Z Montowa na Hel – z sercem większym niż dystans
2025-05-21 07:23:01(ost. akt: 2025-05-21 07:44:18)
Karol Zawadzki – żołnierz, sportowiec i pasjonat rowerowych wypraw – wyrusza w podróż, która wykracza daleko poza fizyczny wysiłek. Z Zakopanego na Hel, blisko 800 kilometrów, bez snu, bez noclegu – ale za to z misją. Misją serca.
Start wyprawy zaplanowany jest na 22 maja
To nie tylko ekstremalna wyprawa, ale przede wszystkim akt solidarności z dziećmi – podopiecznymi Fundacji Komandosi Życia. Zebrane podczas trasy środki pozwolą zorganizować dla nich wycieczkę do 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu-Krzesinach. Dla wielu z nich to szansa, by na chwilę wzbić się ponad codzienne zmagania – zarówno emocjonalne, jak i zdrowotne.
Wyprawa z przesłaniem
– To nie wyścig. To wyprawa pełna pasji, odwagi i dobra – mówi Karol Zawadzki, mieszkaniec Montowa w gminie Grodziczno, który na co dzień służy właśnie w bazie Krzesiny jako żołnierz. – Rowerem chcę zawieźć dzieciom coś więcej niż tylko prezenty – chcę dać im nadzieję i przekaz, że warto marzyć.
Jego celem jest nie tylko dotarcie do Helu, ale też dotarcie do ludzkich serc. Poprzez akcję charytatywną wspiera dzieci z domów dziecka oraz młodych pacjentów onkologicznych. Zbiórka, prowadzona online, ma pomóc sfinansować nie tylko podróż do bazy lotniczej, ale także zakupić wyjątkowe prezenty – które sprawią, że na dziecięcych twarzach pojawi się uśmiech… godny przelotu F-16.
Z pasji do pomocy
Karol to człowiek, który przesuwa własne granice nie dla sławy, ale by nieść dobro. Rower towarzyszy mu od lat – ma za sobą wyprawy z Pragi do Barcelony, czy z Polski do Tirany. Jednak tym razem postawił sobie cel najtrudniejszy – 800 km w jednym podejściu.
– Na tę trasę zbierałem się już od ponad roku. Wiedziałem, że chcę czegoś więcej niż tylko sportowego wyzwania. Chciałem nadać temu sens – taki, który zostanie z kimś na dłużej – mówi w rozmowie z nami Karol.
Nie jest to pierwsza tego typu inicjatywa w jego życiu. W 2024 roku został uhonorowany podczas Gali Sportu w Rybnie za imponującą wyprawę rowerową 1200 km po gminie Rybno. Wcześniej zmierzył się też z 24-godzinnym spacerem oraz przejazdem 300 km bez przerwy.

– Karol co sprawiło, że postanowiłeś połączyć sport z działalnością charytatywną?
– Sport zawsze dawał mi siłę i spokój. Ale w pewnym momencie poczułem, że samo bicie rekordów już mi nie wystarcza. Chciałem, by za moim wysiłkiem szła jakaś realna zmiana – pomoc, uśmiech, nadzieja. Ta wyprawa to symbol – że nie trzeba mieć skrzydeł, by wznieść się ponad przeciętność.
– Sport zawsze dawał mi siłę i spokój. Ale w pewnym momencie poczułem, że samo bicie rekordów już mi nie wystarcza. Chciałem, by za moim wysiłkiem szła jakaś realna zmiana – pomoc, uśmiech, nadzieja. Ta wyprawa to symbol – że nie trzeba mieć skrzydeł, by wznieść się ponad przeciętność.
Zbiórkę można wesprzeć online – szczegóły dostępne na stronie Fundacji Komandosi Życia: https://zrzutka.pl/ek67nb
– Dlaczego akurat dzieci i Fundacja Komandosi Życia?
– Dzieci to najczystsza forma marzeń. A podopieczni tej fundacji walczą na co dzień o coś, co dla wielu z nas jest oczywiste – zdrowie, stabilność, beztroskę. Jeśli mogę sprawić, że chociaż przez jeden dzień poczują się jak bohaterowie – warto.
– Dzieci to najczystsza forma marzeń. A podopieczni tej fundacji walczą na co dzień o coś, co dla wielu z nas jest oczywiste – zdrowie, stabilność, beztroskę. Jeśli mogę sprawić, że chociaż przez jeden dzień poczują się jak bohaterowie – warto.
– Co chciałbyś powiedzieć ludziom, którzy śledzą twoją wyprawę?
– Kibicujcie, pomagajcie, udostępniajcie. Każda wpłata to krok do spełnienia dziecięcych marzeń. I pamiętajcie – warto być po prostu dobrym człowiekiem. Nie zawsze trzeba robić wielkie rzeczy. Czasem wystarczy po prostu zrobić coś z serca.
– Kibicujcie, pomagajcie, udostępniajcie. Każda wpłata to krok do spełnienia dziecięcych marzeń. I pamiętajcie – warto być po prostu dobrym człowiekiem. Nie zawsze trzeba robić wielkie rzeczy. Czasem wystarczy po prostu zrobić coś z serca.
Wyprawa Karola Zawadzkiego to nie tylko imponujący wysiłek fizyczny – to przykład, że dzięki pasji, sile ducha i empatii można zmieniać świat. Jeden kilometr po drugim – dla dzieci, dla marzeń, dla dobra.

Zbiórkę można wesprzeć online – szczegóły dostępne na stronie Fundacji Komandosi Życia: https://zrzutka.pl/ek67nb
Sylwester Kasprowicz
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez