Inauguracyjne trzęsienie ziemi! Ruszyli w ligę z kopyta!
2018-08-17 20:47:12(ost. akt: 2018-08-17 20:48:45)
FUTBOL/// Jeśli rozpoczynać sezon 2018/2019, to tylko w pięknym stylu - z takiego założenia wyszli najwyraźniej zawodnicy Granicy Kętrzyn, MKS Korsze i Orląt Reszel. Do grona zwycięzców nie załapał się 11 sierpnia jedynie Wilczek Wilkowo.
Na tę chwilę czekali od dawna wszyscy futbolowi kibice w całym regionie. W miniony weekend, 11-12 sierpnia, od III ligi po klasę okręgową rozpoczynano wyścigi o ligowe mistrzostwa.
Pierwszą z naszych IV-ligowych ekip, które pojawiły się na murawie, był MKS Korsze. Wyjazdowy bój w odległym Suszu, gdzie czekała miejscowa Unia, rozpoczął się jednak od... 10 minut przerwy (mecz nie mógł się rozpocząć bez opieki medycznej).
MKS ruszył mocno na gospodarzy już od pierwszego gwizdka. I choć wyraźnie przeważały na boisku, to o włos od otwarcia wyniku spotkania była Unia. Snajper z Susza znalazł się w sytuacji sam na sam ze strzegącym bramki Korsz Dawidem Ziębą. Golkiper odczytał jednak intencje przeciwnika, więc tablica wyników wskazywała wciąż 0:0.
Zimny prysznic ewidentnie przydał się ekipie MKS. Po chwili na listę strzelców - mocnym strzałem zza 20 metra - wpisał się Konrad Juraniec ('24). W szeregi naszych reprezentantów znów wkradło się rozluźnienie i... znów czekał ich zimny prysznic. Arbiter dopatrzył się nieprzepisowego zagrania w polu karnym Korsz i wskazał na "wapno". Rozgrywający fenomenalne spotkanie Dawid Zięba po raz kolejny popisał się świetną interwencją i - w teoretycznie beznadziejnej sytuacji - obronił "jedenastkę" wykonywaną przez kapitana gospodarzy. W odpowiedzi na 0:2 podwyższył Piotr Trafarski ('44). Po wznowieniu w dalszym ciągu górą byli snajperzy MKS: na 0:3 podwyższył Piotr Kozłowski ('70), a czwarte trafienie dorzucił Kamil Synowczyk ('90). Jedynym, na co tego dnia stać było Unię, okazała się bramka honorowa. Wynik 1:4 poszedł w świat.
Niemal równolegle do wydarzeń w Suszu, do inauguracyjnego boju w Kętrzynie wychodziła Granica. Jej rywalem była Drwęca Nowe Miasto Lubawskie. Rywale, choć czasem stwarzali zagrożenie pod kętrzyńską bramką, okazali się praktycznie bezradni. W 6. minucie pierwszy cios zadał im Mariusz Machniak. Minęło ledwie 14 minut a na 2:0 podwyższył Piotr Wojnicki. Kolejne 6 minut i na listę strzelców wpisał się Sasza Emelianov. Zanim przeciwnicy zorientowali się "co jest grane", drugi raz z futbolówką w ich siatce zameldował się Machniak.
Druga odsłona spotkania, na którą piłkarze wychodzili przy stanie 4:0, była właściwie formalnością. Emocje nieco opadły, podobnie jak koncentracja gospodarzy. Drwęca zdołała dzięki temu zdobyć bramkę honorową, na którą błyskawicznie odpowiedział Marcin Dwulat, ustalając wynik spotkania na 5:1.
Dostali skrzydeł
W dobrych humorach po meczu inauguracyjnym byli także kibice Orląt Reszel. Ich zespół podejmował bowiem u siebie 11 sierpnia ekipę DKS Dobre Miasto i... ewidentnie zbyt gościnny nie był. W 10. minucie wynik spotkania otworzył Paweł Romańczuk. Niewiele brakowało, a piękną bramkę odnotowałby w 47. minucie Hubert Leszczenko, jednak jego potężne uderzenie z półobrotu (dośrodkowywał Adrian Giziński) miało swój finał w rękawicach golkipera DKS.
W dobrych humorach po meczu inauguracyjnym byli także kibice Orląt Reszel. Ich zespół podejmował bowiem u siebie 11 sierpnia ekipę DKS Dobre Miasto i... ewidentnie zbyt gościnny nie był. W 10. minucie wynik spotkania otworzył Paweł Romańczuk. Niewiele brakowało, a piękną bramkę odnotowałby w 47. minucie Hubert Leszczenko, jednak jego potężne uderzenie z półobrotu (dośrodkowywał Adrian Giziński) miało swój finał w rękawicach golkipera DKS.
Minuty mijały, a jednobramkowa przewaga jakby powoli zaczęła topnieć. Dobre Miasto poczuło swą szansę i ruszyło do szturmu, szukając za wszelką cenę okazji do wyrównania. W tej partii karty rozgrywać jednak mieli wyłącznie snajperzy RKS. W 80. minucie duet Kamil Jankiewicz-Mateusz Zaleśkiewicz zagrał na nosie obrońcom rywali, a "kropkę nad i" postawił Adrian Giziński. Nie zdążyło w pełni wybrzmieć echo po reszelskich okrzykach radości, a golkiper Dobrego Miasta - po trafieniu Mateusza Kozonia - musiał wyjmować piłkę z własnej siatki ponownie. Tym razem już po raz ostatni. Tablica wyników zatrzymała się ostatecznie przy rezultacie 4:0.
Wilczek upolowany
Gdy Wilczek Wilkowo pojawił się 11 sierpnia na murawie w Lidzbarku Warmińskim, na dobrą sprawę wciąż nie było wiadomo czego spodziewać się po beniaminku "okręgówki - miejscowej Polonii. Niespodzianka okazała się bolesna. "Wataha" trenera Rafała Sokołowskiego zamiast upolować komplet punktów... sama stała się ofiarą myśliwych gospodarzy, którzy "rozstrzelali" ją aż 5:0.
Gdy Wilczek Wilkowo pojawił się 11 sierpnia na murawie w Lidzbarku Warmińskim, na dobrą sprawę wciąż nie było wiadomo czego spodziewać się po beniaminku "okręgówki - miejscowej Polonii. Niespodzianka okazała się bolesna. "Wataha" trenera Rafała Sokołowskiego zamiast upolować komplet punktów... sama stała się ofiarą myśliwych gospodarzy, którzy "rozstrzelali" ją aż 5:0.
Kamil Kierzkowski
Weekendowy rozkład jazdy seniorów naszego powiatu. IV liga: Tęcza Miłomłyn - Granica Kętrzyn, MKS Korsze - Zatoka Braniewo. Klasa okręgowa: Orlęta Reszel - Vęgoria Węgorzewo, Pisa Barczewo - Wilczek Wilkowo (wszystkie wspomniane mecze 18 sierpnia). Klasa A: Warmianka Bęsia - Jurand Barciany (19 sierpnia).
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez