, jeden z nieoczekiwanych bohaterów zespołu biało-czerwonych.
Polacy nie powtórzyli ogromnego sukcesu z Eurobasketu z 2022 roku, gdy awansowali do najlepszej czwórki po sensacyjnej wygranej ze Słowenią (90:87), ale w spotkaniu z Turcją walczyli do ostatnich minut.
Dziewa był jednym z objawień drużyny trenera Igora Milicica we wtorkowym spotkaniu. Już po 75 sekundach gry nieoczekiwanie wszedł na parkiet, jako pierwszy ze zmienników, gdy rozcięcia wargi doznał Michał Sokołowski i potrzebował interwencji medycznej.
W pierwszej swojej akcji rzutowej trafił z rogu za trzy punkty i Polacy prowadzili 5:1. Po chwili dołożył drugą „trójkę” i było 11:9. W pierwszej kwarcie miał także dwie zbiórki. Biało-czerwoni po 10 minutach remisowali z niepokonaną w turnieju drużyną 19:19.
Swoją postawą koszykarz Benfiki Lizbona, który wcześniej epizodycznie wystąpił w trzech spotkaniach w Katowicach - ze Słowenią (5 minut), Izraelem (4) i Francją (2), nie oddając ani jednego rzutu - zasłużył na zaufanie trenera, bo do końca meczu zagrał w sumie 20 minut, zdobył 11 punktów (1/1 za dwa, 3/6 za trzy), miał trzy zbiórki i stratę, co dało mu czwarty wskaźnik efektywności w zespole, po Mateuszu Ponitce, Jordanie Loydzie i Sokołowskim. 13 zdobytych punktów to jego rekord w mistrzostwach Europy, na poprzednich przed trzema laty w żadnym meczu nie przekroczył dziesięciu.
- Cieszę się, że mogłem pomóc drużynie na tyle, na ile mogłem. Nie ma co jednak popadać w jakiś przesadny optymizm, bo jednak przegraliśmy mecz. Szkoda, że nie udało się w końcówce dogonić rywali, by przynajmniej powtórzyć osiągnięcie z ostatniego Eurobasketu, ale i tak myślę, że wynik jest zacny. Dzisiaj jesteśmy sfrustrowani tą porażką, ale jak ochłoniemy, to myślę, że ocena troszeczkę się zmieni. Po meczu na środku parkietu Mateusz powiedział nam, że jest dumny ze wszystkich, że wykonaliśmy kawał dobrej roboty i dzisiaj Turcja była lepsza, ale - jeszcze raz podkreślił - jest dumny - podzielił się wrażeniami nieoczekiwany bohater polskiego zespołu.
Był to 54. występ Dziewy w reprezentacji, dla której zdobył łącznie 185 punktów.
Łez po przegranym po walce spotkaniu nie rozlewał także Andrzej Pluta.
- Turcja to topowa drużyna, więc na pewno możemy być zadowoleni z naszej postawy. Walczyliśmy do samego końca tej ciężkiej pracy, którą wykonaliśmy przez długi czas przygotowań, potem meczów kontrolnych i turniejowych w Spodku. Dzisiaj po prostu się nie udało, rywale byli od nas lepsi. Taki jest sport - zauważył.
Ocenił, że o przebiegu spotkania na tym etapie turnieju zadecydowała fizyczność, ale też jakość indywidualna zawodników.
- Turcy mają w składzie topowych koszykarzy euroligowych, także graczy z NBA. Więc cieszymy się, że nie poddaliśmy się. Walczyliśmy do ostatniego wyjścia, staraliśmy się wrócić do meczu. Troszeczkę nam się to udało, ale dzisiaj to było za mało. Ta porażka będzie cały czas bolała, takich rzeczy się nie zapomina. Aczkolwiek w moim przypadku jest to pierwszy Eurobasket. Posmakowałem tego i nie mogę się już doczekać następnego - przyznał rozgrywający Legii Warszawa, który we wtorek zdobył dziewięć punktów (0/1 za dwa, 3/6 za trzy), miał zbiórkę, cztery asysty i dwie straty.
25-letni Pluta był jednym z najmłodszych koszykarzy reprezentacji w tegorocznym turnieju. We wtorek rozegrał w barwach narodowych 42. spotkanie i przekroczył granicę 300 punktów (301).
- Moja rola w drużynie w przyszłości? Na razie staram się nie wybiegać tak daleko. Tak jak mówię, posmakowałem tego wszystkiego i będę starał się wrócić na podobne imprezy w jak najlepszej formie, pomóc kadrze na tyle, na ile będę mógł - zakończył.
Kapitan reprezentacji Mateusz Ponitka zapowiedział, że drogę po jeszcze lepsze wyniki drużyna zaczyna od eliminacji mistrzostw świata w Katarze.
Z Rygi - Marek Cegliński (PAP)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez