Wielkanocne palmy pani Elżbiety

Wielkanoc to jedno z najbarwniejszych świąt chrześcijańskich, bardzo radosne, przepełnione symboliką. Ten okres przeżyjemy w pełni, jeżeli poznamy jego historię oraz znaczenie podstawowych symboli. Oczywistym jest, że Wielkanoc kojarzona jest przede wszystkim ze Zmartwychwstaniem Chrystusa, a motyw odrodzenia dominuje w dekoracjach świątecznych.
Elżbieta Kasznia jest emerytowaną bibliotekarką z Rozóg. Kobieta od najmłodszych lat interesowała się kulturą ludową, przede wszystkim kurpiowską, uczyła się wierszy, pieśni i specyficznego śpiewu. Pani Elżbieta słynie, nie tylko w swojej gminie, z wyrobu pięknych kolorowych kwiatów z bibuły.
— Pomysł powstał jakieś 23 lat temu - opowiada śpiewaczka i twórczyni ludowa z Rozóg. . - W Rozogach odbywał się konkurs na najpiękniejszą palmę wielkanocną. Ja byłam w komisji konkursowej, ale nie chciałam nikogo oceniać, wolałam pomóc merytorycznie. W pewnym momencie pomyślałam sobie, że ja przecież też umiem zrobić palmę lub kwiaty. Pierwsze sztuki nie były zbyt imponujące, poza tym robiłam je bardzo długo, ale nie poddałam się i w końcu powstawały coraz piękniejsze kwiaty. Staram się, by moje kwiaty były zbliżone do naturalnych, dlatego czasem jeżdżę rowerem na łąkę i obserwuję jak wyglądają i jak rosną. — dodaje.
Jak mówi pani Elżbieta, palma wielkanocna jest nierozerwalnie związana z Niedzielą Palmową, obchodzoną tydzień przed świętami, rozpoczynającą liturgię okresu Wielkanocnego. W tym dniu palma wielkanocna zostaje poświęcona, a w wielu miejscowościach uroczystościom towarzyszą barwne procesje, na których można podziwiać przyniesione do poświęcenia palmy. Szczególnie widowiskowa Niedziela Palmowa obchodzona jest na Kurpiach. Z pewnością wielu z nas kojarzy miejscowość Łyse, w której to, każdego roku odbywa się konkurs na najładniejszą palmę wielkanocną. Palmy z tamtego regionu osiągają kilkanaście metrów wysokości i zachwycają swoją barwnością. Oczywiście w różnych miejscach Polski wykonywane są jeszcze wyższe palmy, których wysokość może przekraczać nawet 30 m.
- Pamiętam palmy, które robiło się w moim domu rodzinnym - wspomina pani Elżbieta. - Mama kilka dni wcześniej wstawiała do wody gałązkę agrest, żeby puściła listki, zrywało się bazie i zielone borówki. Teraz już takich palm się nie robi. Ale te z kwiatów z bibuły też są piękne i zachwycają swoim wyglądem i wielkością. Wyrobu kwiatów i palm nauczyłam swoje siostry, prowadzę też warsztaty w szkołach. Cieszę się, że dzieci chętnie się uczą robienia kwiatów. Ważne jest, by tradycja została przekazana - dodaje.
Zrobienie kwiatów i całej palmy to pracochłonne i wymagające poświęcenia kilku godzin zajęcie. Jednak dla osoby, która ma już w tym wprawę nie stanowi większego problemu. Jak przyznaje pani Elżbieta, zdarzało się, że na Niedzielę Palmową miała zamówiena na 100 palm!
- Któregoś roku miałam tyle zamówień na palmy, że jak przyszedł czas iść do kościoła, okazało się, że sobie nie zrobiłam żadnej - śmieje się pani Ela. - Na szczęście miałam kilka gotowych kwiatów i szybko zrobiłam sobie małą palmę.