PRZEWODNIK PO BIEGANIU\\\ Po co właściwie jest ocena z wf-u?
2023-03-27 16:00:00(ost. akt: 2023-03-27 16:52:34)
Monitorowanie poziomu sprawności w szkole jest konieczne. Nie powinno się jednak jej oceniać. Stopień z wychowania fizycznego wychodzi daleko poza obszar szkolnego standardu. Motoryczna intymność młodego pokolenia, to teraz delikatny temat. W szkole niedostatek sprawności jest zauważony od razu i komentowany przez otoczenie.
Kryteria skali zawsze naznaczają. Wielu uczniów nie potrafi udźwignąć psychicznie zaszufladkowania w niej i ucieka w lekarskie zwolnienie. Na zawodach w dorosłym życiu oklaski i wyrazy uznania zbierają udekorowani medalami wszyscy kończący bieg. Nikt nawet nie pomyśli, aby negatywnie ocenić poziom uczestników. Euforia po zakończeniu zmagań łączy wszystkich.
Poszukiwanie własnej drogi w fizyczności jest bardzo skomplikowanym doznaniem. Szkoła powinna tworzyć fundamenty tego procesu. Nauczyciel nie może być ostatnim ogniwem w szkolnej hierarchii. Lekceważona postać od edukacyjnej sprawności poruszająca się po polu minowym fizyczności ucznia, nie wychowa do sportu jeżeli nie zostanie odwrócony negatywny szablon przypięty do tej specjalizacji.
Dziesiątki lat zarządzania polską oświatą nie wypracowały systemu oceny tak, aby nie była ona straszakiem na ucznia, tylko motywowała go do konstruowania potrzeby sprawności na całe życie. Ustawa dotycząca oceniania z wychowania fizycznego jest tak obszerna w zapisie, że przestrzeganie jej staje się tylko urzędniczym zapisem. Śródroczne i roczne klasyfikacje przypominają targowisko.
Szkoła przez dziesięciolecia oceniała sprawność wynikającą z podwórkowego rozwoju. Ten samoistny poziom już nie istnieje. Gdyby wystawiać ocenę wg poprzedniej miary większość nie otrzymałaby promocji do następnej klasy.
W szkole podstawowej o ocenie powinno decydować zaangażowanie tworzące postęp, zachęcające do więcej. Fundamentalna zmiana powinna się zacząć w szkole średniej, od zniesienia oceny z wychowania fizycznego. Zmiana wymaga nie tylko przewartościowania relacji na poziomie szkoła – w-f. Wzajemne zaufanie to klucz, decydujący o nastawieniu do kultury fizycznej. Nauczyciel powinien budować prestiż zawodu oparty na pewności siebie wynikającej z wiedzy i empatii, a nie straszeniu brakiem zaliczeń. Potrzeby sportu nie można mierzyć miarą szkolnej oceny.
Biomechaniczna konstrukcja ucznia jest uzależniona od psychologii wysiłku fizycznego. Jej rozwój wiąże się z szerokim spektrum cech wolicjonalnych. Ich dostrzeganie nie jest domeną tego wieku. Brak wymagania spowoduje, że dydaktyka zmieni kierunek. Uczniowie znajdą się w przestrzeni pozbawionej konieczności wypełnienia przyzwyczajeń systemu. Po początkowej euforii – "już nie muszę", zawsze następuje przewartościowanie wewnętrznych pobudek. Nie muszę, więc zaczynam się skupiać na: chcę. Sprawdzonym w zachodniej oświacie pomysłem są bloki sportowe. Wsparte prozdrowotną informacją z powodzeniem mogą zastąpić obecny misz-masz będący skutkiem różnych zaniedbań.
Na poziomie szkoły średniej nie ma dzieci. To już jest poziom wymagający samodzielnego zaopiekowania się motorycznym rozwojem. Starsza młodzież korzysta z wielu przywilejów. 18-latkowie mogą założyć firmę, wyprowadzić się z domu i żyć na własny rachunek. Muszą jednak przynieść zwolnienie z lekcji wychowania fizycznego od mamy. Tworzy to paradoks odpowiedzialności młodych ludzi wkraczających w dorosłe życie.
Gry sportowe, gimnastyka z elementami fitness, pilatesu, lekkoatletyka, taniec — to wszystko realizowane w blokach daleko głębiej wtajemniczy w sport niż np. wyrywkowy dwutakt trzepany w kółko na dwa dni przed sprawdzianem. Co z tego, że go opanujemy na szóstkę, jeżeli nie będziemy posiadali umiejętności wykorzystania go w grze kilka dni później? Pamięć mięśniowa wymaga miesięcy powtórzeń, aby była trwała i automatyczna w funkcji.
Blokowy sposób prowadzenia zajęć powinien kończyć się testem z zadań narzuconych i do wyboru. Informacja o nich zapisana w systemie oświaty zostawi ślad dotyczący postaw, zachowań i umiejętności. Stworzy to bazę danych o zdrowiu pokolenia. Będzie to dotyczyć całej populacji, a nie wybranej badawczo grupy. Im wyżej w edukacji, tym mocniej trzeba rozwijać zainteresowania. Ulubione w wyborze dyscypliny powinny być dostępne w możliwości ich doskonalenia.
Zmiana nie może dotyczyć tylko ucznia. Powinna objąć również nauczyciela pozbawionego podstawowego narzędzia dyscyplinowania podopiecznych. Brak oceny zmienia wszystko. Nauczyciel nagle staje się przewodnikiem po dyscyplinach sportowych. Każdy z nich też ma swoje preferencje sportowe. Trzeba pozwolić mu z pasją wprowadzić podopiecznych w świat sportu.
Szkoła musi ewaluować, aby dostosować swoje oblicze do zmieniających się wymagań i oczekiwań czasów. Jeżeli nauczyciel wiecznie tkwi w kosmetycznych poprawkach narzuconych przez system, to nie ma wyboru. Zmusza się do papierowej aktywności krążącej wokół podstawy programowej i kręci się w kółko. Trzeba pozwolić mu na rozwój wraz z uczniami. Innej drogi nie ma. Na pewno dla wielu byłby to poważny dydaktyczny problem. System musi przygotować kadry do tego rozdania. Finanse też nie są bez znaczenia. Dobry nauczyciel musi być dobrze opłacany.
Baza szkolnego sportu potrzebuje na pewno inwestycji. Nauczyciel stanowi jej integralną część. Nie można go traktować tak, jak do tej pory. W systemie sportowej oświaty ma do odegrania fundamentalną rolę. Lata zaniedbań zabrały mu dydaktyczną odwagę. Problem polskiej oświaty, to brak zaufania do niej.
Znają się na niej wszyscy. Hejt nie jest formą podpowiedzi. Wycofuje. Sprawność dzieci i młodzieży nie jest tylko statystyką, dotyczy na końcu zawsze jednostki.
Znają się na niej wszyscy. Hejt nie jest formą podpowiedzi. Wycofuje. Sprawność dzieci i młodzieży nie jest tylko statystyką, dotyczy na końcu zawsze jednostki.
Trzeba stworzyć całkowicie inny przekaz w szkolnym wychowaniu fizycznym. Dać możliwość poruszania się w rozwoju pożądanym przez obie strony w mądrej kontroli nadzoru pedagogicznego. Uczeń, aby polubić sport potrzebuje poczucia sprawności będącego jego konsekwencją. Resztę załatwią endorfiny. Ocenianie nie uruchomi biomechanicznych fabryk.
Trening 27 marca - 2 kwietnia. Postarajmy się szybciej biegać rytmy
poniedziałek: dzień wolny od biegania. Rower w crossie 1 h
wtorek: sprawność ogólna po 30 min truchtu z 5 x100 m lekko z górki
środa: rozbieganie 20 min (t-130) z 3 x100 m, po 5 min (t-150) p. w truchcie 2 min + 5 min (t-175) p. w truchcie 4 min + 5 min (t-145) + bardzo swobodne rozbieganie z 3 x 100 m, 8-12 km
czwartek: rozbieganie 30 min po treningu siły oporowej z gumami
piątek: wolne
sobota: swobodne rozbieganie w grupie w terenie do 2 h z marszobiegiem. Na końcu 4-6 x 100 m p. w marszu nawet 2 min.
niedziela: wolne od biegania
Trening 27 marca - 2 kwietnia. Postarajmy się szybciej biegać rytmy
poniedziałek: dzień wolny od biegania. Rower w crossie 1 h
wtorek: sprawność ogólna po 30 min truchtu z 5 x100 m lekko z górki
środa: rozbieganie 20 min (t-130) z 3 x100 m, po 5 min (t-150) p. w truchcie 2 min + 5 min (t-175) p. w truchcie 4 min + 5 min (t-145) + bardzo swobodne rozbieganie z 3 x 100 m, 8-12 km
czwartek: rozbieganie 30 min po treningu siły oporowej z gumami
piątek: wolne
sobota: swobodne rozbieganie w grupie w terenie do 2 h z marszobiegiem. Na końcu 4-6 x 100 m p. w marszu nawet 2 min.
niedziela: wolne od biegania
Paweł Hofman, trener lekkiej atletyki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez