Kto napadł na sklepy na olsztyńskim Zatorzu?
2017-01-30 18:51:20(ost. akt: 2017-01-30 18:56:04)
Właściciele sklepów boją się, że dwa napady, do których doszło na Zatorzu to początek serii. Dlatego informują siebie o tych zdarzeniach. Policjanci pracują nad ustaleniem tożsamości sprawców (lub sprawcy).
Ponad dwa lata temu w Olsztynie miała miejsce seria napadów na sklepy. Mężczyzna zastraszając pracowników nożem, zmuszał ich do wydania utargu. Początkowo policja oficjalnie nie informowała opinii publicznej o tym, że rozboje z użyciem noża mogą być dziełem tego samego sprawcy.
Jeden z właścicieli okradzionych sklepów postanowił przekazać mediom zapisy z monitoringu z napadów. Policja przyznała wtedy, że najprawdopodobniej napadów dokonał ten sam sprawca. Za pomoc w ustaleniu sprawcy wyznaczono nagrodę. Praca operacyjna policjantów i informacje publikowana na łamach lokalnej prasy przyniosły skutek.
Okazało się, że sprawca napadów był 27-letni wówczas Grzegorz B. Za każdym razem przestępca działał tak samo. Zamaskowany szalikiem, bądź kominiarką, tuż przed zamknięciem sklepu groził ekspedientce nożem, a następnie zabierał kilkaset złotych i uciekał. Wybierał zwykle mniejsze sklepy.
Po dwuletniej przerwie znowu doszło do dwóch podobnych napadów na sklepy w Olsztynie. Do ostatniego w sobotę. - Potwierdzam, że otrzymaliśmy takie zgłoszenie. W tej sprawie prowadzone jest śledztwo pod nadzorem prokuratury w kierunku art. 280 kk (rozbój) - informuje Anna Balińska z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie - Na miejscu zdarzenia zostały przeprowadzone oględziny z udziałem technika kryminalistyki. Policjanci zabezpieczyli również m.in. nagrania z monitoringu. Trwają intensywne czynności mające na celu ustalenie i zatrzymanie sprawcy. Na chwilę obecną, dla dobra prowadzonego postępowania nie udzielamy więcej informacji na temat jego szczegółów - dodaje policjantka.
Właściciele sklepów boją się, że to początek serii napadów. Dlatego też pocztą pantoflową wysyłają sobie informacje na temat tego zdarzenia. Udostępniają także zdjęcie mężczyzny, który dokonał napadu na jeden ze sklepów na Zatorzu - Nie chcemy powtórki z rozrywki,. Nie chodzi nawet o to, że jesteśmy okradani, ale o bezpieczeństwo naszych pracowników. Dwa lata temu trudno było znaleźć osoby, które chciałby pracować wieczorami - mówi Krzysztof Muraszko, przedsiębiorca.
Michał Krawiel
Komentarze (38) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez![FB](/i/icons/fb.png)
bialy #2172917 | 89.228.*.* 1 lut 2017 23:45
jak na żabkę to bocian pewnie
odpowiedz na ten komentarz
bialy #2172915 | 89.228.*.* 1 lut 2017 23:43
kto napadl te co biede klepie
odpowiedz na ten komentarz
do Rinke #2172795 | 188.146.*.* 1 lut 2017 20:08
A ja wolałbym mieszkać w Kazachstanie niż tam gdzie ty.Hahahaha.
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz
Rinke #2172298 | 94.254.*.* 1 lut 2017 10:43
Wolałbym mieszkac na Bialorusi niz na zatorzu. Buahahh
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz
GIZMO #2172050 | 83.9.*.* 31 sty 2017 22:06
Ci właściciele ,prywaciarze to wyzyskiwacze,taki sklep GROSIK,skurw.....oszukują z wyplatami,niby że remanent i braki są,nie dziwię się że kradną haaaaa,złodziej zlodzieja okrada i jest git.REMIS.Nie zatrudniajcie się w GROSIKU.
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)