Pani prezes odchodzi ze szpitala
2021-09-20 14:32:32(ost. akt: 2021-09-20 14:36:42)
Pochodząca z Olsztyna Anita Karnacewicz pracę w giżyckim szpitalu rozpoczęła we wrześniu 2018 roku, kiedy placówką zarządzał syndyk, a szpital borykał się z 12-milionowym zadłużeniem i wierzycielami. Pojawiło się przed nią wyzwanie: przekształcenie szpitala powiatowego w spółkę miejską. Po 3 latach pani prezes odchodzi ze szpitala.
Dlaczego zrezygnowała pani z funkcji prezesa Giżyckiej Ochrony Zdrowia?
- Z powodów osobistych i rodzinnych. Zamierzałam odejść już w marcu, kiedy sytuacja epidemiczna była opanowana, a szpital dobrze wywiązywał się ze swoich obowiązków. Na prośbę burmistrza miasta zostałam do września. Po trzech latach rozstaję się ze szpitalem i Giżyckiem.
- Z powodów osobistych i rodzinnych. Zamierzałam odejść już w marcu, kiedy sytuacja epidemiczna była opanowana, a szpital dobrze wywiązywał się ze swoich obowiązków. Na prośbę burmistrza miasta zostałam do września. Po trzech latach rozstaję się ze szpitalem i Giżyckiem.
Jak pani ocenia minione trzy lata w giżyckim szpitalu?
- Początki były trudne. Przygotowywaliśmy się do kontrolowanej upadłości. Dzięki przejęciu szpitala przez giżycki samorząd od powiatu udało się przekształcić go w spółkę. Oczywiście nie był to łatwy proces, a koszty były wysokie. Wszystkie umowy z najważniejszymi kontrahentami zostały zawarte. Najtrudniejszą do przebrnięcia okazała się umowa z Narodowym Funduszem Zdrowia. Zachowaliśmy wszystkie oddziały, rozwinęliśmy procedury, zrealizowaliśmy wiele inwestycji, zakupiliśmy profesjonalny sprzęt medyczny. Nadal realizujemy kilka przedsięwzięć, które ułatwią i przyspieszą pacjentom dostęp do profesjonalnej diagnostyki i hospitalizacji. Z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że szpital działa bardzo sprawnie. Rozwija swoje usługi medyczne i poprawia warunki związane z pobytem pacjenta w placówce.
- Początki były trudne. Przygotowywaliśmy się do kontrolowanej upadłości. Dzięki przejęciu szpitala przez giżycki samorząd od powiatu udało się przekształcić go w spółkę. Oczywiście nie był to łatwy proces, a koszty były wysokie. Wszystkie umowy z najważniejszymi kontrahentami zostały zawarte. Najtrudniejszą do przebrnięcia okazała się umowa z Narodowym Funduszem Zdrowia. Zachowaliśmy wszystkie oddziały, rozwinęliśmy procedury, zrealizowaliśmy wiele inwestycji, zakupiliśmy profesjonalny sprzęt medyczny. Nadal realizujemy kilka przedsięwzięć, które ułatwią i przyspieszą pacjentom dostęp do profesjonalnej diagnostyki i hospitalizacji. Z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że szpital działa bardzo sprawnie. Rozwija swoje usługi medyczne i poprawia warunki związane z pobytem pacjenta w placówce.
Od lipca 2020 roku Giżycka Ochrona Zdrowia mogła spokojnie działać, realizować procedury medyczne, normalnie funkcjonować...ale pojawiła się pandemia.
- Najgorszy okres, z jakim przyszło się nam zmierzyć. Nie tylko w kwestii finansowania. Nie było zabiegów planowych, ponieważ realizowaliśmy jedynie zabiegi ratujące życie. Nie mogliśmy rozliczyć usług zabiegów operacyjnych, bo ich zwyczajnie nie przeprowadzaliśmy. Kolejnym problemem było zdobycie środków ochrony osobistej. Ich pozyskanie na rynku było bardzo utrudnione, a kiedy już były dostępne, ich cena wzrosła o kilkaset procent. Nastąpił też wielokrotny wzrost stawki za wywóz odpadów medycznych. Wzrosły koszty funkcjonowania szpitala.
- Najgorszy okres, z jakim przyszło się nam zmierzyć. Nie tylko w kwestii finansowania. Nie było zabiegów planowych, ponieważ realizowaliśmy jedynie zabiegi ratujące życie. Nie mogliśmy rozliczyć usług zabiegów operacyjnych, bo ich zwyczajnie nie przeprowadzaliśmy. Kolejnym problemem było zdobycie środków ochrony osobistej. Ich pozyskanie na rynku było bardzo utrudnione, a kiedy już były dostępne, ich cena wzrosła o kilkaset procent. Nastąpił też wielokrotny wzrost stawki za wywóz odpadów medycznych. Wzrosły koszty funkcjonowania szpitala.
Szpital musiał dostosować się do pojawiających się wymagań epidemicznych. Na czym to polegało?
- Nowe wytyczne otrzymywaliśmy od wojewody i musieliśmy na bieżąco je wszystkie wypełniać, głównie w sprawie dostępności łóżek dla pacjentów covidowych. Musieliśmy wykonać remont i modernizację oddziału zakaźnego, szpitalnych korytarzy, okien, śluz, podjazdów, dodatkowych wejść do szpitala. Ogromnym przedsięwzięciem było przekształcenie oddziału neurologicznego w covidowy, co wiązało się z doprowadzeniem tlenu do pomieszczeń.
- Nowe wytyczne otrzymywaliśmy od wojewody i musieliśmy na bieżąco je wszystkie wypełniać, głównie w sprawie dostępności łóżek dla pacjentów covidowych. Musieliśmy wykonać remont i modernizację oddziału zakaźnego, szpitalnych korytarzy, okien, śluz, podjazdów, dodatkowych wejść do szpitala. Ogromnym przedsięwzięciem było przekształcenie oddziału neurologicznego w covidowy, co wiązało się z doprowadzeniem tlenu do pomieszczeń.
Ilu pacjentów covidowych szpital przyjął?
- W 2020 roku przyjęliśmy 164 pacjentów. Natomiast od początku tego roku 385 pacjentów, u których potwierdziliśmy Covid-19. Natomiast nigdy giżycki szpital nie był jednoimienny covidowy, choć czasami można było odnieść takie wrażenie.
- W 2020 roku przyjęliśmy 164 pacjentów. Natomiast od początku tego roku 385 pacjentów, u których potwierdziliśmy Covid-19. Natomiast nigdy giżycki szpital nie był jednoimienny covidowy, choć czasami można było odnieść takie wrażenie.
Pandemia została poskromiona. Sprzęt i wyposażenie zostało w szpitalu. Co z powrotem oddziału neurologicznego i ortopedycznego do funkcjonowania zgodnie z ich przeznaczeniem?
- Musimy przeprowadzić koleje remonty, by oddziały powróciły do swojej normalnej pracy i mogły przyjmować nowych pacjentów. Wiąże się to z kolejnymi kosztami. Dodatkowo na neurologii uruchamiamy pododdział udarowy, który będzie mógł obsłużyć pacjentów z udarami. Do tej pory takich pacjentów musieliśmy odsyłać do szpitali specjalistycznych w Olsztynie czy Ełku. Czas ma największe znaczenie. Pacjenci z udarami będą leczeni w Giżycku. Przeprowadzane u nas badania pomogą szybciej wyjść im z choroby.
- Musimy przeprowadzić koleje remonty, by oddziały powróciły do swojej normalnej pracy i mogły przyjmować nowych pacjentów. Wiąże się to z kolejnymi kosztami. Dodatkowo na neurologii uruchamiamy pododdział udarowy, który będzie mógł obsłużyć pacjentów z udarami. Do tej pory takich pacjentów musieliśmy odsyłać do szpitali specjalistycznych w Olsztynie czy Ełku. Czas ma największe znaczenie. Pacjenci z udarami będą leczeni w Giżycku. Przeprowadzane u nas badania pomogą szybciej wyjść im z choroby.
Szpital gotowy jest na czwartą falę pandemii i wariant Delta?
- Sądzę, że tak, choć w tej chwili nie ma żadnych nowych wytycznych dotyczących organizacji placówki i przyjmowania pacjentów covidowych. Szpitale jednoimienne w Szczytnie i Ostródzie przyjmują wszystkich pacjentów z Covid-19. Myślę, że takich pacjentów będzie z dnia na dzień przybywało. Na to wskazują badania wymazowe, jakie przeprowadzamy.
- Sądzę, że tak, choć w tej chwili nie ma żadnych nowych wytycznych dotyczących organizacji placówki i przyjmowania pacjentów covidowych. Szpitale jednoimienne w Szczytnie i Ostródzie przyjmują wszystkich pacjentów z Covid-19. Myślę, że takich pacjentów będzie z dnia na dzień przybywało. Na to wskazują badania wymazowe, jakie przeprowadzamy.
Ostatnie 3 lata to nie tylko reorganizacja, inwestycje, pandemia, ale też ludzie, personel medyczny i niemedyczny. Roszczenia pielęgniarek, protesty salowych, a obecnie ratowników medycznych, niezadowolenie personelu administracji i obsługi też wzrasta. Jak szpital sobie radzi w tej kwestii?
- Zróżnicowanie przez Ministerstwo Zdrowia pensji pielęgniarek i opiekunów medycznych doprowadziło do sytuacji, gdzie opiekun medyczny czy sekretarka medyczna zarabia więcej niż wykwalifikowany pracownik administracji. Prawie codziennie otrzymuję podania od pracowników administracji z prośbą o podwyżkę. Ogromna dysproporcja w zarobkach pielęgniarek spowodowała to, że pielęgniarka odcinkowa zarabia więcej od pielęgniarki, która jest oddziałową. Powoduje to kolejne problemy, z którymi musimy się zmierzyć.
- Zróżnicowanie przez Ministerstwo Zdrowia pensji pielęgniarek i opiekunów medycznych doprowadziło do sytuacji, gdzie opiekun medyczny czy sekretarka medyczna zarabia więcej niż wykwalifikowany pracownik administracji. Prawie codziennie otrzymuję podania od pracowników administracji z prośbą o podwyżkę. Ogromna dysproporcja w zarobkach pielęgniarek spowodowała to, że pielęgniarka odcinkowa zarabia więcej od pielęgniarki, która jest oddziałową. Powoduje to kolejne problemy, z którymi musimy się zmierzyć.
Przejęła pani szpital z zadłużeniem ponad 12 mln zł, a zostawia?
- Obecnie strata szpitala jest na poziomie czterech milionów. Wynika to ze wszystkich inwestycji, jakie zostały w ostatnim czasie przeprowadzone i ogromnego wzrostu kosztów sprzętów jednorazowych i usług. Wiele inwestycji nie udałoby się zrealizować bez kredytowania. Niestety, nie udało się pozyskać dodatkowych środków ze sprzedaży komercyjnych usług medycznych. Nie mogliśmy zarabiać, bo nie było pacjentów chętnych do przeprowadzania badań endoskopowych czy rtg.
- Obecnie strata szpitala jest na poziomie czterech milionów. Wynika to ze wszystkich inwestycji, jakie zostały w ostatnim czasie przeprowadzone i ogromnego wzrostu kosztów sprzętów jednorazowych i usług. Wiele inwestycji nie udałoby się zrealizować bez kredytowania. Niestety, nie udało się pozyskać dodatkowych środków ze sprzedaży komercyjnych usług medycznych. Nie mogliśmy zarabiać, bo nie było pacjentów chętnych do przeprowadzania badań endoskopowych czy rtg.
Z czym będzie musiał zmierzyć się nowy prezes Giżyckiej Ochrony Zdrowia?
- Nie będzie mu łatwo. Ratownicy medyczni zapowiedzieli akcję protestacyjną. Ponadto rozpoczęte są inwestycje związane ze zmianą nawierzchni na terenie wokół szpitala i wprowadzeniem automatycznego poboru opłat za wjazd na parking. Powstaje nowoczesna pracownia endoskopowa, która powinna być gotowa na przyjęcie pierwszych pacjentów pod koniec tego roku. Jednym z ważniejszych wyzwań będzie pozyskanie dla szpitala rezonansu magnetycznego, niezbędnego do diagnostyki pacjentów między innymi z udarem. Mieliśmy nadzieję, że w ramach środków covidowych zakupimy rezonans, ale się nie udało. Czekamy też na nowe łóżka i kardiomonitory, ale tego będzie już musiał dopilnować nowy prezes.
- Nie będzie mu łatwo. Ratownicy medyczni zapowiedzieli akcję protestacyjną. Ponadto rozpoczęte są inwestycje związane ze zmianą nawierzchni na terenie wokół szpitala i wprowadzeniem automatycznego poboru opłat za wjazd na parking. Powstaje nowoczesna pracownia endoskopowa, która powinna być gotowa na przyjęcie pierwszych pacjentów pod koniec tego roku. Jednym z ważniejszych wyzwań będzie pozyskanie dla szpitala rezonansu magnetycznego, niezbędnego do diagnostyki pacjentów między innymi z udarem. Mieliśmy nadzieję, że w ramach środków covidowych zakupimy rezonans, ale się nie udało. Czekamy też na nowe łóżka i kardiomonitory, ale tego będzie już musiał dopilnować nowy prezes.
Jakie ma pani plany po zakończeniu pracy w giżyckim szpitalu?
- Wracam do Olsztyna, do dzieci i mam zamiar odpocząć zanim podejmę kolejne zawodowe wyzwanie.
- Wracam do Olsztyna, do dzieci i mam zamiar odpocząć zanim podejmę kolejne zawodowe wyzwanie.
Dziękuję za rozmowę
Renata Szczepanik
Renata Szczepanik
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez