W Jamielniku parafianie wraz z proboszczem świętują jubileusz 25-lecia istnienia kościoła

2025-06-06 17:10:02(ost. akt: 2025-06-06 17:22:57)
Ksiądz Marek Wróblewski we wnętrzu kościoła parafialnego w Jamielniku

Ksiądz Marek Wróblewski we wnętrzu kościoła parafialnego w Jamielniku

Autor zdjęcia: Stanisław R. Ulatowski

W tym roku parafia w Jamielniku świętuje 25-lecie swojego istnienia. Jest to wyjątkowy moment nie tylko dla wiernych, ale także dla ks. Marka Wróblewskiego, proboszcza parafii pw. Św. Faustyny Kowalskiej, który od lat z oddaniem przewodzi wspólnocie. Jego zaangażowanie, serdeczność i nieustanna obecność w życiu parafii sprawiły, że dla wielu parafian stał się nie tylko duszpasterzem, ale i duchowym przewodnikiem, a także przyjacielem.
Według przypuszczeń historyków w Jamielniku, parafię powołano w XIV wieku i wówczas pobudowano świątynię. Budowla została zniszczona podczas wojny trzynastoletniej toczonej między Rzeczpospolitą i zakonem krzyżackim. Stare zapiski mówią, że jeszcze w 1670 roku były widoczne fundamenty kościoła i mury starego cmentarza. W kolejnych stuleciach nie podjęto inicjatywy budowy świątyni i Jamielnik długo czekał na własny Dom Boży.
Proboszcz zainicjował budowę kościoła
Dopiero pod koniec XX wieku biskup Andrzej Suski, ordynariusz diecezji toruńskiej, powołał w dekretem z maja 2000 roku parafię w Jamielniku. Wówczas z inicjatywy proboszcza ks. Józefa Penca zaczęto wznosić kościół parafialny. Prace na zakupionej działce ruszyły bardzo szybko, bowiem już pod koniec lipca 2000 roku ruszyły pierwsze wykopy pod kościelne fundamenty. W dzieło wznoszenia świątyni bardzo zaangażowali się parafianie poprzez składane fundusze oraz w poprzez uczestnictwo w pracach budowlanych. Już 8 października tego samego roku odbyła się pierwsza uroczystość odpustu Świętej Faustyny, a w listopadzie w kościele zaczęto na stałe odprawiać msze święte.
Wynikiem zaangażowania i uporu księdza Józefa Penca, pierwszego proboszcza, powstała nowa świątynia z prostokątną wieżą, kryta dwuspadowym dachem.
Ks. Marek Wróblewski przejął parafię
W 2010 roku na mocy dekretu biskupa toruńskiego, parafię w Jamielniku przejął pochodzący z Linowca ks. Marek Jerzy Wróblewski, natomiast proboszcz-budowniczy został duszpasterzem parafii w Płośnicy koło Działdowa.
— Przekazanie parafii odbyło się w bardzo dobrej atmosferze — wspomina ks. Marek Wróblewski. — Już wcześniej kilka razy spotkałem się z ks. Józefem Pencem, który wprowadził mnie w sprawy związane z jamielnicką parafią. Ksiądz Józef zabrał mnie do samochodu i wspólnie objechaliśmy cały teren przynależny do parafii Jamielnik. Potem zapoznałem się z kartotekami i odchodzący duszpasterz opowiedział mi o rodzinach zamieszkujących parafię — wspomina proboszcz.
Dwa lata temu konsekrowano kościół
Pierwszym zadaniem po przejęciu parafii było zebranie całej dokumentacji związanej z budowa kościoła, bowiem całościowo prace trwało przez wiele lat. Tak doprawdy nie spieszno było z oddaniem kościoła i zrodziły się problemy, bo ci co budowali świątynię odeszli do wieczności ale, o czym wspomina ksiądz Marek, dzięki ludzkiej dobroci wszystko udało się ogarnąć i dwa lata temu kościół doczekał się konsekracji.
— Teraz właśnie mi przypadł zaszczyt świętowania jubileuszu 25-lecia istnienia kościoła oraz parafii. Nie ukrywam, że tej rocznicy towarzyszą emocje. Zawsze leżało mi na sercu, by parafianie czuli się dobrze w murach naszego kościoła i wszystko odbywało się „po Bożemu”. Na co dzień przede wszystkim staram się przekazywać wiernym wartości katolickie, a szczególnie troskę o liturgię, by najważniejszym nie był ksiądz, ale Jezus Chrystus. Ubolewam, że czasami brakuje odpowiedniej ilości osób do posługi liturgicznej — mówi proboszcz parafii św. Faustyny.
Kapłan to nie tylko duchowy przewodnik
Bycie duszpasterzem parafii w dzisiejszej rozpędzonej rzeczywistości z pewnością nie jest rzeczą łatwą. Współczesny świat stawia przed kapłanami szereg wyzwań, które jeszcze kilka dekad temu były mniej odczuwalne. Zmieniające się tempo życia, rozwój technologii i mediów społecznościowych wpływają na relacje między duszpasterzem a wiernymi. Kapłan nie pełni już jedynie funkcji przewodnika duchowego – często oczekuje się od niego również roli organizatora wydarzeń, mediatora, a nawet specjalisty od spraw technicznych czy administracyjnych. Duszpasterz musi umieć odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości.
Jak to wygląda w parafii pw. św. Faustyny?
— W mojej posłudze umacnia mnie postawa ludzi z parafii oraz osób, które ze mną na co dzień współpracują — ich pobożność i obecność. Już ksiądz Józef „miał rękę” do współpracowników. Wspominam pana Jerzego Karczmarzyka, kościelnego, oddanego swojej pracy. Wspomnę też o naszej katechetce pani Hannie Pieńczewskiej oraz o radnych parafialnych, którzy z wielkim zaangażowaniem, chodząc od domu do domu, zbierali fundusze na budowę kościoła. Naszej parafialnej inwestycji towarzyszył ludzki entuzjazm i niekiedy na budowie pracowało pięćdziesiąt osób. Trzeba także wspomnieć o Zdzisławie Kilianowskim, organiście, który przyjeżdża z Iławy i entuzjastycznie podchodzi do swojej pracy. Potrafi nawet sprostać obowiązkom kościelnego — opowiada.
We współczesnym wnętrzu kościoła, prezbiterium zdobi obraz Jezusa Miłosiernego oraz wizerunki św. Siostry Faustyny i Matki Bożej Nieustającej Pomocy, a także niewielki krucyfiks. — Modlimy się o wstawiennictwo do św. Faustyny. Ksiądz Józef Penc, mój poprzednik mówił, że jest to jego patronka, dlatego są w naszym kościele jej relikwie. Jeżeli coś nie tak szło w parafii, szedł modlić się do naszej patronki i zawsze prośby były wysłuchane — dodaje ks. Marek.
Festyn rodzinny na jubileusz parafii
Już w najbliższą sobotę, 7 czerwca, na terenach przykościelnych odbędzie się festyn z okazji 25-lecia parafii, który włączony jest w Warmińsko Mazurskie Dni Rodziny. Świętowanie jubileuszu rozpocznie msza święta o godzinie 16, po której odbędzie się piknik rodzinny. W organizację imprezy włączyli się m.in. Rada Parafialna, Rada Sołecka, sponsorzy, miejscowa jednostka OSP, Koło Gospodyń Wiejskich oraz organizacje kościelne.

Stanisław R. Ulatowski

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B