Las Polskich Spadochroniarzy

2023-09-21 11:49:01(ost. akt: 2023-09-21 12:05:10)

Autor zdjęcia: Jan i Eliza Kołkowscy

Dla większości 982 jest zwykłą liczbą, a jednak zawiera ogromną moc emocji. Ciepłych, pozytywnych i pełnych patriotyzmu. Tyle właśnie dzieli holenderską miejscowość Driel od Ornety. Driel gdzie lądowali i walczyli polscy spadochroniarze podczas Operacji Market Garden w 1944 roku i Ornetę, gdzie posadzono las ku pamięci bohaterskich żołnierzy, gdzie pamięć o dramacie tamtych dni jest zawsze żywa.
Każdy z spadochroniarzy 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej ma ”własne” Drzewo Pamięci. A jest ich prawie 3000.Te miejsce to „Las Polskich Spadochroniarzy”. Rośnie tam kilka symbolicznych sadzonek dębów , które przywiezione z holenderskiego Arnhem i Driel. Miejsce niepowtarzalne i jedyne w kraju,a być może w Europie.

Jakże niewiele trzeba chęci by pokazać szacunek dla naszej historii i oddać hołd tym co oddali co mieli najcenniejszego. Życie... by inni mogli żyć w pokoju.

Jak co roku, we wrześniu miesiącu operacji Market Garden, członkowie Stowarzyszenia Reduta Orneta wraz z Nadleśnictwem Orneta w „Lasie Polskich Spadochroniarzy” przy pamiątkowej tablicy, złożyli biało czerwone wiązanki kwiatów.

Nie zabrakło też klimatu, który podkreślił wydarzenie. Były mundury z okresu operacji Market Garden, 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej generała Sosabowskiego, była minuta ciszy, chwila refleksji, flaga i biało czerwony kolor. Jeden z uczestników powiedział: „...jestem dumy , że dane mi było, wspólnie z innymi przyczynić się do powstania tego miejsca. A teraz mogę być tu i pochylić czoła historii bohaterstwu niezwykłych żołnierzy...”.

Nasi Reduciarze, Paweł i Daniel, uczestniczący w obchodach 79 rocznicy operacji Market Garden w Holandii przywieźli niezwykły dar. Kilka garści ziemi zebranej w miejscach, gdzie walczyli polscy spadochroniarze. Ten jakże wymowny symbol został przez wszystkich uczestników uroczystości rozsypany wśród młodych drzew „Lasu Polskich Spadochroniarzy”.

I teraz „spadochroniarskie” dęby (które mają już trzy lata) otrzymały namacalną cząstkę historii - garść ziemi przesiąkniętą dramatem tamtych dni i żołnierską krwią. Tych co tak pragnęli by dotrzeć do Ojczyzny.... „Najkrótszą drogą„. Niestety 96 polskich spadochroniarzy zostało na zawsze na holenderskiej ziemi.... a dęby rosną dla NICH.

Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że 982 kilometry nie są odległością która dzieli, lecz odległością która łączy.
“Przechodniu, powiedz Sparcie, że leżymy tutaj posłuszni jej prawom.” — Symonides, napis na mogile Spartan pod Termopilami.
A w drugiej części artykułu „982 kilometry... i Las Polskich Spadochroniarzy” przekażemy krótką relację z pobytu w Holandii. Już niedługo.
RD






2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5