Piotr Grzymowicz: Musimy być miastem otwartym na zmiany

2022-01-30 09:00:00(ost. akt: 2022-02-21 13:03:00)
Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna

Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Jaki wariant północnej obwodnicy Olsztyna jest najkorzystniejszy? — Taki, który nie będzie obciążać budżetu miasta przy jego realizacji — odpowiada prezydent naszego miasta. Rozmawiamy z nim też o cieple, tramwajach i przyszłości Olsztyna.
— Panie prezydencie, skoro jest zima to zacznijmy naszą rozmowę od ciepła. Można powiedzieć, że wójtom, burmistrzom czy prezydentom miast robi się ciepło na samą myśl o cieple, a dokładniej o cenach ciepła czy prądu.
— Tak. Wzrost cen na energię to prawdziwe szaleństwo. Cena ciepła rośnie, bo musimy wykupować certyfikaty na prawo do emisji dwutlenku węgla. To efekt tego, że polska energetyka jest w 70% oparta na węglu. To są gigantyczne pieniądze. Dość powiedzieć, że nasz MPEC za przyszły rok zapłacił za te certyfikaty ponad 30 milionów złotych. Na szczęście nie czekaliśmy z tym do końca roku, dzięki czemu zapłaciliśmy znacznie mniej, kiedy certyfikaty były tańsze. Ten rok będzie dla nas generalnie ciężki. Kupujemy prąd grupowo, z innymi samorządami. Wynegocjowaliśmy dobre ceny, ale to i tak jest 50% więcej rok do roku.

— Rozumiem, że jeżeli Olsztyn będzie korzystać z biomasy i paliwa alternatywnego, to będziemy wydawali mniej na certyfikaty. Mówiąc wprost dzięki budowanej teraz w Olsztynie ekociepłowni po prostu zaoszczędzimy na certyfikatach.
— Tak. Szkoda tylko, że ekociepłownia nie powstała wcześniej, ale to już nie było zależne od nas. Opóźnienie w jej budowie nie powstało z naszej winy. Gdyby nie to, to Instalacja Termicznego Przekształcania Odpadów już mogła funkcjonować.

— Na jakim etapie jest budowa ekociepłowni? Czy miasto ma zagwarantowane dostawy ciepła od Michelina do momentu zakończenia tej inwestycji?
— Jesteśmy na końcowym etapie instalowania kotłów gazowych i olejowych. I w marcu powinny zostać uruchomione. A w styczniu 2023 roku powinniśmy rozpocząć rozruch instalacji do termicznego przekształcania odpadów. Wejdziemy wtedy w system zamknięty naszej gospodarki odpadami i paliwo alternatywne produkowane w Zakładzie Gospodarki Odpadami Komunalnymi - powstające z resztek procesu segregacji odpadów - będzie wsadem energetycznym nowej Instalacji Termicznego Przekształcania odpadów. Całość prac powinniśmy zakończyć do sierpnia 2023 roku. Nie możemy też zapominać o tym, że w tak zwanym "międzyczasie" zbudowaliśmy nową kotłownię biomasową w naszym MPECu. Co ważne coraz więcej wspólnot mieszkaniowych podłącza się do sieci MPEC. Dzięki temu będziemy oddychać czystszym powietrzem.
Obraliśmy dobrą drogę i wyprzedziliśmy swoje czasy, zastępując przestarzałe instalacje węglowe przez Instalację Termicznego Przekształcania Odpadów. Warto jeszcze dodać, że ITPO będzie też produkować energię elektryczną
A co do Michelina, to mamy umowę na dostarczanie dla nas ciepła do końca 2022 roku. Co ciekawe fabryka myśli o zakupie energii z naszej, miejskiej instalacji.

— Miasto realizuje teraz drugi etap inwestycji tramwajowej. Chciałbym zapytać: co dalej? Kiedy trzeci, czwarty...? To jest inwestycja zaczęta, ale przecież nie skończona. Bo o tramwaj woła Zatorze. Przydałaby się linia do Gutkowa...
— Mamy cały program rozwoju transportu publicznego. Mamy w planach połączenie starej nitki z nowo budowaną przez ulicę Wilczyńskiego czy przedłużenie linii tramwajowej numer 3 do ul. Dybowskiego. Tramwaj powinien też pojechać w kierunku ulicy Towarowej. No i cały czas mamy w pamięci przedłużenie linii w kierunku Zatorza. Jesteśmy na etapie robienia analiz.

— Mój mieszkający w Dywitach znajomy powiedział mi, że byłby szczęśliwy gdyby miał tramwaj do Olsztyna.
— To już raczej zadanie dla przyszłych pokoleń, ale to ma oczywiście sens, zresztą nie tylko w odniesieniu do Dywit. To byłoby przecież ograniczenie liczby aut w samym Olsztynie. Jeżeli chcemy żyć w przyjaznym środowisku, to musimy stawiać na transport zbiorowy i samochody elektryczne. Mamy teraz pandemię, więc często mówimy o śmiertelnych ofiarach koronawirusa. Nie możemy jednak zapominać, że zanieczyszczone powietrze zabija w Polsce prawie 50 tysięcy osób rocznie.

— Skoro już jesteśmy przy Dywitach i transporcie. Jest pan prezydentem Olsztyna i musi dbać w pierwszej kolejności o interesy jego mieszkańców. Zatem, który wariant północnej obwodnicy Olsztyna jest korzystniejszy dla jego mieszkańców: zachodni czy wschodni?
— Cóż, mogliśmy mieć tę obwodnice już kilkanaście lat temu. Pani minister Grażyna Gęsicka przyznała nam wtedy pieniądze na budowę tego odcinka, ale nie doszło do tego z uwagi na działania ówczesnych władz gminy. Od tamtego czasu kiedy pomysł wracał, to w wariancie wschodnim. Potem jednak drogowcy uznali, że należy także przyjrzeć się wariantowi zachodniemu, biegnącemu między innymi przez gminę Jonkowo.
Przez ostatnie lata w znaczący sposób zmieniła się jednak zabudowa gminy Dywity. Odsunięcie obwodnicy zbyt daleko na północ spowoduje, że nie przejmie ona w pełni ruchu. Tak czy inaczej potrzebna jest przebudowa połączenia Dywit z Olsztyna. Z kolei wariant zachodni to spore problemy związane z ochroną środowiska, jak choćby przeprowadzenie obwodnicy przez obszar chroniony rzeki Łyny. W lutym i marcu czekają nas spotkania z drogowcami i dalsze konsultacje. Czekamy teraz na dokumenty od drogowców. Gdy je przeanalizujemy zajmę w tej sprawie stanowisko. Pamiętajmy jednak o tym, że obwodnica powstanie najwcześniej w 2030 roku.
A jaki wariant jest najkorzystniejszy dla Olsztyna? Na pewno taki, który nie będzie obciążać budżetu miasta przy jego realizacji.

— To znaczy?
— Chodzi o klasę drogi. Jeżeli jest to droga GP czyli Główna Przyśpieszona, która przebiega przez miasto wojewódzkie to takie miasto w swoich granicach musi sfinansować jej budowę ze swojego budżetu i potem ją utrzymywać. Przy południowej obwodnicy, choć miała być drogą ekspresową, to przygotowano projekt właśnie dla drogi GP. Na szczęście udało się to zmienić. Ważne jest też umiejscowienie węzłów. Mamy tereny miejskie na Towarowej, gdzie ma powstać Olsztyński Park Przemysłowy, mamy także grunty miejskie na Redykajnach. Bez względu na wybór wariantu chcemy, aby były dobrze skomunikowane z obwodnicą.

— Nierzadko słychać zarzuty, że ratusz wyprzedaje swoje grunty. Z drugiej strony jeszcze niedawno zarzucano panu, że nie chce pan miejskich gruntów sprzedawać. Jako z wygląda z pana perspektywy?
— Miasto to żywy organizm. Radni uchwalają plany zagospodarowania przestrzennego i te plany definiują przeznaczenie danego terenu. Jest więc rzeczą normalną, że takie działki, które mają przeznaczenie inwestycyjne chcemy sprzedać. Skoro są inwestorzy, którzy chcą u nas budować to byłoby grzechem gdybyśmy ich ignorowali. Jako prezydent miasta jestem zobligowany do prowadzenia takiej polityki, która odpowiada potrzebom miasta i jest zgodna z planami przestrzennymi uchwalonymi przez radnych. Chcemy być miastem turystycznym? To musimy mieć hotele. Dlatego miasto sprzedaje działki nad jeziorami, zachowując wokół nich pas wspólnej przestrzeni.

— No tak, ale miasto nie może składać się tylko z ulic zabudowanych domami czy siedzibami firm.
— Oczywiście. Nie zapominamy o tkance społecznej naszego miasta, o wspólnej przestrzeni.
Nie sprzedajemy "na siłę" wszystkiego co się da. Olsztyn jest zielonym miastem, dlatego dbamy aby przybywało nam parków i miejskiej zieleni. Z jednej strony to Park Centralny, Górka Jasia czy rewitalizacji parku Jakubowo z drugiej na przykład parki kieszonkowe. Nowy duży park powstanie pomiędzy Jarotami i Nagórkami. Przeznaczymy dla niego kilkanaście hektarów ziemi.

— Wybiegnijmy w przyszłość. W jakim kierunku powinien rozwijać się Olsztyn?
— Powinniśmy wzmacniać rolę Olsztyna jako regionalnego centrum i stawiać na zrównoważony rozwój. Olsztyn ma duży potencjał turystyczny, to ważny kierunek naszego rozwoju. Nie będziemy miastem przemysłowym, ale chętnie widziałbym tu "zielone" firmy na przykład z branży informatycznej - Olsztyn musi stać miastem nowoczesnych technologii. Powinien też coraz bardzie stawać się miastem nauki. Tutaj ogromną rolę ma do spełnienia nasz Uniwersytet, ale też różne instytuty naukowe czy Olsztyński Park Naukowo-Technologiczny. Przede wszystkim będziemy stawiać na jakość życia w naszym mieście, w różnych jego aspektach. Najważniejsi są ludzie, ludzki kapitał, dlatego tak ważna jest edukacja i oświata. To oczywiście atrakcyjne miejsca pracy dla młodych, ale też atrakcyjne propozycje spędzania czasu wolnego dla naszych mieszkańców. To otwarcie się na młodych rodziców. Nasz cel to nie tylko zatrzymanie młodych, ale także zachęta do tego, żeby się u nas osiedlać. Młodzi ludzie coraz częściej pracują zdalnie. Olsztyn jest wymarzonym miejscem do tego.
A w sferze wartości musimy budować wspólnotę opartą na naszych tradycję i wartościach Unii Europejskiej, być nowoczesnym miastem otwartym na zmiany.

rozmawiał Igor Hrywna




Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Przemysław Kazimierz #3089701 30 sty 2022 13:12

    "Musimy być miastem otwartym na zmiany" - potwierdzam ! Szczególnie w kwestii nieodzownej zmiany nieudacznika na fotelu prezydenckim.

    Ocena komentarza: warty uwagi (45) odpowiedz na ten komentarz

  2. AtoJa #3089719 30 sty 2022 14:47

    Dobrze żeście na zdjęciu obcięli sztuczny garnitur, bo od samego patrzenia na ten fałszywie szczerzący się garnitur niedobrze się robi. A tak w ogóle to w Olsztynie od czasu objęcia stołka przez tego pana nie da się żyć. No, ale najważniejsze że radni i prezydent wzięli sobie 100% podwyżki. Reszta pospólstwa niech marzy o lepszej przyszłości, której nie będzie, bo lepiej to już było.

    Ocena komentarza: warty uwagi (41) odpowiedz na ten komentarz

  3. _gość #3089699 30 sty 2022 12:50

    To otwarcie Prężydęta to postkomunistyczne normy zużycia wody, które dla Olsztynian wprowadził nieudacznik głownie z powodu indolencji swoich bardzo licznych urzędników - niedojd, które nie potrafią policzyć mieszkańców tak jak można zrobić w 99% gmin w Polsce. Norma Grzymowicza 3m3 na osobę jest nie do osiągnięcia dla osoby czystej. Zszedłem z 5m3 do 4m3, ale niżej się nie da. Ten człowiek to największe nieszczęście dla Olsztyna w historii - tramwaje, zwężone ulice, rondo katastrofy - pamiętamy , stan wojenny większości ulic i chodników, kultura/rozrywka -brak, czerwona fala, itd.

    Ocena komentarza: warty uwagi (35) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Zyzio Hyzio #3089700 30 sty 2022 12:58

      Niech się otwiera ale za swoje. Już dość naszastał się naszą kasą...

      Ocena komentarza: warty uwagi (33) odpowiedz na ten komentarz

    2. antyradny #3089790 31 sty 2022 09:44

      Gdzie oznaczenie "REKLAMA" lub "ARTYKUŁ SPONSOROWANY"? Sądziłem, że po serii "artykułów" o dworcu i FRO red. Hrywna niżej nie upadnie, ale myliłem się. Piękne są te pytania typu "W Olsztynie jest wspaniale, to pana zasługa, czy chce pan czymś jeszcze się pochwalić?" Szczytem bezczelności jest kwestia sprzedaży gruntów i miejscowych planów. Grzymowicz bezczelnie kłamie, że sprzedaje działki z MPZP, podczas gdy co do zasady jest dokładnie odwrotnie, o czym przecież pisała też nie tak dawno GO. Co się wydarzyło, że powstał taki wywiad? Redaktorze - nie wstyd panu?

      Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (8)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5