Nadal czekamy na polski samochód
2017-06-21 12:00:00(ost. akt: 2017-06-21 09:11:41)
Czy po zakończeniu produkcji legendarnego poloneza krajowa motoryzacja ma coś do powiedzenia? Okazuje się, że tak. W tym roku eksport polskiej branży motoryzacyjnej ma przekroczyć 100 mld złotych.
Samochód Made in Poland? Wiele osób myśli o takim z nostalgią. Ktoś odpowie: Przecież w naszym kraju produkowane są auta. Przykładem na to jest opel astra czy fiat 500. No tak, ale tu chodzi o polskie geny, a nie produkt niemieckiej czy włoskiej myśli technicznej... Więc jak to jest z tą polska motoryzacją?
Odpowiedź na to pytanie daje wspólny raport Agencji Rozwoju Przemysłu S.A., PKO Banku Polskiego oraz Instytutu Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur pt.: „Ile polskiego genu w polskim przemyśle motoryzacyjnym?”. Chociaż ostatnie polskie auto wyjechało z fabryki w 2002 roku, to okazuje się branża motoryzacyjna w dalszym ciągu stanowi ważną gałąź polskiej gospodarki. Odpowiada za ok. 8 proc. PKB, stanowi 13 proc. krajowego eksportu i daje zatrudnienie dla niemal 175 tys. osób. To 10 proc. wszystkich pracujących w polskim przemyśle. To, jak się branża motoryzacyjna rozwija świadczy fakt, że na przestrzeni ostatniej dekady liczba zatrudnionych w niej osób wzrosła niemal o połowę.
Okazuje się, że branża motoryzacyjna jest drugą największą gałęzią przemysłu po branży spożywczej. W 2016 roku wartość produkcji sprzedanej polskiego przemysłu motoryzacyjnego wyniosła 135,6 mld zł. Dzięki kolejnym inwestycjom, ma szansę wesprzeć wzrost polskiej gospodarki w kolejnych latach.
Spośród krajów Unii Europejskiej w 2016 roku najwięcej samochodów osobowych, ponad 6 mln, wyprodukowano w Niemczech. Kolejne miejsca zajęły Hiszpania — niemal 2,9 mln, Francja — ponad 2 mln i Wielka Brytania — 1,8 mln. Piątą pozycją zaskakują Czechy, gdzie wyprodukowano 1,35 mln, Słowacja — ponad 1 mln. Jak wypada na tym tle Polska?
Okazuje się, że w naszym kraju w ubiegłym roku wyprodukowano 682 tys. samochodów. Zestawiając liczby z innych krajów zapewne życzylibyśmy sobie, aby nasza produkcja była dwu-, trzykrotnie wyższa. To raczej niemożliwe, bo, o ile w innych krajach w ciągu dekady produkcja aut wzrosła nawet o kilkadziesiąt procent, to u nas spadała o kilkanaście procent. Czy to jest jednak powód do zmartwień? Raczej nie, bo wiele z tych aut wyprodukowanych nie tylko przez naszych sąsiadów ma wmontowane części, które zostały wyprodukowane w naszym kraju. Właśnie produkcja części samochodowych jest u nas najbardziej dynamicznie rozwijającą się gałęzią przemysłu.
Okazuje się, że w 2016 roku łączna wartość produkcji sprzedanej polskiego przemysłu motoryzacyjnego (pojazdy oraz części i akcesoria) wzrosła aż o 75 proc. w stosunku do 2007 roku. Tym samym udział produkcji części i akcesoriów w wartości produkcji całego przemysłu motoryzacyjnego zwiększył się w analizowanym okresie z niespełna 42 do 57 proc., przekraczając w 2011 roku wartość produkcji pojazdów samochodowych. Zdecydowana większość z nich trafiała za granicę, gdzie była wykorzystywana w zakładach montażu samochodów. Przyczyniają się do tego liczne przewagi konkurencyjne polskiego przemysłu, takie jak silna koncentracja geograficzna producentów poszczególnych elementów części, doskonale rozwinięte zaplecze produkcyjne oraz dobre warunki dla inwestycji, Polska na tle innych krajów europejskich wyróżnia się również w produkcji samochodów dostawczych, ciężarowych, autobusów oraz autokarów.
W 2016 roku wartość eksportu wyrobów przemysłu motoryzacyjnego Polski wyniosła 24,4 mld euro, co stanowiło ok. 13 proc. całkowitego eksportu Polski. Import branży wynosił 17,4 mld euro. W latach 2009–2016 odnotowywano nadwyżkę w handlu produktami tego przemysłu w wysokości oscylującej w granicach 6–7 mld euro. Warto wymienić, że najważniejsze pozycje w handlu zagranicznym produkowanymi w Polsce częściami zajmują silniki wysokoprężne, pasy bezpieczeństwa, hamulce, koła i układy zawieszenia oraz elementy układu kierowniczego, a także chłodnice, tłumiki i rury wydechowe.
