Rywale okazali się zbyt silni
2025-06-25 18:00:00(ost. akt: 2025-06-25 18:01:54)
SIATKÓWKA PLAŻOWA\\\ W środę odbyły się kwalifikacje do turnieju VW Beach Pro Tour Warmia Mazury Challenge 2025. Do rywalizacji przystąpiło 30 męskich i 26 kobiecych duetów. Z Polaków zakwalifikowały się jedynie Julia Radelczuk i Natalia Okła.
Nad jezioro Szeląg Mały w kultowych dla polskiej siatkówki plażowej Starych Jabłonkach rozgrywki na najwyższym poziomie międzynarodowym w tej dyscyplinie sportowej powróciły w ubiegłym roku.
Turniej VW Beach Pro Tour Warmia Mazury Challenge 2025 rozpoczął się w środę punktualnie o godz. 8, a pół godziny później Bartosz Uznański-Wiśniewski jako drugi Polak w historii poleciał w kosmos. Forma biało-czerwonych par na piaszczystych boiskach przy Hotelu Anders w Starych Jabłonkach daleka była jednak od kosmicznej. Żaden z siedmiu polskich teamów męskich, które zagrały w kwalifikacjach, nie zdołał awansować do turnieju głównego. Najmocniej swoim rywalom postawili się Maciej Kałuża i Maciej Rudol, którzy przegrali 0:2 (20-22, 18-21) z Włochami Alfieri/Ranghieri, oraz Jędrzej Brożyniak i Piotr Janiak, którzy ulegając po zaciętym meczu Ukraińcom Datsiuk/Bublyk 0:2 (16:21, 21:23).
– Zakusy były duże, ale raczej realistyczne. Naszym głównym celem było zakwalifikowanie się do turnieju głównego. To pokazuje, jakie mieliśmy założenia – nie stawialiśmy się w roli faworytów, bo wiemy, jaką jesteśmy parą. Oczywiście trudno startować w eliminacjach bez takiego celu, jakim jest ich przejście. Niestety, początek meczu kompletnie nam się nie ułożył. Mam wrażenie, że nasz organizm jeszcze się nie obudził, nie wszedł na odpowiedni poziom. W drugim secie prowadziliśmy już przez sporą część, ale, niestety, wypuściliśmy przewagę w końcówce. Szkoda, bo mieliśmy realną szansę doprowadzić do tie-breaka, ale mecz skończył się, jak się skończył. Taki jest sport – powiedział Jędrzej Brożyniak.
Spośród pięciu polski par żeńskich najlepiej spisały się Julia Radelczuk i Natalia Okła, które jako jedyne ze wszystkich biało-czerwonych par awansowały dalej. Młode zawodniczki wygrały najpierw 2:1 (19-21, 21-11, 15-12) z Greczynkami Triantafyllidi/Manavi, a w drugim meczu rozprawiły się z faworyzowanymi Ukrainkami Serdiuk/Romaniuk 2:0 (21-19, 21-17).
– Bardzo się cieszymy. Czujemy się jak w siódmym niebie, miałyśmy przecież naprawdę mocne przeciwniczki – numer jeden w kwalifikacjach, więc solidnie się przygotowałyśmy, dałyśmy z siebie wszystko i zagrałyśmy bardzo dobrze – powiedziała zadowolona Julia Radelczuk.
– Cieszymy się tym bardziej że to turniej typu challenge, rozgrywany w Polsce, czyli u nas w domu. To świetna sprawa mieć okazję zagrać tutaj i jeszcze wywalczyć awans do turnieju głównego. Gramy tutaj po raz pierwszy, dlatego ta radość jest jeszcze większa – dodała Natalia Okła.
W zdecydowanie gorszym nastroju były Aleksandra Zdon i Justyna Łukaszewska, które uległy litewskiej parze Kvedaraite/Kovalskaja. – To nie było udane otwarcie w naszym wykonaniu. Było widać, że dziewczyny są naprawdę dobrze przygotowane – jeżdżą po takich turniejach, regularnie grają, zdobywają doświadczenie. Po prostu widać ich obycie i przygotowanie. My natomiast cieszymy się, że mamy możliwość rywalizować z takimi zawodniczkami. Dziękujemy organizatorom za zaproszenie i możliwość udziału w tak prestiżowym turnieju. To duże wydarzenie, przyjeżdżają tutaj drużyny z całego świata, żeby poczuć tę wyjątkową atmosferę – powiedziała Aleksandra Zdon.
Zawody w Starych Jabłonkach są jednym z ośmiu turniejów kategorii challenge rozgrywanych w ramach cyklu VW Beach Pro Tour. Stawką są nie tylko prestiż i punkty rankingowe (400 punktów dla zwycięzców), ale też łącznie 250 tysięcy dolarów. Zwycięskie duety wyjadą z Jabłonek bogatsze o 20 tysięcy dolarów.
