Rozmowa na szczycie

Za nami rozmowa telefoniczna Trump – Putin. Dzisiaj nikogo już nie dziwi, że izolacja międzynarodowa Putina to wspomnienie. Ale taki mamy klimat międzynarodowy. Dobrze, że proces pokojowy się rozpoczął. Oczywiście jesteśmy na początku długiej drogi. Putin pokazał Trumpowi, że ta droga będzie wyboista. Rosja będzie stawiać trudne warunki i USA, i Ukrainie. Nie należy spodziewać się szybkiego zakończenia negocjacji. Przeciwnie, będą tworzone zespoły problemowe, będą piętrzone trudności. Rosja będzie licytować wysoko, aby realizować swoje pierwotne cele. Jakie to cele? Ukraina w rosyjskiej strefie wpływów, sprowadzenie Ukrainy do statusu Białorusi.

Trzeba więc postawić sprawy jasno. Ukraina została zaatakowana przez Rosję. Dlatego to Ukraina będzie suwerennie decydować, czy zaakceptuje warunki pokoju lub rozejmu. Europa nie zaakceptuje sytuacji, w której Trump czy Putin zabroni Europie pomagać Ukrainie. Jeśli Europa będzie chciała wysyłać pomoc Ukrainie, to będzie to czynić.

Deklaracja wstrzymania ataków na infrastrukturę energetyczną to krok w dobrą stronę. Ale rozejm na ziemi, w powietrzu i na morzu będzie dopiero negocjowany. Jak już napisałem, nie będą to negocjacje łatwe i przyjemne. Rosjanie diagnozują, że czas działa na ich korzyść. Nie będą się śpieszyć.

Na koniec przejdźmy od spraw śmiertelnie poważnych do tych tylko poważnych. Mecz hokeja między USA a Rosją to symboliczny gest. Trochę przypomina dyplomację pingpongową między ChRL a USA w latach 70. Ale przede wszystkim to pomysł zgodny z rozumieniem polityki przez Trumpa. Liczy się show, news, obrazek. Oczywiście z Trumpem w centralnym punkcie. Swoją drogą pamiętam, jakie emocje wywołały ostatnio mecze hokejowe USA z Kanadą. Ciekawe, jak będzie z przyjęciem rosyjskich sportowców. To jest jakiś barometr nastrojów.

Marcin Kulasek, minister nauki i szkolnictwa wyższego