Przygotowując raport, przeprowadzono rozmowy z przedsiębiorcami z branży motoryzacyjnej. Co z niej wyszło?
Okazuje się, że ponad połowa ponoszonych kosztów to surowce, reszta to płace i koszty zakładowe. Korzystanie z dostawców zagranicznych wynika z faktu, że wielu komponentów w naszym kraju się nie wytwarza. Ponadto czas oczekiwania na dostawę jest długi i trwa ok. 6-8 tygodni. Niestety, jeżeli dany produkt jest dostępny w Polsce, często technologia nie jest krajowa. Natomiast przechodzenie na wyższy poziom w łańcuchu produkcji wymaga znacznych inwestycji podmiotów z niższych etapów łańcucha produkcji.
Okazuje się, że ponad połowa ponoszonych kosztów to surowce, reszta to płace i koszty zakładowe. Korzystanie z dostawców zagranicznych wynika z faktu, że wielu komponentów w naszym kraju się nie wytwarza. Ponadto czas oczekiwania na dostawę jest długi i trwa ok. 6-8 tygodni. Niestety, jeżeli dany produkt jest dostępny w Polsce, często technologia nie jest krajowa. Natomiast przechodzenie na wyższy poziom w łańcuchu produkcji wymaga znacznych inwestycji podmiotów z niższych etapów łańcucha produkcji.
Większość firm dostrzega potrzebę ścisłej współpracy z uczelniami. Pod względem technologicznym potencjał ich oceniono jako wysoki, niestety, ich niska orientacja biznesowa hamuje rozwój. Potrzebna jest więc komercjalizacja badań, która przyniesie poprawę. Ważne znaczenie w rozwoju branży ma polityka patentowa. Aby tworzyć jednak patenty, trzeba być blisko końcowego klienta, ponieważ patenty powstają jako odpowiedź na jego potrzeby. Przedsiębiorcy pracujący w branży sugerują, że jednym z przełomowych rozwiązań, które przyspieszyłyby rozwój polskiej branży motoryzacyjnej, byłoby rozpoczęcie produkcji polskich samochodów lub powstanie centrów konstrukcyjnych.
Co przed nami?
W ostatnim okresie zagraniczne koncerny zapowiedziały ulokowanie w polskiej branży motoryzacyjnej dużych inwestycji. O takich planach poinformował m.in. Daimler czy Toyota. Rozwój branży znalazł także swoje odzwierciedlenie w Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Zapowiedziane w trakcie 2016 roku nowe inwestycje mają duży potencjał do wywołania pozytywnych efektów dla gospodarki. Zadeklarowane przez firmy nakłady inwestycyjne wyniosą ok. 3 mld zł, co może spowodować wzrost produkcji sprzedanej branży motoryzacyjnej o ok. 1,5–2,0 proc. Projekty te przyczynią się do powstania prawie 3 tys. miejsc pracy, zwiększając zatrudnienie w branży motoryzacyjnej o ok. 1,7 proc. Zakończenie zapowiadanych inwestycji może zwiększyć udział motoryzacji w PKB 0,1-0,15 pp., podnosząc rolę sektora motoryzacyjnego w gospodarce.
W ostatnim okresie zagraniczne koncerny zapowiedziały ulokowanie w polskiej branży motoryzacyjnej dużych inwestycji. O takich planach poinformował m.in. Daimler czy Toyota. Rozwój branży znalazł także swoje odzwierciedlenie w Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Zapowiedziane w trakcie 2016 roku nowe inwestycje mają duży potencjał do wywołania pozytywnych efektów dla gospodarki. Zadeklarowane przez firmy nakłady inwestycyjne wyniosą ok. 3 mld zł, co może spowodować wzrost produkcji sprzedanej branży motoryzacyjnej o ok. 1,5–2,0 proc. Projekty te przyczynią się do powstania prawie 3 tys. miejsc pracy, zwiększając zatrudnienie w branży motoryzacyjnej o ok. 1,7 proc. Zakończenie zapowiadanych inwestycji może zwiększyć udział motoryzacji w PKB 0,1-0,15 pp., podnosząc rolę sektora motoryzacyjnego w gospodarce.
woj
Komentarze (1)
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Edgar #2273444 | 190.105.*.* 26 cze 2017 15:19
Czekamy na nowy polski samochód! Dobre zakłady produkcji części np. Mahle już są w Polsce, teraz potrzebny jest tylko pomysł.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz