Paryska środa z Igą Świątek
2025-05-28 12:00:00(ost. akt: 2025-05-28 10:06:40)
TENIS\\\ Dzisiaj w drugiej rundzie French Open Iga Świątek zagra z Brytyjką Emmą Raducanu. Obie wielkoszlemowy sukces odniosły jeszcze jako nastolatki i zdaniem Polki nie ma w tym przypadku. - Nastolatkom łatwiej wygrać Szlema - powiedziała.
Świątek jest starsza od Raducanu o niespełna półtora roku. Polka tenisowy świat zadziwiła w 2020 roku, gdy mając 19 lat wygrała French Open. Rok później Raducanu, jeszcze jako 18-latka, wygrała US Open.
Dzisiejszy mecz raczej nie rozpocznie się przed godziną 16, bo wcześniej do gry przystąpią Włoszka Jasmine Paolini i Australijka Ajla Tomljanovic, a następnie broniący tytułu Hiszpan Carlos Alcaraz zagra z Węgrem Fabianem Marozsanem.
- Wydaje mi się, że jak ktoś dobrze gra w tenisa już od wczesnych lat, to łatwiej jest wygrać z taką świeżością i zresztą dużo dziewczyn to pokazało w ostatnich latach. Jesteś outsiderem, nie jesteś obserwowany. Oczekiwania są niższe. Nastolatkom łatwiej wygrać Szlema niż starszym zawodnikom, których grę już wszyscy znają - powiedziała Świątek.
Dzisiejszy mecz raczej nie rozpocznie się przed godziną 16, bo wcześniej do gry przystąpią Włoszka Jasmine Paolini i Australijka Ajla Tomljanovic, a następnie broniący tytułu Hiszpan Carlos Alcaraz zagra z Węgrem Fabianem Marozsanem.
- Wydaje mi się, że jak ktoś dobrze gra w tenisa już od wczesnych lat, to łatwiej jest wygrać z taką świeżością i zresztą dużo dziewczyn to pokazało w ostatnich latach. Jesteś outsiderem, nie jesteś obserwowany. Oczekiwania są niższe. Nastolatkom łatwiej wygrać Szlema niż starszym zawodnikom, których grę już wszyscy znają - powiedziała Świątek.
Amerykanka Coco Gauff miała 19 lat, gdy wygrała US Open 2023, podobnie Kanadyjka Bianca Andreescu wygrywając nowojorską imprezę w 2019 roku.
- Potem utrzymanie tego poziomu w kolejnych latach jest wymagające, dlatego dla mnie tak ważne było udowodnienie sobie, że mogę to zrobić ponownie. Jak ktoś mnie spyta, który tytuł był dla mnie najważniejszy, to odpowiem ten w 2022 - dodała Polka.
Świątek ma już cztery triumfy we French Open, również z 2023 i 2024 roku. Do tego najlepsza była w US Open 2022. Raducanu natomiast po zwycięstwie w Nowym Jorku tylko raz w turniejach wielkoszlemowych zagrała w 1/8 finału i w powszechnej opinii nie sprostała oczekiwaniom.
- Każdy kroczy inną drogą, każdy mierzy się z innymi wyzwaniami. Emma na pewno jest świetną zawodniczką, ma bardzo dobry forhend. Znamy swoją grę, od początku będę musiała grać na dużej intensywności - powiedziała blisko 24-letnia zawodniczka z Raszyna.
To będzie ich piąta konfrontacja. Wszystkie dotychczasowe wygrała Polka. Ostatni raz mierzyły się w trzeciej rundzie tegorocznego Australian Open, a Świątek zwyciężyła 6:1, 6:0.
Obecnie w czołowej "50" rankingu jest tylko jedna nastolatka - 18-letnia Mirra Andriejewa. Rosjanka plasuje się na szóstej pozycji, a we wtorek w pierwszej rundzie wygrała z Hiszpanką Cristiną Bucsą 6:4, 6:3.
Nie jest jednak wykluczone, że znów zaatakuje ktoś kompletnie niespodziewany. Świątek w momencie rozpoczęcia French Open 2020 była 54. na liście WTA, a Raducanu na starcie US Open 2021 dopiero 150.
Świątek ma już cztery triumfy we French Open, również z 2023 i 2024 roku. Do tego najlepsza była w US Open 2022. Raducanu natomiast po zwycięstwie w Nowym Jorku tylko raz w turniejach wielkoszlemowych zagrała w 1/8 finału i w powszechnej opinii nie sprostała oczekiwaniom.
- Każdy kroczy inną drogą, każdy mierzy się z innymi wyzwaniami. Emma na pewno jest świetną zawodniczką, ma bardzo dobry forhend. Znamy swoją grę, od początku będę musiała grać na dużej intensywności - powiedziała blisko 24-letnia zawodniczka z Raszyna.
To będzie ich piąta konfrontacja. Wszystkie dotychczasowe wygrała Polka. Ostatni raz mierzyły się w trzeciej rundzie tegorocznego Australian Open, a Świątek zwyciężyła 6:1, 6:0.
Obecnie w czołowej "50" rankingu jest tylko jedna nastolatka - 18-letnia Mirra Andriejewa. Rosjanka plasuje się na szóstej pozycji, a we wtorek w pierwszej rundzie wygrała z Hiszpanką Cristiną Bucsą 6:4, 6:3.
Nie jest jednak wykluczone, że znów zaatakuje ktoś kompletnie niespodziewany. Świątek w momencie rozpoczęcia French Open 2020 była 54. na liście WTA, a Raducanu na starcie US Open 2021 dopiero 150.
Warto zauważyć, że French Open to obecnie jedyny z czterech turniejów wielkoszlemowych, przy którym pracują sędziowie liniowi.
W pozostałych - Australian Open, Wimbledonie i US Open - aut jest wywoływany na podstawie systemu elektronicznego. Zdania tenisistów na ten temat są podzielone.
Na przykład były lider światowego rankingu i rekordowy, 24-krotny zwycięzca wielkoszlemowy Novak Djokovic uważa, że organizatorzy French Open popełniają błąd, rezygnując z systemu elektronicznego, stosowanego w większości dużych turniejów tenisowych. - Nie chcesz zawierzać wszystkiego technologii, prawda? Jeśli jednak miałbym wybierać, to bardziej skłaniałbym się ku... technologii. Jest po prostu dokładniejsza, oszczędza czas i dzięki niej jest mniej ludzi na korcie - przyznał 38-letni Serb, który został zdyskwalifikowany w czwartej rundzie US Open w 2020 roku za przypadkowe uderzenie piłką sędzi liniowej. Do incydentu doszło po jednej z nieudanych dla niego wymian, gdy schodząc z kortu z frustracji uderzył piłką za siebie, a ona trafiła panią arbiter w głowę.
Poglądy Djokovica podziela m.in. 21-letnia mistrzyni US Open z 2023 roku Coco Gauff. - Nie wiem, czy nie przemawia przeze mnie generacja Z, ale myślę, że jeśli mamy technologię, powinniśmy jej używać - powiedziała Amerykanka, a jej rodak Tommy Paul dodał: - Sędziowie liniowi czasami „dają ciała”. Automat wywołujący auty prawdopodobnie będzie popełniał mniej błędów.
Obecność sędziów liniowych z pewnością pomaga paryskiemu turniejowi zachować wyjątkowy klimat. Na nawierzchni ziemnej, jako jedynej, można bowiem zobaczyć ślad piłki, co powoduje, że gdy zawodnicy proszą o weryfikację decyzji, główny arbiter schodzi ze swojego krzesła, by bliżej przyjrzeć się śladowi pozostawionemu na "cegle".
- To właśnie sprawia, że mączka jest wyjątkowa - zawsze możesz przyjrzeć się śladom... Oczywiście nie można zaprzeczyć, że elektroniczne wywoływanie linii to przyszłość, a wszystko zmierza w kierunku sztucznej inteligencji, ale ja osobiście nie miałbym nic przeciwko grze na mączce z osądem człowieka, a nie robota - przyznał Grek Stefanos Tsitsipas, finalista French Open z 2021 roku.
W pozostałych - Australian Open, Wimbledonie i US Open - aut jest wywoływany na podstawie systemu elektronicznego. Zdania tenisistów na ten temat są podzielone.
Na przykład były lider światowego rankingu i rekordowy, 24-krotny zwycięzca wielkoszlemowy Novak Djokovic uważa, że organizatorzy French Open popełniają błąd, rezygnując z systemu elektronicznego, stosowanego w większości dużych turniejów tenisowych. - Nie chcesz zawierzać wszystkiego technologii, prawda? Jeśli jednak miałbym wybierać, to bardziej skłaniałbym się ku... technologii. Jest po prostu dokładniejsza, oszczędza czas i dzięki niej jest mniej ludzi na korcie - przyznał 38-letni Serb, który został zdyskwalifikowany w czwartej rundzie US Open w 2020 roku za przypadkowe uderzenie piłką sędzi liniowej. Do incydentu doszło po jednej z nieudanych dla niego wymian, gdy schodząc z kortu z frustracji uderzył piłką za siebie, a ona trafiła panią arbiter w głowę.
Poglądy Djokovica podziela m.in. 21-letnia mistrzyni US Open z 2023 roku Coco Gauff. - Nie wiem, czy nie przemawia przeze mnie generacja Z, ale myślę, że jeśli mamy technologię, powinniśmy jej używać - powiedziała Amerykanka, a jej rodak Tommy Paul dodał: - Sędziowie liniowi czasami „dają ciała”. Automat wywołujący auty prawdopodobnie będzie popełniał mniej błędów.
Obecność sędziów liniowych z pewnością pomaga paryskiemu turniejowi zachować wyjątkowy klimat. Na nawierzchni ziemnej, jako jedynej, można bowiem zobaczyć ślad piłki, co powoduje, że gdy zawodnicy proszą o weryfikację decyzji, główny arbiter schodzi ze swojego krzesła, by bliżej przyjrzeć się śladowi pozostawionemu na "cegle".
- To właśnie sprawia, że mączka jest wyjątkowa - zawsze możesz przyjrzeć się śladom... Oczywiście nie można zaprzeczyć, że elektroniczne wywoływanie linii to przyszłość, a wszystko zmierza w kierunku sztucznej inteligencji, ale ja osobiście nie miałbym nic przeciwko grze na mączce z osądem człowieka, a nie robota - przyznał Grek Stefanos Tsitsipas, finalista French Open z 2021 roku.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez