Policjanci odnaleźli zaginionego 67-latka, który zabłądził w lesie
2020-06-02 09:50:31(ost. akt: 2020-06-02 09:54:47)
Oficer dyżurny piskiej komendy w niedzielę (31 maja) przed północą otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 67-letniego mieszkańca piskiej gminy. Z informacji wynikało, że w południe mężczyzna ten wyjechał rowerem w kierunku miejscowości Karwik i do chwili obecnej nie wrócił. Policyjne patrole rozpoczęły poszukiwania zaginionego.
Dopiero następnego dnia 67-latkowi udało się dodzwonić do rodziny, bo wcześniej nie miał zasięgu. Powiedział, że jest gdzieś w lesie. Wokół jest tylko woda i bagna. Opisał krótko którędy jechał rowerem. Dodał też, że po drodze przejeżdżał przez jakiś mały mostek. Informację tą natychmiast wykorzystał oficer dyżurny piskiej komendy. Polecił patrolom udać się w wytypowany obszar lasu, gdzie może przebywać zaginiony. W poszukiwaniach brali też udział żołnierze z Żandarmerii Wojskowej oraz strażacy.
Po kilku godzinach intensywnych poszukiwań oficer dyżurny ustalił, że telefon 67-latka zaczął logować się przy jeziorze Seksty. Na tej podstawie określił współrzędne jego położenia i skierował tam patrol. Policjanci skontaktowali się telefonicznie z zaginionym. Byli z nim stale na łączach. W pewnym momencie 67-latek powiedział funkcjonariuszom przez telefon, że słyszy sygnały radiowozu. Policjanci ustalili, że zaginiony znajduje się na końcu bagnistego półwyspu Kaczerajno, gdzie dostęp był bardzo utrudniony.
W tej sytuacji oficer dyżurny poprosił o wsparcie patrolu wodnego ze straży pożarnej. Strażacy zauważyli 67-latka w miejscu wskazanym przez policjantów. Mężczyzna był cały i zdrowy. Powiedział, że noc spędził w lesie, gdzie zabłądził. Nie mógł wcześniej się skontaktować się z rodziną, bo nie miał w lesie zasięgu.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez