Ukradł pracodawcy towar warty 350 tysięcy
2015-11-06 11:01:56(ost. akt: 2015-11-06 11:19:37)
Pracownik jednego z przedsiębiorców w gminie Lubawa przez ponad dwa lata kradł paszę od swojego pracodawcy. Straty wynoszą ponad 350 tysięcy złotych. Został przyłapany na gorącym uczynku.
Policjanci ustalili osobę, której owy pracownik (mieszkanie gminy Ostróda) sprzedawał skradziony towar. Sprawcy kradzieży grozi nawet 5 lat więzienia.
Ostródzki przedsiębiorca zauważył, że z jego firmy w nieznanych okolicznościach znika pasza. Mężczyzna postanowił zatrudnić firmę ochroniarską. Okazało się, że jeden z pracowników, wykorzystując nieobecność swojego szefa, wywoził w workach paszę, która następnie sprzedawał.
Pokrzywdzony o wszystkim poinformował policjantów. Jak ustalili śledczy, towar zaczął znikać ponad dwa lata temu. Przedsiębiorca po przeprowadzeniu dokładnej inwentaryzacji ustalił, że ze stanu firmy zginęło ponad 260 ton paszy o wartości około 350 tysięcy złotych.
Okazało się, że sprawcą kradzieży jest mieszkaniec gminy Ostróda, który usłyszał już w tej sprawie zarzuty.
Mężczyzna wykorzystując nieobecność szefa kradł worki z paszą. Sprawę miał ułatwioną, gdyż pracownik mieszkał na terenie firmy i dokładnie wiedział kiedy przedsiębiorca przyjeżdża. Nie wiedział tego, że szef podejrzewa, że jest okradany i w związku z tym zatrudnił firmę ochroniarską.
Mieszkaniec gminy Ostróda został złapany podczas kolejnego rabunku. Okazało się, że w bagażniku jego auta znajduje się kilka skradzionych worków paszy, które zamierzał sprzedać.
W trakcie dalszych czynności policjanci ustalili odbiorcę towaru. Okazał się nim mieszkaniec gminy Lubawa, który już usłyszał zarzut paserstwa.
Kodeks karny za samą kradzież przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.
Ostródzki przedsiębiorca zauważył, że z jego firmy w nieznanych okolicznościach znika pasza. Mężczyzna postanowił zatrudnić firmę ochroniarską. Okazało się, że jeden z pracowników, wykorzystując nieobecność swojego szefa, wywoził w workach paszę, która następnie sprzedawał.
Pokrzywdzony o wszystkim poinformował policjantów. Jak ustalili śledczy, towar zaczął znikać ponad dwa lata temu. Przedsiębiorca po przeprowadzeniu dokładnej inwentaryzacji ustalił, że ze stanu firmy zginęło ponad 260 ton paszy o wartości około 350 tysięcy złotych.
Okazało się, że sprawcą kradzieży jest mieszkaniec gminy Ostróda, który usłyszał już w tej sprawie zarzuty.
Mężczyzna wykorzystując nieobecność szefa kradł worki z paszą. Sprawę miał ułatwioną, gdyż pracownik mieszkał na terenie firmy i dokładnie wiedział kiedy przedsiębiorca przyjeżdża. Nie wiedział tego, że szef podejrzewa, że jest okradany i w związku z tym zatrudnił firmę ochroniarską.
Mieszkaniec gminy Ostróda został złapany podczas kolejnego rabunku. Okazało się, że w bagażniku jego auta znajduje się kilka skradzionych worków paszy, które zamierzał sprzedać.
W trakcie dalszych czynności policjanci ustalili odbiorcę towaru. Okazał się nim mieszkaniec gminy Lubawa, który już usłyszał zarzut paserstwa.
Kodeks karny za samą kradzież przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.
(JK/TM)
KWP Olsztyn
KWP Olsztyn
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez