Z obwodnicą Olsztyna i Dywit na dwoje już wróżyli

2024-04-27 15:00:00(ost. akt: 2024-04-26 15:19:54)
Są trzy warianty przebiegu obwodnicy Olsztyna i Dywit

Są trzy warianty przebiegu obwodnicy Olsztyna i Dywit

Autor zdjęcia: GDDKiA

Budowa obwodnicy Olsztyna i Dywit wraz z innymi pięcioma przesunie się na kolejną dekadę, a więc poza ramy programu budowy stu obwodnic. Sam program ma jednak spore opóźnienia i co istotne, brakuje niemal 8 mld zł na jego realizację.
Na posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury wiceminister infrastruktury Paweł Gancarz przedstawił stan realizacji programu budowy 100 obwodnic. Na realizację całego programu, którego realizację zaplanowano na lata 2020-2030, w budżecie Krajowego Funduszu Drogowego jest zapisanych 28 mld zł. Tymczasem po weryfikacji wartości kosztorysowych zadań, które są w realizacji i w trakcie opracowania, wiadomo, że potrzeba jeszcze ok. 8 mld zł, żeby zrealizować wszystkie te zadania. Brakuje zatem pieniędzy na realizację całego programu, który zakłada też budowę obwodnicy Olsztyna i Dywit.

Dotychczas w naszym regionie w ramach tego programu została wybudowana obwodnica Smolajn na drodze 51. Sam program ma spore opóźnienia. W kraju w realizacji jest 18 zadań, a w przetargu 7. Zdecydowana większość inwestycji, bo aż 73, jest dopiero na etapie dokumentacji projektowej, czyli w przygotowaniu.
Sześć inwestycji wykracza poza program, a więc rok 2030, w tym obwodnica Olsztyna i Dywit. Zgodnie z programem obwodnica Olsztyna powinna powstać w latach 2027-2030. Teraz, jak można przeczytać na stronie projektanta obwodnicy, harmonogram zakłada, że realizacja inwestycji nastąpi w okresie II kwartał 2029 – III kwartał 2031. Tak więc zakończenie inwestycji w następnej dekadzie nie jest niespodzianką.

Wiceminister Gancarz powiedział posłom, że jest jeszcze jedna problematyczna kwestia do rozstrzygnięcia. Otóż w przypadku sześciu obwodnic przebiegają po terenie miejskim i w takiej sytuacji samorządy muszą proporcjonalnie ponieść koszty związane z realizacją zadania na tym obszarze miejskim. To są często wartości stu kilkudziesięciu milionów.

— I tu mamy informacje, że tych samorządów na ten wkład własny nie stać — mówił wiceminister. — I to też jest temat do rozstrzygnięcia w niedalekiej przyszłości, bo albo te zadania nie będą realizowane, albo samorząd w jakiś nadzwyczajny sposób znajdzie środki na realizację tych przedsięwzięć.
Wśród tych sześciu obwodnic wiceminister wymienił Olsztyn. — To są te obwodnice, które przebiegają przez teren miejski — podkreślił wiceminister.

Trudno powiedzieć, skąd wiceminister czerpie tę wiedzę, bo przecież w ubiegłym roku drogowcy w Olsztynie wybrali korytarz zachodni, a w nim trzy warianty, nad którymi obecnie trwają prace. O tym pisaliśmy nieraz. Otóż z analizy wielokryterialnej wynikało, że najkorzystniejsza jest kombinacja wariantów w korytarzu wschodnim (O6+D4) wskazana przez projektantów (obwodnica biegłaby od Spręcowa, omijała od zachodu Ługwałd i os. Sterowców, wchodząc w Las Miejski i tu po przecięciu z drogą 51 biegłaby na wschód, by ominąć Zalbki od południa i pobiec dalej na południowy wschód aż węzła Olsztyn Wschód na S16). Jednak realizacja tej kombinacji oznaczałaby, że Olsztyn musiałby sfinansować budowę odcinka obwodnicy w swoich granicach administracyjnych. Chodziło o 7 kilometrów drogi. Zgodnie z przepisami koszty budowy dróg krajowych na terenie miast na prawach powiatu ponosi samorząd. Ale prezydent oświadczył drogowcom, że miasto nie ma środków na tę inwestycję, tak samo jak gmina Dywity na odcinek drogi gminnej stanowiący połączenie obwodnicy z istniejącą DK51.

Dlatego drogowcy postawili na korytarz zachodni, a w nim na trzy warianty do dalszych prac projektowych. Wszystkie trzy omijają tereny Olsztyna, co oznacza, że miasto nie wyłoży ani złotówki na tę inwestycję i nie wchodzą one w Las Miejski.

Nic dziwnego, że samorządowcy są nieco zaskoczeni wypowiedzią wiceministra. — Jesteśmy zaniepokojeni tym, że na sejmowej Komisji Infrastruktury wiceminister infrastruktury przekazuje posłom nieaktualne informacje, że projektowana obwodnica Olsztyna i Dywit przebiega w części po terenie miasta i w związku z tym pojawia się rzekomy problem braku środków finansowych po stronie samorządu, co może skutkować brakiem realizacji inwestycji — stwierdził Daniel Zadworny, wójt gminy Dywity.

— Jeszcze nigdy w historii realizacji tak dużych inwestycji, jak obwodnica nie było tak dogodnej sytuacji, że samorządy, po których terenach biegnie obwodnica, zgadzają się na jej przebieg — dodał wójt gminy Dywity.
Drogowcy w Olsztynie zapewniają, że prace toczą się zgodnie z harmonogramem. Jeszcze w tym miesiącu projektant ma przekazać im do weryfikacji studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowe dla trzech wariantów w korytarzu zachodnim.

Zapytaliśmy Ministerstwo Infrastruktury, czy jest możliwa zmiana stanowiska drogowców w sprawie korytarza, czy też decyzja jest już ostateczna. Czy są środki na realizacje tej inwestycji, która jest w programie budowy stu obwodnic?

— W ramach prac projektowych dla obwodnicy Olsztyna prowadzone są obecnie działania zmierzające do zakończenia analizy wielowariantowej i wytypowania wariantu rekomendowanego do wniosku o decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach — czytamy w odpowiedzi Anny Szumańskiej, rzecznika prasowego MI. — W tym kontekście warto zwrócić uwagę na liczne, często przeciwstawne, głosy strony społecznej co do wariantu przebiegu obwodnicy w okolicy lub na terenie Olsztyna. To powoduje, że prace mające na celu wybór optymalnego z punktu widzenia środowiskowego i ekonomicznego, a jednocześnie akceptowalnego społecznie wariantu przebiegu tej trasy są skomplikowane. Sytuacja ta przyczynia się także do wydłużania harmonogramów przygotowania i realizacji obwodnicy. Kolejne kroki związane z budową tej obwodnicy będą zależne od możliwości wyboru wariantu, który zostanie zaakceptowany do realizacji — podkreśla Anna Szumańska.

Co do środków na inwestycję, to rzeczniczka podkreśla, że każdy wariant, którego część będzie przebiegać przez tereny miasta Olsztyna, jako miasta na prawach powiatu, wymagać będzie finansowania tej części przez władze miasta. Oznacza to, że środki zarezerwowane w programie budowy stu obwodnic na budowę obwodnicy Olsztyna będą mogły być przeznaczone tylko dla przebiegu trasy poza terenem miasta.

Andrzej Mielnicki