Andrzejki w Domu Polskim w Ułan Ude odbyły się po raz pierwszy. Jestem przekonany, że staną się one tutaj tradycją (podobały się wszystkim). Dzieci i dorośli bardzo chętnie brali udział w zabawie. Przekłuwanie papierowego serca z imionami nie jest tu znane, wróżba z butami też nie.
Sobota, 29 listopada 2014 r.
Od godz. 10. do 16. miałem zajęcia, a bezpośrednio po nich spotkanie andrzejkowe. Uczestnicy spotkania wzięli udział w 25. (!) wróżbach i 4. zabawach. Andrzejki w Domu Polskim odbyły się po raz pierwszy. Jestem przekonany, że staną się one tutaj tradycją (podobały się wszystkim). Dzieci i dorośli bardzo chętnie brali udział w zabawie. Przekłuwanie papierowego serca z imionami nie jest tu znane, wróżba z butami też nie.
Od godz. 10. do 16. miałem zajęcia, a bezpośrednio po nich spotkanie andrzejkowe. Uczestnicy spotkania wzięli udział w 25. (!) wróżbach i 4. zabawach. Andrzejki w Domu Polskim odbyły się po raz pierwszy. Jestem przekonany, że staną się one tutaj tradycją (podobały się wszystkim). Dzieci i dorośli bardzo chętnie brali udział w zabawie. Przekłuwanie papierowego serca z imionami nie jest tu znane, wróżba z butami też nie.
Podczas spotkania wręczyłem dyplomy i nagrody uczestnikom dyktanda polskiego, które odbyło się 14 listopada 2014 r.
Pani Anna w imieniu miejscowej Polonii złożyła mi życzenia imieninowe. Od pani Luby otrzymałem słodko-kwaśny prezent (cukierki, ocet jabłkowy, sprasowaną herbatę chińską i pocztówki jej autorstwa). Było mi miło. Andrzejki zakończyły się poczęstunkiem.
Jutro z samego rana wyjeżdżamy do Tunki (zobaczę kolejny raz jezioro Bajkał). Z okazji moich imienin poczęstuję współtowarzyszy podróży tortem. Do poniedziałkowej lekcji w tunkijskiej szkole jestem już przygotowany.
Prawdopodobnie przez dwa kolejne dni nie będę miał dostępu do internetu, ale komputer zabieram ze sobą.
Prognoza na jutro -35°C (w nocy).
Pani Anna w imieniu miejscowej Polonii złożyła mi życzenia imieninowe. Od pani Luby otrzymałem słodko-kwaśny prezent (cukierki, ocet jabłkowy, sprasowaną herbatę chińską i pocztówki jej autorstwa). Było mi miło. Andrzejki zakończyły się poczęstunkiem.
Jutro z samego rana wyjeżdżamy do Tunki (zobaczę kolejny raz jezioro Bajkał). Z okazji moich imienin poczęstuję współtowarzyszy podróży tortem. Do poniedziałkowej lekcji w tunkijskiej szkole jestem już przygotowany.
Prawdopodobnie przez dwa kolejne dni nie będę miał dostępu do internetu, ale komputer zabieram ze sobą.
Prognoza na jutro -35°C (w nocy).
Andrzej Malinowski
[url=http://olecko.wm.pl/profil/Buriacja/html]
Andrzej Malinowski z Judzik koło Olecka to znany podróżnik, który tym razem wyruszył do Buriacji (Federacja Rosyjska), aby wspomagać działalność polonijną, uczyć języka polskiego, historii i geografii Polski oraz podtrzymywać wśród miejscowych Polaków poczucie tożsamości z ojczyzną przodków.
[url=http://olecko.wm.pl/profil/Buriacja/html]
Andrzej Malinowski z Judzik koło Olecka to znany podróżnik, który tym razem wyruszył do Buriacji (Federacja Rosyjska), aby wspomagać działalność polonijną, uczyć języka polskiego, historii i geografii Polski oraz podtrzymywać wśród miejscowych Polaków poczucie tożsamości z ojczyzną przodków.
Komentarze (0)
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez