W czasie wichur omijajmy lasy i parki, bo coś może spaść nam na głowę [ZDJĘCIA]

Strażacy z powiatu iławskiego mieli mnóstwo pracy przy usuwaniu skutków wichur, które w poniedziałek, wtorek i (już mniej) w środę szalały w naszych okolicach. Zgłoszenia dotyczyły m.in. zwisających nad drogami konarów, które się odłamały od drzew.

Efekty silnych podmuchów było też widać w samym mieście. Na stadionie miejskim w Iławie dosłownie odfrunął namiot, w którym w trakcie meczów piłkarskich można kupić pamiątki Jezioraka. Nie brakowało też zerwanych lub naderwanych banerów reklamowych itp.
Zgłosił się do nas czytelnik, który we wtorek (2 kwietnia) był świadkiem zdarzenia w Lasku Miejskim przy ulicy Sienkiewicza. Wichura przewróciła drzewo na ścieżkę, którą — zdaniem mieszkańca Iławy — chwilę wcześniej przejeżdżał rowerzysta. Na szczęście nic mu się nie stało, ale mamy świadomość, jak takie przewracające się drzewo potrafi być niebezpieczne dla zdrowia i życia przechodniów i nie tylko.

>>> O złamanym drzewie szybko zostały poinformowane odpowiednie służby. Już następnego dnia rano Julia Bartkowska, nowa pani kierownik świeżo utworzonego wydziału utrzymania mienia komunalnego (dwa wydziały — gospodarki mieniem komunalnym i bieżącego utrzymania miasta — połączono niedawno w jeden) zgłosiła temat do firmy zajmującej się sprzątaniem miasta.
— Pracownicy firmy Spomer usunęli drzewo ze ścieżki, ale pozostawili je w Lasku Miejskim — mówi Julia Bartkowska. — To pierwszy przypadek, gdy po zagospodarowaniu tego miejsca doszło do takiej sytuacji — dodaje Bartkowska.

Urzędniczka tłumaczy, dlaczego drzewo nie zostało całkowicie usunięte z parku.
— Zamysłem stworzenia Lasku Miejskiego przy ulicy Sienkiewicza, było zaprezentowanie odwiedzającym rzeczywistych warunków panujących w lesie. Dlatego też nie usuwamy — podobnie jak na przykład w parkach narodowych — przewróconych drzew czy krzewów, bo one też są miejscem życia; dla ptaków, owadów, nietoperzy itd. Chodzi nam o zaprezentowanie i zachowanie bioróżnorodności tego lasku — mówi Julia Bartkowska.

— Rzeczą oczywistą jest, że w czasie silnych podmuchów, wichur, nie powinno się przebywać na terenach leśnych. A przecież Lasek Miejski to — pomijając ścieżki rowerowe, hamaki, taras widokowy i wszelkie inne atrakcje — wciąż ten sam las, co przed inwestycją. Anomalia pogodowe zdarzają się u nas często, ostatnio coraz częściej, więc powinniśmy po prostu uważać, a najlepiej nie wybierać się wówczas do lasu — zauważa kierownik wydziału utrzymania mienia komunalnego.