Cenny czas ucieka, a pieniądze z nim

2019-04-26 09:07:00(ost. akt: 2019-04-26 10:09:24)
Debata wzbudziła bardzo duże zainteresowanie. Niestety, przedstawiciel stowarzyszeń walczących o wpisanie dworca do rejestru zabytków nie przybyli.

Debata wzbudziła bardzo duże zainteresowanie. Niestety, przedstawiciel stowarzyszeń walczących o wpisanie dworca do rejestru zabytków nie przybyli.

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Bezsprzecznie wszyscy chcemy, żeby dworzec kolejowy był wizytówką Olsztyna. A przede wszystkim, żeby był funkcjonalny i przyjazny podróżnym. Jest na to szansa? Nasza debata, którą zorganizowaliśmy w redakcji, pokazała, że tak.
Sprawa budowy nowego dworca w Olsztynie budzi wielkie emocje. Od dwóch lat trwa dyskusja, czy dworzec to zabytek, czy też należy go wyburzyć i w to miejsce postawić nowy obiekt, ale zachowując cenne elementy starego. Nie ma nic złego w dyskusji, ale inwestycja ma być dofinansowana ze środków europejskich. I jest wielka obawa, że przedłużająca się dyskusja i brak ostatecznej decyzji spowodują, że te fundusze trafią na inną inwestycję w Polsce. To niestety scenariusz, który trzeba brać pod uwagę, co pokazała debata o dworcu, która odbyła w naszej redakcji.

Do udziału w niej zaprosiliśmy wszystkie strony — zarówno inwestorów PKP SA i spółkę Retail Provider, która jest właścicielem dworca PKS i chce tam budować galerię handlową z zachowaniem funkcji dworca PKS. Zaprosiliśmy też przedstawiciela trzech stowarzyszeń lokalnych, które chcą wpisania kompleksu dworcowego do rejestru zabytków. Niestety, tu spotkaliśmy się z odmową. A szkoda, bo była niepowtarzalna okazja wyłożenia swoich racji mieszkańcom Olsztyna, przekonania ich do swoich argumentów, tym bardziej że debata była transmitowana na żywo. Oto głosy tych, którzy nie bali się przyjąć zaproszenia do udziału w debacie, i z otwartą przyłbicą wyrażali swoje opinie:

Krzysztof Mamiński, prezes PKP SA

• Budujemy dworce nie dla kolei i kolejarzy, a dla podróżnych. Już w grudniu 2016 roku i lutym 2017 roku przeprowadziliśmy tzw. warsztaty kreatywne, na których rozmawialiśmy z mieszkańcami Olsztyna, chcąc się od nich dowiedzieć, jakiego chcą dworca. Przeprowadziliśmy także badania potoku podróżnych, liczby pociągów przejeżdżających przez Olsztyn. Bo projekt, o którym mówimy, to nie tylko przebudowa dworca, ale również przebudowa całego układu torowego, przebudowa peronów. Wtedy zaproponowaliśmy, że jednym z projektów będzie wyburzenie dworca i wybudowanie nowego, w pełni odpowiadającego potrzebom podróżnych, w tym z niepełnosprawnościami: windy, schody ruchome. A także, co ważne, połączenie dworca z Zatorzem poprzez kładkę lub przejście podziemne z windami, a nie wykluczamy, że wybudujemy to i to. To wszystko jest w zakresie prac projektowych. Powierzchnia obsługi podróżnych rozumiana jako kasy, dojścia, toalety, punkty obsługi podróżnych, poczekalnie, pokoje dla matki z dzieckiem będą porównywalnej do obecnej wielkości.

