Choroby płynące z pracy

W biurach rzadko mamy do czynienia z poważnymi wypadkami przy pracy, dlatego skutki negatywnego oddziaływania miejsca pracy nie pojawiają się od razu. Dopiero po wielu latach, być może już na emeryturze, odczujemy skutki promieniowania urządzeń biurowych, siedzenia za blisko monitora czy niewłaściwej postawy.

Wiele osób całe swoje życie zawodowe spędza na siedząco przed ekranem komputera. Efekty takiej pracy nie są od razu widoczne. Systematycznie i powoli prowadzą do chorób kręgosłupa, osłabienia wzroku i słuchu, licznych reakcji alergicznych i nasilenia stanów bólowych i zwyrodnieniowych w obrębie całego organizmu. Powód jest jeden — nasze stanowiska pracy nie spełniają zasad ergonomii. Krzesła są niewygodne, bez podłokietników, a monitory są ustawione pod niewłaściwym kątem lub za blisko oczu. Po latach spędzonych za biurkiem okazuje się, że nasze dolegliwości wymagają długiego leczenia i rehabilitacji, często bardzo kosztownej.

Każdy pracodawca chciałby mieć efektywnych i wydajnych pracowników, ale często zapomina o zapewnieniu im dobrych warunków pracy. A przeszkadza nam hałas, złe oświetlenie, zbyt niska lub wysoka temperatura, a nawet monotonia pracy. W przypadku hałasu najbardziej szkodliwe są infradźwięki, emitowane przez klimatyzacje, urządzenia wentylacyjne, komputery czy nawet ruch uliczny. W takim pomieszczeniu szybko stajemy się senni, zmęczeni i dużo wolniej wykonujemy swoje obowiązki. Taki stan to równia pochyła.