Mandat za yorka w autobusie, bo był bez kagańca… Duży problem z małym psem

2014-12-14 09:00:00(ost. akt: 2014-12-13 12:12:12)

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

Kontroler biletów wystawił pasażerce mandat za yorka, który miał bez kontroli biegać po autobusie. — Pies był na moich rękach — zapewnia Marta Akinis, studentka z Olsztyna.
Marta Akinis wracała autobusem MPK nr 22 z zakupów. Jechała z Armii Krajowej do Kortowa. Na rękach trzymała psa. Psa, dodajmy, niewielkiego, bo Gizmo waży zaledwie 1,3 kg. — Zauważyłam kontrolera — relacjonuje dziewczyna. — Musiałam wyciągnąć z torebki bilet miesięczny. Żeby mieć wolne ręce, na chwilę postawiłam psa na podłodze obok siebie — dodaje.

Kontroler sprawdził jej bilet i... wypisał mandat za przewożenie psa luzem. Na nic zdały się tłumaczenia, że pies cały czas był na rękach. — Według kontrolera dowodem na to, że pies nie był na rękach, była moja czysta kurtka — śmieje się nasza rozmówczyni.

Kontroler wypisał mandat, którego Marta nie przyjęła. — Nie podpisałam dokumentu, ale kontroler spisał moje dane z legitymacji, gdy sprawdzał bilet. Na koniec zapytał jeszcze, dlaczego pies, czyli mój york, podróżuje bez kagańca — z pełną powagą opowiada Marta. — Czy w ogóle są takie małe kagańce?

Z regulaminu MPK można się dowiedzieć, że przewóz psów jest dozwolony pod warunkiem, że jest trzymany na smyczy i ma założony kaganiec. Wyjątek dotyczy małych psów i te mają być trzymane na rękach. Ile czasu pies spędził na podłodze, a ile na rękach właścicielki, będzie można ustalić na podstawie zapisu z monitoringu.

— Z wstępnych ustaleń wynika, że w trakcie kontroli pies biegał luźno po autobusie. Kontroler w oparciu o obowiązujące przepisy nałożył opłatę dodatkową i z racji odmowy przyjęcia wezwania do zapłaty pouczył pasażerkę o przysługujących jej uprawnieniach — wyjaśnia Dawid Badzioch z agencji Reflex, zajmującej się kontrolą biletów. — Przeprowadzający kontrolę we wskazanym kursie zostali zobowiązani do złożenia pisemnych wyjaśnień w tej sprawie.

Badzioch dodaje, że jeśli pasażerka czuje się pokrzywdzona, powinna jak najszybciej złożyć pisemną skargę w siedzibie firmy.

Podobną propozycję złożyła Marta Bartoszewicz, rzeczniczka ZDZiT w Olsztynie. — Jeśli pasażerka uważa, że mandat został wystawiony niesłusznie, powinna zgłosić się do nas, a my to zweryfikujemy. Jeśli okaże się że tak było, wtedy my możemy nałożyć karę na Reflex — zaznacza.

Poszkodowana studentka złożyła już pisemną reklamację. Reflex ma na jej rozpatrzenie 30 dni. Do tematu wrócimy.

KG

Komentarze (152) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Cichy #1757296 | 31.1.*.* 18 cze 2015 13:36

    Kanary w Olsztynie to najgorsze mendy zwłaszcza taka jedna tłusta kanarzyca w okularach podajże jak pamiętam jak mnie kontrolowała miała na szyji nr 17 gorszego prosiaka nie widziałem

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  2. kupa #1745705 | 83.9.*.* 1 cze 2015 17:47

    a kanary z PKS Ostróda to jakieś niewyżyte mendy . Chodziarz dojeżdżam do szkoły okejką znaczy Lipnickim to widziałam jak się zachowują .W jaki to sposób to zauważyłem to wam powiem.Bo ostatnio firma Lipnicki kupili nowy autobus Setrę która codziennie robi kursy na Pacółtowo.A ten autobus jest podobny do miejskich tylko lepszy niż Jelcze.Po prostu nowsza sztuka . No oczywiście koło Chinola dwóch kanarów czekających na PKS Ostróda.My podjeżdżamy pod chinola bo tam wysiadają ludzie a tu kanary nam wbijają . A my kopary w duł i co oni odpierdalają.Pan kierowca nie otwierał tylnych drzwi tylko te z przodu.A kanary tak się zaczaiły że z przodu i z tyłu stali.No i ten kanar wlazł do Lipnickich i wychodziła taka dziewczyna z naszej setry anar chcąc ją zatrzymać przyjebał jej łokciem w brzuch .Ale ta dziewczyna i tak dalej poszła.Ale pan kierowca widząc to i dobrze że się jeszcze przedstawili że są z PKS Ostróda,po prostu grzecznie ich wyprosił i powiedział że to jest autobus firmy Lipnicki.No my dalej zaczeliśmy jechać . Ale ja jeszcze patrzyłem co oni zrobią bo za nami podjechał PKS ,a oni jak ten autobus zobaczyli to to tak się rzucili w jego stronę że o mało co by się nie pozabijali.A zachowywali się jakby coś się paliło tak do niego biegli. Jak by chcieli ten autobus cały zjeść .

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  3. samio #1632647 | 89.228.*.* 12 sty 2015 19:45

    Kanary w Ostródzie zawsze sie do ćzegoś przyczepią jak pies ma kaganiec, no to o smycz , ma smycz to szczepienie o w scieklizny , od chorób zwierzęcych zawsze jest powód aby wypisać mandat.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. polak #1625193 | 83.24.*.* 4 sty 2015 21:55

    proponuje nietykalnej PANI STUDENTCE wizytę w jednym ze sklepów spożywczych w Jastarni gdzie sprzedawczynie szybko sprowadzą ją na planetę ziemią potocznie nazywaną... Tam ekspendientki cały rok walczą się z takimi damulkami, napisy na drzwiach wejściowych mówią wszystko YORK TO TEŻ PIES, PIES WNOSZONY DO SKLEPU NA RĘKACH NADAL JEST PSEM... resztę pozostawiam dla poziomu intelektualnego...

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. mimi #1623523 | 89.228.*.* 3 sty 2015 07:13

      PIES I BABA MAJA NAJWIEKSZE PRAWA O TYM NIEWIEDZĄ BEZMÓZGI ZWANE KONTROLERAMI?????????????

      odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (152)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5