Tuż przed wyjazdem na wycieczkę-pielgrzymkę na Litwę, do Wilna, Trok i Mariampola, pomyślałem, że przyjmę ją pewnie bez emocji. Na zimno. Jest oczywiste, że warto odwiedzać kraje sąsiednie i dalekie, bo człowiek z natury ciekawy jest. Myślałem zatem, że na chłodno pooglądam sobie to co w Wilnie jest. Pomyliłem się okrutnie.
Na Rossie dowiedziałem się, że serce syna, czyli marszałka Józefa Piłsudskiego ułożono przy stopach jego matki i dlaczego tak uczyniono. Warto było posłuchać staruszki-poetki deklamującej swe wiersze przy tym grobie.
Warto było zobaczyć polskie barwy na cmentarzu wojskowym i polskie nazwiska i twarze zmarłych na pomnikach grobowych cmentarza. Byłem tam po raz pierwszy. Emocji, które mnie tam opanowały nie da się zapomnieć.
One każą tam wrócić i to na dłużej.
Andrzej Grabowski
Komentarze (1)
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
wilniu #1529722 | 31.61.*.* 1 lis 2014 20:54
tak, Rossa potrafi zachwycić. pewnie też i dlatego, że jest za granica. taka jest nasza-nie nasza
odpowiedz na ten komentarz