To był bardzo nieudany weekend
2024-10-14 10:00:00(ost. akt: 2024-10-13 22:13:22)
PIŁKA NOŻNA\\\ Podobno tylko trzynastka jest pechowa, ale dwunastej kolejce III ligi też nic nie brakowało, bo trzej reprezentanci naszego województwa zgodnie przegrali, chociaż tym razem Polonia, Stomil i Wikielec grały na swoich stadionach.
* GKS Wikielec - Unia Skierniewice 0:1 (0:1)
0:1 - Stępień (51 k)
0:1 - Stępień (51 k)
Wikielec grał z liderem rozgrywek, który jest na tyle mocny, że potrafił wyeliminować z Pucharu Polski ekstraklasowy Motor Lublin. Gospodarze przegrali po kontrowersyjnym rzucie karnym, nic więc dziwnego że trener Damian Jarzembowski był wściekły po końcowym gwizdku sędziego. - Czujemy się oszukani - powiedział na pomeczowej konferencji. - Nie chcę umniejszać chwały Unii, bo awansowali w Pucharze Polski, a potem wygrali ciężkie spotkanie z Bronią, jednak straciliśmy gola, bo sędzia najpierw odgwizdał spalonego, po czym pozwolił, by rywale wznowili grę 20 metrów od miejsca zdarzenia. W efekcie Unia mogła wyprowadzić szybki atak. A przecież w wielu innych sytuacjach arbiter cofał miejsce wykonania rzutów wolnych, ustawiał piłkę i odsuwał mury. Poza tym wykartkował nas, chociaż takie same zagrania gościom uchodziły płazem.
* Stomil Olsztyn - Pelikan Łowicz 1:2 (0:2)
0:1 - Dudziński (5), 0:2 - Falkowski (36), 1:2 - Babunadze (45+3 k); czerwona kartka: Łysiak (63 Stomil), Fronczak (77 Stomil)
0:1 - Dudziński (5), 0:2 - Falkowski (36), 1:2 - Babunadze (45+3 k); czerwona kartka: Łysiak (63 Stomil), Fronczak (77 Stomil)
Jeszcze niedawno informowaliśmy, ile punktów przewagi ma Stomil nad strefą spadkową, ale tydzień temu przewaga wyparowała. O tym, czy bezpowrotnie, przekonamy się już wkrótce...
Olsztynianie po raz ostatni wygrali 31 sierpnia, nic więc dziwnego, że w sobotnie popołudnie stadion przy al. Piłsudskiego 69a świecił pustkami.
Tym razem trener Piotr Gurzęda nie mógł skorzystać z dwóch podstawowych obrońców, bo w spotkaniu z Bełchatowem czwartym żółtym kartonikiem napomniany został Mateusz Pajdak, a Mateusz Jońca ma naderwane więzadło w lewym kolanie. Gotowy do treningów będzie dopiero w styczniu. Na prawej stronie obrony wystąpił Piotr Jakubowski, a na lewej Eryk Kosek. Na ławce rezerwowych zasiadł m.in. Jakub Frączak, który powrócił do składu po pauzie za żółte kartki.
Goście bardzo szybko wyszli na prowadzenie - młodzieżowiec Przemysław Klugier stracił piłkę w środku pola, po czym Pelikan wyszedł z kontrą, zakończoną celnym strzałem Adriana Dudzińskiego. Co prawda Michał Małecki zdołał jeszcze sparować tę piłkę, ale ta uderzyła w słupek i wpadła do siatki.
W 36. minucie było już 2:0 dla Pelikana - pojedynek z Kacprem Falkowskim przegrał Adam Paliwoda i zawodnik gości w sytuacji sam na sam pewnie pokonał Mateusza Małeckiego. Jeszcze przed przerwą Piotr Gurzęda wprowadził nowych zawodników: na boisku pojawili się Tamaz Babunadze, Fronczak oraz Jakub Bałdyga. No i w doliczonym czasie gry Stomil zdobył kontaktową bramkę - rzut karny wykorzystał Gruzin Banunadzie. Arbiter jedenastkę podyktował za zagranie ręka w polu karnym.
Stomil w drugiej połowie zaczął grać odważniej i wykazywał więcej ochoty do gry ofensywnej, ale żadna akcja nie zakończyła się golem na wagę remisu. Po jednym z uderzeń Denisa Gojki piłka zatrzymała się na poprzeczce. Do tego, niestety, od 63. minuty olsztyński zespół musiał grać w osłabieniu, bo drugą żółtą kartkę w tym meczu obejrzał Piotr Łysiak. Jakby tego było mało, w 77 minucie Jakub Fronczak odepchnął rywala bez piłki, za co natychmiast obejrzał czerwoną kartkę.
- Ciężko coś mądrego po takim meczu szalonym powiedzieć - przyznał olsztyński szkoleniowiec. - W pierwszej połowie byliśmy tłem dla przeciwnika, więc nie robiliśmy tego, co mieliśmy w planach. Po przerwie zaczęło to wyglądać lepiej, ale trudno zdobyć gola, mając dwóch zawodników mniej w polu.
Olsztynianie po raz ostatni wygrali 31 sierpnia, nic więc dziwnego, że w sobotnie popołudnie stadion przy al. Piłsudskiego 69a świecił pustkami.
Tym razem trener Piotr Gurzęda nie mógł skorzystać z dwóch podstawowych obrońców, bo w spotkaniu z Bełchatowem czwartym żółtym kartonikiem napomniany został Mateusz Pajdak, a Mateusz Jońca ma naderwane więzadło w lewym kolanie. Gotowy do treningów będzie dopiero w styczniu. Na prawej stronie obrony wystąpił Piotr Jakubowski, a na lewej Eryk Kosek. Na ławce rezerwowych zasiadł m.in. Jakub Frączak, który powrócił do składu po pauzie za żółte kartki.
Goście bardzo szybko wyszli na prowadzenie - młodzieżowiec Przemysław Klugier stracił piłkę w środku pola, po czym Pelikan wyszedł z kontrą, zakończoną celnym strzałem Adriana Dudzińskiego. Co prawda Michał Małecki zdołał jeszcze sparować tę piłkę, ale ta uderzyła w słupek i wpadła do siatki.
W 36. minucie było już 2:0 dla Pelikana - pojedynek z Kacprem Falkowskim przegrał Adam Paliwoda i zawodnik gości w sytuacji sam na sam pewnie pokonał Mateusza Małeckiego. Jeszcze przed przerwą Piotr Gurzęda wprowadził nowych zawodników: na boisku pojawili się Tamaz Babunadze, Fronczak oraz Jakub Bałdyga. No i w doliczonym czasie gry Stomil zdobył kontaktową bramkę - rzut karny wykorzystał Gruzin Banunadzie. Arbiter jedenastkę podyktował za zagranie ręka w polu karnym.
Stomil w drugiej połowie zaczął grać odważniej i wykazywał więcej ochoty do gry ofensywnej, ale żadna akcja nie zakończyła się golem na wagę remisu. Po jednym z uderzeń Denisa Gojki piłka zatrzymała się na poprzeczce. Do tego, niestety, od 63. minuty olsztyński zespół musiał grać w osłabieniu, bo drugą żółtą kartkę w tym meczu obejrzał Piotr Łysiak. Jakby tego było mało, w 77 minucie Jakub Fronczak odepchnął rywala bez piłki, za co natychmiast obejrzał czerwoną kartkę.
- Ciężko coś mądrego po takim meczu szalonym powiedzieć - przyznał olsztyński szkoleniowiec. - W pierwszej połowie byliśmy tłem dla przeciwnika, więc nie robiliśmy tego, co mieliśmy w planach. Po przerwie zaczęło to wyglądać lepiej, ale trudno zdobyć gola, mając dwóch zawodników mniej w polu.
* Polonia Lidzbark Warmiński - Świt Nowy Dwór Maz. 1:2 (0:0)
0:1 - Michalik (48), 0:2 - Jampol (84), 1:2 - Czernij (87)
0:1 - Michalik (48), 0:2 - Jampol (84), 1:2 - Czernij (87)
Jeszcze dłużej od Stomilu na zwycięstwo czeka Polonia. Podopieczni Daniela Wierzbowskiego w sobotni wieczór zmierzyli się na własnym stadionie ze Świtem. Niestety, spotkanie zakończyło się czwartą w tym sezonie porażką beniaminka.
* Inne wyniki 12. kolejki: GKS Bełchatów - Warta Sieradz 1:0 (0:0), Broń Radom - Lechia Tomaszów Maz. 1:0 (1:0), Mławianka Mława - ŁKS Łomża 1:2 (0:0), Sokół Aleksandrów Łódzki - Victoria Sulejówek 0:1 (0:0), Wigry Suwałki - Jagiellonia II Białystok 1:1 (0:0), Legia II Warszawa - Wisła II Płock (30 października).
* Inne wyniki 12. kolejki: GKS Bełchatów - Warta Sieradz 1:0 (0:0), Broń Radom - Lechia Tomaszów Maz. 1:0 (1:0), Mławianka Mława - ŁKS Łomża 1:2 (0:0), Sokół Aleksandrów Łódzki - Victoria Sulejówek 0:1 (0:0), Wigry Suwałki - Jagiellonia II Białystok 1:1 (0:0), Legia II Warszawa - Wisła II Płock (30 października).
PO 12 KOLEJKACH
1. Unia 26 26:15
----------------------------
2. Wigry 23 19:10
----------------------------
3. Legia II* 20 24:13
4. Warta 20 21:20
5. Pelikan 19 19:13
6. Łomża 19 22:19
7. Bełchatów 18 17:15
8. Broń 18 13:14
9. Wikielec 16 12:13
10. Świt 16 12:25
11. Wisła II* 15 23:21
12. Victoria 15 14:17
13. Lechia 13 14:18
14. Polonia 12 19:23
----------------------------
15. Stomil 12 17:23
16. Mławianka 11 28:29
17. Sokół 11 12:18
18. Jagiellonia II 9 13:19
* mecz mniej
1. Unia 26 26:15
----------------------------
2. Wigry 23 19:10
----------------------------
3. Legia II* 20 24:13
4. Warta 20 21:20
5. Pelikan 19 19:13
6. Łomża 19 22:19
7. Bełchatów 18 17:15
8. Broń 18 13:14
9. Wikielec 16 12:13
10. Świt 16 12:25
11. Wisła II* 15 23:21
12. Victoria 15 14:17
13. Lechia 13 14:18
14. Polonia 12 19:23
----------------------------
15. Stomil 12 17:23
16. Mławianka 11 28:29
17. Sokół 11 12:18
18. Jagiellonia II 9 13:19
* mecz mniej
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez