Poczekasz na drugą dawkę. Minister swoje, a życie swoje

2021-05-16 16:00:00(ost. akt: 2021-05-13 13:12:37)

Autor zdjęcia: Andrzej Grabowski

Zdrowie || Druga dawka szczepionki podana szybciej? Minister Dworczyk zapowiedział, że jest taka szansa. Niestety system nie jest na to przygotowany. I jeśli kolejki zaczną się skracać, „rozsypie się”. Tylko zaszczepieni po 17 maja będą czekali krócej. Pozostali zaszczepią się bez zmian.
Osoby szczepione na Covid po 17 maja automatycznie krócej będą czekały na drugą dawkę. Naprawdę?
— Osoby, które dostały już pierwszy zastrzyk, mogą kontaktować się z punktami szczepień w sprawie przyspieszenia terminu drugiej dawki — powiedział we wtorek Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Od 17 maja skróci się termin podania drugiej dawki szczepionek firm Pfizer, Moderna i AstraZeneca. Natomiast ci, którzy pierwszą dawkę dostali wcześniej, mogą na własną rękę starać się o przyspieszenie drugiej.

Pani Barbara się martwi
Tylko że to nie takie proste. Pani Barbara była szczepiona AstraZeneką w połowie marca. Drugą dawkę ma przyjąć w czerwcu. Wyliczyła, że ma pójść do punktu szczepień w 83 dniu po przyjęciu pierwszego „zastrzyku”. W sumie mieści się w wytycznych, bo rząd zaleca, żeby drugą dawkę dostać najpóźniej w 84 dniu po pierwszym szczepieniu. Pani Barbara jednak się martwi, bo jest po sześćdziesiątce i chciałaby szybko zyskać odporność. Uważa, że im później dostanie drugą dawkę, tym mniej będzie miała przeciwciał.
— Czuję się oszukana. Czekam i czekam na drugą dawkę. Młodsi są szczepieni szybciej. Dlatego ja, zgodnie ze słowami Dworczyka, chciałabym zaszczepić się drugą dawką wcześniej. Dlatego, gdy dowiedziałam się, że mogę przyspieszyć termin szczepionki, do razu chwyciłam za telefon. Bo to przecież niemożliwe, żeby inni, szczepieni później ode mnie, szybciej uzyskali odporność na covid — opowiada pani Barbara. — W moim punkcie nikt nie odbierał. Zadzwoniłam więc na infolinię. Tam, o dziwo, usłyszałam, że nie mam e-skierowania na szczepienie. Jak to? Przecież wszyscy dorośli Polacy je mają! Błąd systemu? Byłam szczepiona pierwszą dawką, więc to jakiś absurd! Zadzwoniłam jeszcze raz, trafiłam na inną rozmówczynię. Powiedziała, że skoro zapisana jestem na szczepienie w danym punkcie, to mam dzwonić i walczyć o wcześniejszy termin właśnie tam. Udało się, w końcu ktoś odebrał w Olsztynie. Usłyszałam, że zmian w terminie żadnych nie będzie, bo nie ma rozporządzenia, na mocy którego można to zrobić. W telewizji mogą mówić wszystko, ale liczy się właśnie rozporządzenie. Muszę więc siedzieć cicho i czekać na czerwiec.

Panu Markowi się udało
— A mnie się udało zapisać na drugą dawkę jeszcze w maju. Zadzwoniłem do punktu w Ostródzie. Pani zaproponowała mi pierwszy wolny termin, czyli 24 maja. Zgodziłem się — mówi pan Marek. — Najzabawniejsze jest to, że miałem trzy terminy pierwszego szczepienia. Pierwszy w Olsztynie, drugi w Ostródzie tydzień później, a kolejny — dwa tygodnie po pierwszym — również w Ostródzie. To pokazuje, jaki bałagan panuje w systemie. I że w niektórych punktach brakuje miejsc… Kiedy przyjąłem pierwszą dawkę, zadzwoniłem na „drugi termin” z informacją, że już jestem po. Z trzecim nic nie robiłem. Nie dzwoniłem, nie odwoływałem… Pomyślałem: niech sobie sami robią porządki w papierach. Ciekawe, czy teraz też nie będzie wpadki. Przecież już jedna taka była. W kwietniu raptem mogli rejestrować się sześćdziesięciolatkowie, choć w rozpisce dzień ich zapisu był znacznie później. Rząd tłumaczył to „błędem w systemie”. Kto wie, z jaką wiadomością obudzimy się jutro.

Trzeba po prostu czekać
Okazuje się, że przyspieszenie terminu przyjęcia drugiej dawki nie jest możliwe. Logistyka na to nie pozwala.
— Mamy zaplanowane dostawy i nie można ich zmienić. Dlatego osoby, które czekają na drugą dawkę, przyjmą ją w zaplanowanym terminie. W maju nie będziemy mieli takiej liczby szczepionek, abyśmy mogli przyspieszać podanie drugiej dawki. Później dostawy będą większe, dlatego osoby zaszczepione po 17 maja będą czekały krócej — wyjaśnia Krzysztof Kuriata, pełnomocnik wojewody ds. szczepień. — Jeśli teraz byśmy skracali czas oczekiwania na drugą dawkę osobom już zaszczepionym, plany dostaw by się nam „rozsypały”. Dlatego trzeba po prostu czekać na swoją kolej. Inaczej systemowo nie da się tego rozwiązać.


ADA ROMANOWSKA
a.romanowska@gazetaolsztynska.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5