• PKP SA aktualnie przebudowuje około 200 dworców, z czego 105 jest pod ochroną konserwatorską. Wiemy więc, jak to robić, potrafimy współpracować z konserwatorami zabytków. Wiemy również, że w Olsztynie na dworcu są elementy zabytkowe, które chcemy zachować. To są podpory wiat na peronach 2, 3 i 4. To są mozaiki wewnątrz budynku, które chcemy zachować, ale czy zostawiać w tej samej bryle? Ze względów technicznych trzeba podnieść perony, które są za niskie do nowego taboru. Jeżeli zostawimy starą bryłę budynku, to nie zrobimy tego na peronie pierwszym, jednym z głównych. Doprowadzenie kładki na Zatorze przy tej bryle budynku jest niemożliwe. Dlatego proponujemy poczekalnię dostosowaną do liczby podróżnych. Nowoczesną, ale zachowującą elementy zabytkowe, łącznie z nazwami na zewnątrz: dworzec PKP i dworzec PKS. To wszystko jesteśmy gotowi zachować. Prosimy tylko o jedno: przez kolejne dwa lat nie utrudniajmy sobie wybiegami formalnymi rozpoczęcia prac.


• Rozstrzygany przetarg na projektowanie zakłada zarówno wybudowanie zupełnie nowego dworca, jak i uwzględnienie tych wszystkich zabytkowych elementów. Jeżeli kolejne protesty nie utrudnią wyboru firmy projektowej, to do końca kwietnia powinna zostać wybrana firma, która zajmie się projektowaniem. Maksymalny czas na wykonanie projektu to 52 tygodnie. A później dwa lata na budowę. Przewidujemy, że w II kwartale 2022 roku dworzec, jak też cały układ torowy, zostanie oddany do eksploatacji. Oby nie doszło do tego, że trzeba będzie podzielić przetarg i wykonać modernizację układu torowego bez przebudowy dworca. Istnieje ryzyko, że jeśli przez kolejne miesiące będziemy ścierali się z formalnymi zastrzeżeniami, to dofinansowanie do tej inwestycji przepadnie.

• Już od dwóch lat pojawiają się odwołania trzech stowarzyszeń, ale organizacje te nigdy w sposób aktywny nie porozumiały się z przyszłymi inwestorami. Przykładowo do konkursu na przebudowę dworca w Częstochowie zgłosiły się częstochowskie i katowickie SARP. Co więcej, SARP wygrał i będzie projektował. Z całym szacunkiem dla olsztyńskiego oddziału SARP, ale oprócz projektu medialnego sprzed czterech tygodni nie widziałem żadnej innej aktywności. Można było to robić, były ponad dwa lata. A dzisiejsze działania mogą doprowadzić do tego, że budowa dworca nie rozpocznie się, bo źródło finansowania zostanie odcięte. Wybudowany i zmodernizujemy zostanie układ peronowy bez peronu pierwszego, bo on jest ściśle związany z kubaturą budynku. Będzie wszystko. Będą ładne pociągi, nowoczesne tory, ale nie będzie dworca, nie będzie galerii handlowej, nie będzie hotelu, z uwagi na fakt, że pewna grupa osób uznała go za zabytek. Mówię to mocno i sarkastycznie, bo jest mi wstyd. Już rok temu w obecności pana prezydenta przepraszałem mieszkańców Olsztyna, że to tyle trwa. Myślałem, że dokładanie należytej staranności nie zablokuje tego. Ci, którzy mienią się obrońcami dworca jako zabytku, kierują się celami i pobudkami, które mi są nieznane, ale lepszego dworca dla Olsztyna niż jest dziś, nie chcą.

• Musimy mieć pewność, że do końca 2022 roku zrealizujemy tę inwestycję i rozliczymy środki. Jeżeli powstanie realna przesłanka do tego, że nie zdążymy w tym czasie, to tych środków nie otrzymany już na początku. A to się zbliża, bo mamy pewne terminy, których nie przyspieszymy. Jest bardzo realne, że jeżeli w ciągu kilku najbliższych tygodni nie rozpoczniemy prac projektowych, to nie zdążymy. Wtedy bardzo realnym jest to, że będziemy musieli powiedzieć: dołożyliśmy należytych starań, ale nie udało się pozyskać źródła dofinansowania. Dofinansowanie może wynieść 20 mln zł.

Rafał Twarowski, prezes Retail Provider

• Od samego początku nasze plany się nie zmieniają. Chcemy wybudować w tym miejscu dopełnienie projektu Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego, którym na pewno jest część handlowa. Część, która połączyłaby w sposób naturalny komunikację w mieście, a więc tramwaje, autobusy miejskie i dalekiego zasięgu oraz kolej. Oczywiście w ramach naszego przedsięwzięcia handlowego zobowiązaliśmy się i dalej się zobowiązujemy się do tego, żeby powstał też dworzec PKS. Chcemy, żeby był to dworzec autobusowy z kasami, który będzie na poziomie minus 1 obsługiwał wszystkich przewoźników: busy i autobusy. Bo im więcej pasażerów, tym większa szansa, że będą to nasi goście i klienci galerii handlowej, którą planujemy tutaj wybudować. Te plany się nie zmieniają, choć czas upływa i coraz trudniej o realizację tego typu projektów, bo coraz trudniejszy staje się biznes deweloperski w branży handlowej. Jednak my wciąż naszych planów nie zmieniamy, choć pewnie z innym entuzjazmem patrzymy na ten projekt niż jeszcze kilka lat temu. Czas ucieka.

• Rozumiemy, podobnie jak PKP, wszystkie obawy mieszkańców Olsztyna. Staramy się być w miarę możliwie transparentni w tych planach, które mamy i te nasze wizualizacje co jakiś czas pojawiają się w mediach, są dostępne. I wiadomo, co planujemy, co chcemy zbudować. Jednak nie mogę się zgodzić na to, żebyśmy byli dzisiaj pod presją jakiegoś terroru ze strony tych organizacji, że jeżeli nie dostosujmy się do oczekiwań, czy nie rozwiejemy tych obaw w sposób wystarczający, to w ramach rewanżu staniemy pod pręgierzem, że to miejsce stanie się zabytkiem, w jakimś sensie porównywalnym może z katedrą w Gnieźnie. To byłby kompletny absurd, gdybyśmy tak do tej dyskusji podeszli. Ja też żałuję, że dzisiaj nie ma z nami przedstawicieli stowarzyszeń, których osobiście nie miałem okazji poznać, a chętnie bym z nimi podyskutował i porozmawiał. Błagam, żeby rzeczywiście ktoś wreszcie powiedział, o co tu chodzi, bo my zaczynamy mieć wątpliwość, że chodzi o to, że jest to zabytek.

• W ramach naszego obiektu: galerii handlowej łącznie z hotelem biznesowym, zintegrowanym dworcem PKS powstanie dwa tysiące miejsc parkingowych. A prawdopodobnie w ciągu najbliższego miesiąca zbudujemy na naszym terenie ok. 50 miejsc parkingowych, które będą dostępne dla mieszkańców.

• Dziś nie jestem pewny, czy powstanie galeria z dworcem PKS, chociażby z tego prostego powodu, czy budynek PKS, który mamy, będzie zabytkiem czy nie. Bo jeżeli budynek będzie zabytkiem, to na pewno nie. Nie będziemy inwestowali środków w to, żeby restrukturyzować obiekt, który w momencie zakupu nie był zabytkiem, nikt nie wspominał, że może być tak potraktowany. Oczywiście, podobnie jak PKP jesteśmy gotowi na wszystkie inne formuły ochrony części zabytkowych tego obiektu: mozaiki, neonów. Czy galeria będzie? My zainwestowaliśmy w to miejsce w Olsztynie ok. 20 mln zł. Czy będzie dla nas bardziej akceptowalne stracić 20 mln zł , czy 120 mln zł, to odpowiedź jest prosta. Zainwestowanie kolejnych 100 mln zł w coś, co nie przyniesie nam jakiegokolwiek interesu biznesowego, jest niemożliwe. Im dłużej będziemy przeciągali tę dyskusję, dłużej czekali na rozpoczęcie tej realizacji, tym trudniejsza staje się sytuacja tego projektu. Jeżeli w ciągu kilku najbliższych miesięcy dojdziemy do porozumienia, co do kwestii zabytkowych, kwestii projektowych, to jesteśmy zdeterminowani, żeby jeszcze w tym roku zdobyć pozwolenie na budowę i rozpocząć tę realizację.

Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna

• Patrząc z perspektywy mieszkańca, jak też wszystkich osób podróżujących do Olsztyna czy turystów, jesteśmy ze wszech miar zainteresowani tym, ażeby powstała nowa infrastruktura dworcowa. Zależy nam na większej dostępności komunikacyjnej niż ta, z której do tej pory korzystamy. Jako miasto, rozmawiając w 2012 roku z PKP SA oraz właścicielem nieruchomości PKS, uzgodniliśmy, że aby realizować tę inwestycję, także w zakresie Zintegrowanego Centrum Przesiadkowego, opracujemy plan miejscowy zagospodarowania przestrzennego tej części miasta. Ten plan został opracowany i przyjęty w listopadzie 2013 roku, zarówno jeżeli chodzi o część związaną z dworcem i jego możliwością rozbudowy i modernizacji, jak też z programem, który przygotował właściciel PKS. Wówczas organizacje pozarządowe, które dzisiaj chcą, żeby wpisać ten obiekt do rejestru zabytków, tego nie zgłaszały. Natomiast — ciekawostka — zgłosiły m.in. wniosek, że plan uniemożliwia ewentualny wjazd tramwajów na tory kolejowe, co jeszcze chyba się w Polsce nie zdarzyło, bo myślę, że żadne przepisy na to nie pozwalają. Rada Miasta 27 września 2017 roku przyjęła stanowisko, w którym w sposób zdecydowany powiedziała, że jest za tym, żeby realizować projekt wspólnie z PKP SA, właścicielem PKS, bez wpisywania tego obiektu do rejestru zabytków.

• Plan uchwalony w 2013 roku zakłada powstanie przy samym dworcu 50 miejsc parkingowych na zasadzie rotacji. Także inwestor części usługowo-handlowej i komunikacyjnej ma w swoim programie ogromną liczbę parkingów. Sprawa parkingów zostanie rozwiązana, kiedy tę inwestycję będzie można rozpocząć i zakończyć. Podoba mi się, że PKP SA przygotowuje projekt, który uwzględnia zarówno budowę nowego dworca, jak i ewentualną modernizację tego, który jest dzisiaj. Powinniśmy dążyć do tego, żeby w krótkim czasie po przygotowaniu koncepcji projektowych mogli przedstawić je mieszkańcom i, wziąwszy pod uwagę głosy mieszkańców naszego miasta i interes inwestorów, wybrać projekt, który najpełniej będzie wpisywał się w te oczekiwania. Natomiast wpisanie do rejestru zabytków czegoś, co nie jest zabytkiem, zniweczy wszystkie te plany, pieniądze unijne pójdą np. na Śląsk, a Olsztyn zostanie z problemem przez kolejne dziesiątki lat. Do tego nie możemy dopuścić.

• Dziś mamy dominantę w postaci 11-piętrowego budynku koło dworca, gdzie większość pięter jest wyłączona z użytkowania, bo — przede wszystkim — ten obiekt nie spełnia warunków przeciwpożarowych. I nie będzie spełniał, jeżeli nie „wypruje” się z niego wszystkich instalacji i de facto nie rozbierze wszystkiego, co jest w środku. Inaczej nie zrobi się z tego np. hotelu. Po to dzisiaj siedzimy, po to zostały podjęte wspólne działania, żeby znaleźć najlepsze rozwiązania, które służyłyby naszemu miastu, mieszkańcom, turystom. I oczywiście przy zrealizowaniu tych funkcji, które wypełnia PKP i drugi z inwestorów, który chce wybudować centrum usługowo-handlowe i komunikacyjne. Jednak dzisiaj nie ma za wiele czasu, żeby dalej z tym zwlekać.

• Badania IBRIS wskazały, że 82 proc. mieszkańców Olsztyna uważa, że po pierwsze ten obiekt nie jest zabytkiem, po drugie — 91 proc. badanych uważa, że powinien powstać nowy dworzec, zarówno gdy chodzi o PKP, jak i PKS, oraz że powinien być zintegrowany, gdy chodzi o cały układ komunikacyjny, jak i jego funkcjonalność w tej nowej przestrzeni publicznej.

Iwona Arent, poseł PiS

• Wszyscy mieszkańcy Olsztyna czekają na to, żeby dworzec został wyremontowany. Tak naprawdę ten dworzec straszy, jest tam nieprzyjemnie. Nie jestem architektem, ale nie wydaje mi się, żeby był to zabytek, żeby jakakolwiek część jego była zabytkiem. Bardzo żałuję, że dzisiaj nie ma przedstawicieli stowarzyszeń, ponieważ sama bym chciała usłyszeć, dlaczego i w jakim zakresie te stowarzyszenia chcą wpisać obiekt do rejestru zabytków. Oczywistym jest, że jeżeli obiekt znajdzie się w rejestrze zabytków, to nie będzie można go remontować. Naprawdę chciałabym usłyszeć, jakie przesłanki przemawiają za tym, żeby ten dworzec nie był remontowany. Apelowałbym do tych stowarzyszeń, żeby jasno określiły, dlaczego chcą wpisania obiektu do rejestru zabytków. Jaki interes przyświeca tym stowarzyszeniom? Czy taki, żeby nie powstał dworzec, żeby te pieniądze trafiły do innego województwa. Ja na to się nie zgadzam. Przecież dworzec będzie służył wszystkim: i mieszkańcom, i turystom, którzy do nas przyjeżdżają albo w Olsztynie przesiadają się na inne pociągi. Czekając na nie, nie mając odpowiednich warunków, bo dworzec odstrasza. Dlatego wiele osób woli już jeździć z Dworca Zachodniego, bo jest po remoncie. I jeszcze jedno — połączenie dworca z Zatorzem. Na to mieszkańcy Zatorza czekają od zawsze.

• Od nowego dworca oczekuję funkcjonalności. Dworca, gdzie można skorzystać z kawiarni, restauracji czy nawet, jak słyszę, hotelu, bo nawet nie wiedziałam, że jest w planach, byle był tani, dostępny finansowo dla podróżnych z mniejszym portfelem. I, co ważne, dworzec musi być dostępny dla osób niepełnosprawnych, bo dziś osobie niepełnosprawnej jest bardzo ciężko wejść do pociągu na olsztyńskim dworcu. Perony są za niskie.

• Konserwator zabytków przyglądając się tej inwestycji, argumentom inwestorów, jak też stowarzyszeń oceni racje i nie sądzę, że będzie skłonny wpisywać tę ruderę do rejestru zabytków.

• Olsztyn czeka, mieszkańcy czekają. Wraz z koleżankami i kolegami z Warmii i Mazur, a także europosłami z naszego regionu wystosujemy interpelację do generalnego konserwatora zabytków, do pani wiceminister Magdaleny Gawin, w której zawrzemy głosy mieszkańców Olsztyna, wszystkie argumenty przemawiające za tym, dlaczego ten dworzec powinien powstać, dlaczego nie powinien być wpisany do rejestru zabytków, ale też, żeby zachować część elementów, które są zabytkowe.

Prof. Piotr Lorens, Wydział Architektury Politechniki Gdańskiej

• Jeśli chodzi o wartość historyczną, artystyczną lub naukową olsztyńskiego dworca, to w moim przekonaniu nie jest ona szczególnie się wyróżniająca. Przyznać trzeba, że generalnie jest to dosyć udany przykład realizacji z wczesnych lat 70. ubiegłego wieku. Realizacji, której chyba kluczowym elementem jest to, że stanowi jeden z nielicznych już przykładów rozwoju i industrializacji Olsztyna w tamtym okresie. Jednakże, jeżeli chodzi o jego wartość artystyczną, historyczną, to trzeba powiedzieć, że nie jest ona największa. Jest to dosyć udany projekt jak na tamte czasy, ale został zrealizowany z użyciem standardowych materiałów, bez jakichś wybitnych elementów sztuki plastycznej. Natomiast elementem, nad którym można byłoby tu dyskutować, co zresztą podnoszą stowarzyszenia, które protestują przeciwko jego rozbiórce, jest to, że dworzec jest jednym z pierwszych przykładów łączenia funkcji transportu szynowego i kołowego. Ale znowu tego typu przykładów, zarówno co do architektury, dekoracji, rozwiązań funkcjonalnych, jest dużo. Słowem obiekt jest na pewno udanym przedsięwzięciem jak na tamte czasy, natomiast nie jest przedsięwzięciem wybitnym, które w moim przekonaniu, zasługiwałoby na to, aby być objętym ochrona konserwatorską.

• Współcześnie rola dworca kolejowego we współczesnych miastach zmienia się. Kiedyś dworzec był przed wszystkim miejscem, które służyło technicznej obsłudze podróżnych. Obecnie dworce kolejowe często pełnią funkcje charakterystyczne dla obszarów śródmiejskich. W ich strukturze pojawiają się takie obiekty czy elementy jak hotel, centrum handlowe, a także wiele innych często wyspecjalizowanych usług, które służą także zaspokajaniu różnych codziennych potrzeb mieszkańców. Tak już jest na wielu dworcach w Polsce. Można tu wskazać Dworzec Centralny w Warszawie, dworzec w Krakowie czy Poznaniu. Pamiętajmy jednak, że musi być to miejsce funkcjonalne. Patrząc na olsztyński dworzec, to był realizowany zgodnie z ówczesnymi wymogami, potrzebami, łącznie ze schronami, wielkim zapleczem magazynowym dla barów, co dzisiaj jest kompletnie niepotrzebne, ale także bez myśli o osobach z niepełnosprawnościami, a także wymagających specjalnych rozwiązań, np. osoby z ciężkimi bagażami czy z wózkami dziecięcymi.

• Obecnie jest bardzo wiele przebudowywanych obiektów z tamtego okresu. Jak to się dzieje? Podam przykład warszawskiej Rotundy. Obiekt niewątpliwie dużo bardziej wartościowy w sensie architektonicznym od dworca w Olsztynie, został rozebrany do fundamentów i zbudowany od nowa. Także po to, żeby zachować odpowiednią wysokość kondygnacji, dostosować konstrukcję do współczesnych wymogów.

Grzegorz Dżus, olsztyński architekt

• Jeśli chodzi o sam wpis do rejestru zabytków, to nie byłbym zwolennikiem wpisu dla samego wpisu. Rozumiem, że jest to rodzaj krzyku rozpaczy i obaw tych środowisk. Rzeczywiście w tej chwili mamy dworzec oszpecony, wyeksploatowany, zniszczony, który nie spełnia standardów, ale jednocześnie jest to dworzec odpowiedniej wielkości i coś o nim wiemy. Natomiast tak jak złą rzeczą było w latach 70. wyburzenie powojennej adaptacji niemieckiego eklektyka, tak błędem byłoby chyba, gdybyśmy dzisiaj znowu zrównali z ziemią obecny dworzec. Źle się też stanie jeżeli za kilkadziesiąt lat ktoś po nas znowu postanowi w tym miejscu wszystko wyciąć do zera, bo nie tak tworzy się miasta, to jest żyjąca tkanka. I na pytanie sformułowane, czy na bazie tego, co jest dzisiaj, jesteśmy w stanie stworzyć wartościowy, nowoczesny obiekt, który odpowiada aspiracjom XXI wieku, to tak, jest to możliwe. Jako mieszkaniec nie dopuszczam nawet myśli, że te pieniądze mogą przepaść. Mam świadomość, jakim trudem, wyzwaniem jest zdobycie tych środków i pozbawienie Olsztyna wielomilionowej dotacji byłoby ogromną stratą. Na pewno nie można do tego dopuścić i wydaje mi się, że istnieje możliwość znalezienia czegoś po środku. Przykładem może być historia naszego PDT-u.