Turniej VW Beach Pro Tour Warmia Mazury Challenge 2025 rozpoczął się w środę punktualnie o godz. 8, a pół godziny później Bartosz Uznański-Wiśniewski jako drugi Polak w historii poleciał w kosmos. Forma biało-czerwonych par na piaszczystych boiskach przy Hotelu Anders w Starych Jabłonkach daleka była jednak od kosmicznej. Żaden z siedmiu polskich teamów męskich, które zagrały w kwalifikacjach, nie zdołał awansować do turnieju głównego. Najmocniej swoim rywalom postawili się Maciej Kałuża i Maciej Rudol, którzy przegrali 0:2 (20-22, 18-21) z Włochami Alfieri/Ranghieri, oraz Jędrzej Brożyniak i Piotr Janiak, którzy ulegając po zaciętym meczu Ukraińcom Datsiuk/Bublyk 0:2 (16:21, 21:23).
– Zakusy były duże, ale raczej realistyczne. Naszym głównym celem było zakwalifikowanie się do turnieju głównego. To pokazuje, jakie mieliśmy założenia – nie stawialiśmy się w roli faworytów, bo wiemy, jaką jesteśmy parą. Oczywiście trudno startować w eliminacjach bez takiego celu, jakim jest ich przejście. Niestety, początek meczu kompletnie nam się nie ułożył. Mam wrażenie, że nasz organizm jeszcze się nie obudził, nie wszedł na odpowiedni poziom. W drugim secie prowadziliśmy już przez sporą część, ale, niestety, wypuściliśmy przewagę w końcówce. Szkoda, bo mieliśmy realną szansę doprowadzić do tie-breaka, ale mecz skończył się, jak się skończył. Taki jest sport – powiedział Jędrzej Brożyniak.
Spośród pięciu polski par żeńskich najlepiej spisały się Julia Radelczuk i Natalia Okła, które jako jedyne ze wszystkich biało-czerwonych par awansowały dalej. Młode zawodniczki wygrały najpierw 2:1 (19-21, 21-11, 15-12) z Greczynkami Triantafyllidi/Manavi, a w drugim meczu rozprawiły się z faworyzowanymi Ukrainkami Serdiuk/Romaniuk 2:0 (21-19, 21-17).
– Bardzo się cieszymy. Czujemy się jak w siódmym niebie, miałyśmy przecież naprawdę mocne przeciwniczki – numer jeden w kwalifikacjach, więc solidnie się przygotowałyśmy, dałyśmy z siebie wszystko i zagrałyśmy bardzo dobrze – powiedziała zadowolona Julia Radelczuk.
– Cieszymy się tym bardziej że to turniej typu challenge, rozgrywany w Polsce, czyli u nas w domu. To świetna sprawa mieć okazję zagrać tutaj i jeszcze wywalczyć awans do turnieju głównego. Gramy tutaj po raz pierwszy, dlatego ta radość jest jeszcze większa – dodała Natalia Okła.
W zdecydowanie gorszym nastroju były Aleksandra Zdon i Justyna Łukaszewska, które uległy litewskiej parze Kvedaraite/Kovalskaja. – To nie było udane otwarcie w naszym wykonaniu. Było widać, że dziewczyny są naprawdę dobrze przygotowane – jeżdżą po takich turniejach, regularnie grają, zdobywają doświadczenie. Po prostu widać ich obycie i przygotowanie. My natomiast cieszymy się, że mamy możliwość rywalizować z takimi zawodniczkami. Dziękujemy organizatorom za zaproszenie i możliwość udziału w tak prestiżowym turnieju. To duże wydarzenie, przyjeżdżają tutaj drużyny z całego świata, żeby poczuć tę wyjątkową atmosferę – powiedziała Aleksandra Zdon.
Zawody w Starych Jabłonkach są jednym z ośmiu turniejów kategorii challenge rozgrywanych w ramach cyklu VW Beach Pro Tour. Stawką są nie tylko prestiż i punkty rankingowe (400 punktów dla zwycięzców), ale też łącznie 250 tysięcy dolarów. Zwycięskie duety wyjadą z Jabłonek bogatsze o 20 tysięcy dolarów.
Program turnieju
* Czwartek, g 8-20: turniej główny kobiet i mężczyzn (48 meczów na 4 boiskach)
* Piątek, g. 8-18: turniej główny kobiet i mężczyzn (40 meczów na 4 boiskach)
* Sobota, g. 9-11: turniej mężczyzn; g. 11-17: ćwierćfinały kobiet i mężczyzn; g. 17-19: półfinały kobiet
* Niedziela, g. 10-12: półfinały mężczyzn (stadion główny); g. 12-17: finały kobiet i mężczyzn (stadion główny); g. 17-18: ceremonia wręczenia nagród
* Czwartek, g 8-20: turniej główny kobiet i mężczyzn (48 meczów na 4 boiskach)
* Piątek, g. 8-18: turniej główny kobiet i mężczyzn (40 meczów na 4 boiskach)
* Sobota, g. 9-11: turniej mężczyzn; g. 11-17: ćwierćfinały kobiet i mężczyzn; g. 17-19: półfinały kobiet
* Niedziela, g. 10-12: półfinały mężczyzn (stadion główny); g. 12-17: finały kobiet i mężczyzn (stadion główny); g. 17-18: ceremonia wręczenia nagród
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez