Hubertus w Kątach miał cel charytatywny

Agnieszka Waraksa wraz ze wspierającą ją ekipą już od 2010 roku podtrzymuje tradycję hubertusowego święta w tej podsrokowskiej miejscowości. Jest to jedno z najstarszych i nielicznych tego typu wydarzeń w województwie warmińsko-mazurskim.

W tym roku pasjonaci koni spotkali się już po raz 13. I nie była to pechowa edycja. Dopisała zarówno pogoda, jak i frekwencja. Atrakcji jak zwykle nie brakowało. Uczestnicy mogli wziąć udział m.in. w gonitwie za lisem, szukaniu lisa, mini gonitwach na padoku, konno-rowerowo-biegowej sztafecie oraz konkurencjach sprawnościowych. Tradycją stały się już wzbudzające wiele emocji przebieranki. Dzieci na koniach występowały w różnorodnych strojach - od czarownicy, przez stracha na wróble, po jednego z Wojowniczych Żółwi Ninja. Zwycięzcy wszystkich konkurencji otrzymali symboliczne puchary, medale i nagrody. - Mega zabawa, super atmosfera na miejscu i piękny dzień w najlepszej ekipie, dzięki której mam szansę rozwijać swojego "świra" - podzieliła się wrażeniami jedna z uczestniczek.

Odbył się również kiermasz z którego dochód trafi na wsparcie leczenia i rehabilitacji Marioli Waraksy. Zebrano 2629,14 zł. - Serdecznie dziękuję wszystkim za wsparcie - mówi Agnieszka Waraksa. - Mama jest już w domu, ale wciąż wymaga rehabilitacji.

Niedawno minęły dwa lata od momentu, kiedy pani Mariola doznała wylewu, a jej córki rozpoczęły walkę o jej życie. Pani Mariola jest dobrze znana uczestnikom Hubertusa w Kątach. Przez lata wspierała tę imprezę, przygotowując m.in. kultowy już bigos.

Tradycja Hubertusa sięga połowy XV wieku. W Polsce pojawiła się pojawiła się w XVIII wieku wraz z królami z dynastii Sasów. W okresie II Rzeczypospolitej pierwszego Hubertusa zorganizował w 1930 roku w Spale prezydent Ignacy Mościcki. Według kalendarza święto wypada 3 listopada, jednak z uwagi na dużą ilość okazjonalnych wydarzeń obchody Hubertusa są organizowane w okresie od połowy października do połowy listopada. Święty Hubert według tradycji jest patronem myśliwych, leśników i jeźdźców. Obchody święta mają zapewnić jeźdźcom dobre wyniki w nadchodzącym sezonie.

Wojciech Caruk