• To nie musi być zburzenie do zera i budowanie na czystym placu albo wpisanie do rejestru zabytków. Jestem jednak za tym, żeby ślad dworca, jaki był nasza wizytówką w latach 70. i jest swoistym znakiem czasu, pozostał

• Jeżeli słyszymy, że nowy dworzec będzie kilka razy mniejszy od obecnego, że poczekalnia ma mieć kilkadziesiąt metrów kwadratowych, to musi budzić to niepokój.

• Każdy z nas chce, żeby ten dworzec powstał. Zgadzamy się, że musi być funkcjonalny, nowoczesny i dostosowany do współczesnych wymogów. Uważam, że nie można dopuścić do zablokowana inwestycji i utraty funduszy, ale jednocześnie w sytuacji gdy podnoszony jest aspekt, że mamy już ostatnie egzemplarze architektury modernistycznej, to choć nie każdy musi być do niej przekonany, warto się nad tym argumentem pochylić. Jeżeli słyszę, że sprawa formy nowego dworca nie jest przesądzona, że możemy poruszać się w tej bryle lub nie, to może pewne aspekty z wniosku SARP jesteśmy w stanie wykorzystać. Diabeł tkwi w szczegółach. Zgadzam się jednocześnie, że blokowanie dla samego blokowania byłoby błędem. Wprawdzie w dotychczasowych rozmowach zabrakło zrozumienia, ale — jak słyszę — mimo napiętych terminów wciąż jest na to szansa. Startują prace projektowe, przewidywane są jeszcze konsultacje i mam nadzieje, że możliwe jest prowadzenie procesu projektowego tak, abyśmy nie stracili środków unijnych. Jako architekt i jako mieszkaniec Olsztyna nawet nie dopuszczam, że pieniądze mogłyby przepaść, a my pozostać z dworcem w obecnym stanie.

Andrzej Mielnicki
a.mielnicki@gazetaolsztynska.pl


Fot. Zbigniew Woźniak

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. M. #2723892 | 78.11.*.* 28 kwi 2019 02:11

    Rozmowa z właścicielem Detail Provider w tym gronie to chyba smutny żart. Spółka kupiła za grosze budynek i teren PKSu, po czym wpłynęła na miasto w celu zmiany planu zagospodarowania przestrzennego na funkcje handlowe. Temat ten nadaje się do prokuratury. Architekt, który za przykład podaje dworzec w Poznaniu jest świetnym przykładem, jak źle jest na polskich uczelniach w tym temacie. Przytoczę tylko fakt, że budynek nowego dworca w Poznaniu (przyklejonego do galerii handlowej) został "makabryłą roku". Pod względem funkcjonalnym jest to koszmar, co potwierdzi kazdy, kto miał nieprzyjemność z tamtejszego "dworca" korzystać.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Każdy #2723306 | 176.221.*.* 26 kwi 2019 14:15

    Olsztyn jako rozwijające się miasto musi mieć nowoczesny dworzec. Nie rozumiem ludzi którzy nie chcą nowego budynku. Ten stary to relikt poprzedniego ustroju. Ni to funcjonalne a na pewno nie ładne.

    odpowiedz na ten komentarz

  3. Kudo #2723293 | 188.146.*.* 26 kwi 2019 13:54

    Referendum natychmiast zanim całkowicie zniszczy nasze miasto

    odpowiedz na ten komentarz

  4. dertddd #2723198 | 188.146.*.* 26 kwi 2019 11:27

    Czas ucieka a CYRK trwa dalej! "Gratulację".

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  5. ONA #2723181 | 217.153.*.* 26 kwi 2019 11:10

    A parkinów dla podróżnych jak nie było tak nie ma. W zeszłym tygodniu pojechałam na dworzec kupić bilet na pociąg dla mojego taty bo kasa dworca czynna jest tylko do godziny 20:00 a pociąg jest wcześnie rano i miałam problem ze znalezieniem miejsca choćby na 5 minut. Nawet na chodniku jest miejsca tylko na 5 samochodów a legalnego parkingu nie ma wcale! No po prostu dramat. Najlepiej już na rogatkach Olsztyna napisać, że jest to miasto przyjazne wyłącznie pieszym.

    odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (6)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5