[ZDJĘCIA] W Nawrze uczcili 86. rocznicę wybuchu II wojny światowej
2025-09-01 13:16:19(ost. akt: 2025-09-01 13:49:24)
1 września 2025 roku, w 86. rocznicę wybuchu II wojny światowej, przy pomniku ofiar totalitaryzmów w Nawrze odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary tego najtragiczniejszego konfliktu w dziejach ludzkości. Wojna pochłonęła życie milionów ludzi, zniszczyła miasta i wsie, a jej skutki odcisnęły piętno na losach wielu pokoleń.
Na Placu Ofiar Totalitaryzmów w Nawrze odbyły się uroczystości upamiętniające 86. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Podczas wystąpienia wójt gminy Nowe Miasto Lubawskie, Tomasz Waruszewski, przypomniał o tragedii sprzed lat, która dotknęła mieszkańców regionu. W swojej mowie wójt przytoczył historię dwóch mieszkańców Nowego Miasta Lubawskiego – Polaka Mieczysława Borka i Niemca Reinholda Hartwiga. Ich losy stały się symbolicznym obrazem dramatu wojny.
Przed wojną – sąsiedzi i przyjaciele
Mieczysław Bork mieszkał w Nowym Mieście Lubawskim, gdzie prowadził aktywną działalność społeczną i gospodarczą. Był m.in. dyrektorem Banku Ludowego, współwłaścicielem spółki wydawniczej „Drwęca”, a także aktywnym działaczem w radzie miasta. Znany i szanowany, wspierał lokalne inicjatywy, w tym Fundusz Obrony Narodowej. Reinhold Hartwig pochodził z Brodnicy, a w Nowym Mieście mieszkał na rynku – w kamienicy obok Borka. Zajmował się handlem zbożem, był kierownikiem rzeźni w Brodnicy, a jego żona prowadziła gabinet dentystyczny. Żył wśród Polaków, był znany i ceniony, a z rodziną Borków łączyła go przyjaźń. Tak bliska, że Mieczysław Bork został ojcem chrzestnym dziecka Hartwigów.
Mieczysław Bork mieszkał w Nowym Mieście Lubawskim, gdzie prowadził aktywną działalność społeczną i gospodarczą. Był m.in. dyrektorem Banku Ludowego, współwłaścicielem spółki wydawniczej „Drwęca”, a także aktywnym działaczem w radzie miasta. Znany i szanowany, wspierał lokalne inicjatywy, w tym Fundusz Obrony Narodowej. Reinhold Hartwig pochodził z Brodnicy, a w Nowym Mieście mieszkał na rynku – w kamienicy obok Borka. Zajmował się handlem zbożem, był kierownikiem rzeźni w Brodnicy, a jego żona prowadziła gabinet dentystyczny. Żył wśród Polaków, był znany i ceniony, a z rodziną Borków łączyła go przyjaźń. Tak bliska, że Mieczysław Bork został ojcem chrzestnym dziecka Hartwigów.
Po wybuchu wojny – kat i ofiara
We wrześniu 1939 roku wszystko się zmieniło. Hartwig ujawnił swoje sympatie nazistowskie i został jednym z organizatorów lokalnego Selbstschutzu – paramilitarnej formacji terroru tworzonej przez Niemców. Został jej szefem na terenie Nowego Miasta Lubawskiego i okolic. Organizacja odpowiadała za aresztowania, tortury i masowe egzekucje Polaków. Wśród ofiar znalazł się jego dawny przyjaciel – Mieczysław Bork. Na rozkaz Hartwiga został aresztowany, brutalnie pobity i 7 listopada 1939 roku zamordowany w lesie bratiańskim. Według świadków, Hartwig uczestniczył w tej zbrodni. Człowiek, który powierzył mu swoje dziecko do chrztu, okazał się katem ojca chrzestnego jego własnego syna.
We wrześniu 1939 roku wszystko się zmieniło. Hartwig ujawnił swoje sympatie nazistowskie i został jednym z organizatorów lokalnego Selbstschutzu – paramilitarnej formacji terroru tworzonej przez Niemców. Został jej szefem na terenie Nowego Miasta Lubawskiego i okolic. Organizacja odpowiadała za aresztowania, tortury i masowe egzekucje Polaków. Wśród ofiar znalazł się jego dawny przyjaciel – Mieczysław Bork. Na rozkaz Hartwiga został aresztowany, brutalnie pobity i 7 listopada 1939 roku zamordowany w lesie bratiańskim. Według świadków, Hartwig uczestniczył w tej zbrodni. Człowiek, który powierzył mu swoje dziecko do chrztu, okazał się katem ojca chrzestnego jego własnego syna.
Przesłanie dla współczesnych
Wójt Waruszewski podkreślił, że ta historia to nie tylko los dwóch osób, ale przestroga dla wszystkich – jak łatwo cienka granica przyjaźni może zamienić się w nienawiść, a normalne relacje sąsiedzkie w dramat zdrady i śmierci.
— Wojna zaczyna się od słów – od obelgi, od mowy nienawiści, od akceptacji wrogości wobec drugiego człowieka – mówił wójt. Dodał, że obowiązkiem wobec ofiar jest sprzeciw wobec wszelkich form nienawiści i pamięć o tragediach, które spotkały mieszkańców regionu.Zgromadzeni oddali hołd wszystkim, którzy stali się ofiarami wojny i systemów niosących przemoc, nienawiść i zniewolenie. Jak podkreślono w przemówieniach, pamięć o poległych jest także zobowiązaniem wobec przyszłych pokoleń, aby nigdy więcej wojna nie stała się udziałem naszego narodu i ojczyzny.
Wójt Waruszewski podkreślił, że ta historia to nie tylko los dwóch osób, ale przestroga dla wszystkich – jak łatwo cienka granica przyjaźni może zamienić się w nienawiść, a normalne relacje sąsiedzkie w dramat zdrady i śmierci.
— Wojna zaczyna się od słów – od obelgi, od mowy nienawiści, od akceptacji wrogości wobec drugiego człowieka – mówił wójt. Dodał, że obowiązkiem wobec ofiar jest sprzeciw wobec wszelkich form nienawiści i pamięć o tragediach, które spotkały mieszkańców regionu.Zgromadzeni oddali hołd wszystkim, którzy stali się ofiarami wojny i systemów niosących przemoc, nienawiść i zniewolenie. Jak podkreślono w przemówieniach, pamięć o poległych jest także zobowiązaniem wobec przyszłych pokoleń, aby nigdy więcej wojna nie stała się udziałem naszego narodu i ojczyzny.
Po wystąpieniach odbyła się modlitwa za poległych i poświęcenie odnowionego pomnika oraz placu, której przewodniczył ks. Karol Rafalski, proboszcz parafii pw. św. Tomasza Apostoła w Nowym Mieście Lubawskim Było także złożenie kwiatów i zniczy przez delegacje i gości. Uroczystość uświetnił Brajan Bludau ze Szkoły Podstawowej w Jamielniku, który zaśpiewał utwór „Wolność”.
Uroczystości zgromadziły parlamentarzystów, samorządowców, duchowieństwo, przedstawicieli służb mundurowych, poczty sztandarowe, uczniów i nauczycieli szkół z terenu gminy Nowe Miasto Lubawskie, a także mieszkańców powiatu nowomiejskiego.
Uroczystości zgromadziły parlamentarzystów, samorządowców, duchowieństwo, przedstawicieli służb mundurowych, poczty sztandarowe, uczniów i nauczycieli szkół z terenu gminy Nowe Miasto Lubawskie, a także mieszkańców powiatu nowomiejskiego.
Nagrania z uroczystości dostępne w mediach społecznościowych "Gazety Nowomiejskiej".
Alina Laskowska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez