Najpopularniejsza Stadnina - Klonowa Korona
2025-03-04 13:00:00(ost. akt: 2025-03-06 14:16:48)
SPORTOWY KLUB JEŹDZIECKI KLONOWA KORONA W ZEŁWĄGACH
Przez stajnię Kingi i Krzysztofa Zawilińskich, którzy w Zełwągach zamieszkali w 1994 roku, przewinęły się setki koni - sami byli właścicielami około pięciuset, a poza tym trzymali u nich konie inni hodowcy, w tym słynna stadnina z Michałowa. Obecnie w Zełwągach jest 27 koni. - W tym jest jedna duża kobyła, którą kupiliśmy niedawno - wyjaśnia pan Krzysztof. - Poza tym mamy m.in. dziewięć arabów, cztery tinkery (mają wiele cech konia pociągowego, mocną budowę, szeroką i głęboką klatkę piersiową, zaokrąglony zad i ciężki, płaski chód - red.), pięć hucułów (rasa pochodząca od tarpana - red.) oraz trzy araby przeznaczone do wyścigów.
Obecnie klub skupia się na szkoleniu młodzieży. - W ciągu ostatniego roku dziecięca grupa się powiększyła - z dumą przyznaje Krzysztof Zawiliński. - W tej chwili trenuje u nas dwudziestu młodych jeźdźców, którzy pochodzą m.in. z Giżycka, Pisza i Mrągowa. A niekiedy na konsultacje przyjeżdżają do nas nawet z Warszawy. Najmłodsze mają dziesięć, a najstarsza dziewczynka 16 lat.
Dzieci trenują skoki przez przeszkody, część z nich ma brązową, a niektóre nawet srebrną odznakę jeździecką. Co trzeba zrobić, by zdobyć którąś z tych odznak?
- Egzamin, który zdaje się przed komisją Polskiego Związku Jeździeckiego, składa się z części teoretycznej i praktycznej - wyjaśnia współwłaściciel Klonowej Korony. - Na brązową trzeba pokazać podstawy ujeżdżenia, a skoki są na wysokości 80 centymetrów. Srebrna z kolei to wyższy stopień ujeżdżenia i 90-centymetrowe skoki.
Członkowie klubu jeżdżą na zawody organizowane w naszym regionie, natomiast Magdalena, córka państwa Zawilińskich, w ubiegłym roku wzięła udział w XV mistrzostwach Polski koni arabskich, które odbyły się w Michałowie. - W kategorii open, w której rywalizowali często znacznie starsi jeźdźcy, córka zdobyła pierwsze i drugie wicemistrzostwo Polski. Wywalczyła dwa tytuły, bo jechała na dwóch koniach - wylicza dumny tata, przed którym wkrótce spore wyzwanie... budowlane.
- Chcę wybudować profesjonalną halę jeździecką, co w naszych stronach łatwe nie jest, bo sąsiaduję z Naturą 2000 i parkiem krajobrazowym. Ostatecznie dostałem warunki zabudowy, więc teraz będziemy się przygotowywać do budowy. Szykuje się spory wydatek, ponieważ w kalenicy hala będzie miała 8,5 metra wysokości, poza tym będzie ocieplana, z otwieranym dachem, pomieszczeniami socjalnymi i prysznicem. Będą też zraszacze, by się w hali nie kurzyło. Liczę, że inwestycja, której koszt oceniam na dwa miliony złotych, zostanie zakończona w 2027 roku - kończy Krzysztof Zawiliński.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez