Wszystkim nam potrzeba trochę poetyckich strof

2018-01-01 21:30:00(ost. akt: 2018-01-01 17:49:04)
ilustracja do treści

ilustracja do treści

Autor zdjęcia: Karol Wrombel

Działdowska Kuźnia Słowa – Stowarzyszenie lokalnych literatów o świętach mówi - a jakże! - wierszem. Każdy z poetów czuje temat inaczej, a przecież piszą o tym samym: o nastroju, oczekiwaniu, przebaczaniu, rozjaśnianiu swojej duszy i wewnętrznym przekonaniu, że wszyscy możemy być dla siebie lepsi. I tak się dzieje, czyż nie?
Niezależnie od tego, czy niebo obdarzy nasze oczy pięknym widokiem pokrywając drzewa i ziemię śnieżną peleryną i tak będziemy chcieli przygotować się do Świąt w sposób szczególny. Nie tylko dla ciała, co też ważne, bo przecież świąteczny stół to rodzinne miejsce spotkań, ale przede wszystkim dla duszy. Wszystkim nam na święta (i nie tylko) potrzeba trochę poezji. Kończąc tę wstęp zacytuję fragment mojego wiersza

„Może i święta są dla dzieci
Co wierzą w Świętego Mikołaja
A my, cynicznie dorośli?
Dziecinniejmy na święta!”

Renata Buczyńska – prezes SDKS


Magdalena Pawelska

Rozważania choinki
w pewien dzień całkiem zimowy
trwały zacięte rozmowy:
- cóż w tym roku się wydarzy?
- co powieszą gospodarze?
- komu teraz błyśnie bombka?
- kto kokardki dotknie rąbka?
- gdzie się będzie bujał konik?
- dadzą salon czy balkonik?
- kto blask pozna archanioła?
- co w wigilie pies zawoła?
tak się martwią chwile całe
choinkowe igły małe
aż kot prychnął goniąc myszki
uspokójcie swoje szyszki!
lepiej się szykujcie panie
na moje świąteczne wspinanie!



Anna Barbara Czuraj-Struzik

Kolęda na Boże Narodzenie

a Ty maleńkie dziecię
oczka dziś otworzyłeś
na świat szeroki spojrzałeś
i zakwiliłeś

a Ty maleńkie dziecię
rączęta złożyłeś
iten najdziwniejszy ze światów
błogosławiłeś.

a Ty dziecię maleńkie
cichutko westchnąłeś
i w twarz matczyną śliczną
spojrzałeś

a Ty dziecię maleńkie
śpij teraz przy piersi matczynej
bo Twoje wielkie życie
dopiero się zaczyna.

a Ty maleńkie dziecię
lili laj lili laj lili
za gwiazdką swa złotą na niebie
szedł będziesz w każdej chwili.

Wiec śnij już maleńki, maleńki
swój sen o miłości wielki.



Edwin Kłosowski


Światło Nad Betlejem

Co to za światło widać w oddali?
Gwiazda na niebie blaskiem brodzi
Jakby horyzont nieba się palił
Ogłasza nowinę, Bóg się narodził.

Przychodzisz na ziemię, w dalekiej krainie
Bogatym karczma otworem stała
Co z gościnności daleko słynie
Dla Bożej Dzieciny, stajenka mała.

Na cóż bogactwo gdy słaba wiara
Mieniące klejnoty złociste
Tobie wystarczy, szopka stara
Miłością sumienia przejrzyste



Elżbieta Karlsson

Święta...
Tak lubię te święta
Bóg nam się rodzi
W nowe wchodzimy
odchodzi stare
Dzieci z radością
czekają poranka
Wieczerzy, wigilii
prezentów...
Skrzą się radośnie oczy(rozjaśniają je światła
I serca wypełnia
balsam dobroci ....



Paweł Kamiński

Wigilia
Z roku na rok spotkać się przy
stole jest miło czas kreśli ścieżki losu
na szybach mróz rysuje obrazy
niczym artysta raz w roku

gdy pierwsza gwiazdka świeci
wtedy czas nagrywa wspomnienia
dzielimy się słowem ciepłym
i miłym przy wigilijnym stole

tu zaczniemy, świąteczna choinka
pięknie ubrana przypomina
białą damę królową zimy
dobra to królowa miła i serdeczna

wieczór pełny miłości słowa
zapisane na papierze które
żyją odtwarzane w umyśle
poety są pełne wzruszeń



Anna Kazimiera Cegiełka

Zima
Śnieg zasypał pola, lasy,
skrzy się iskierkami.
Kiedy idę w mroźny ranek,
skrzypi pod butami.
Pod dachami rzędy sopli
tak jak berła lśnią
w bladym słońcu.

Zima biała, zima groźna
mrozi, że aż strach.
Pod dachami wiatr na soplach
melodyjkę gra.
Pewno przemarzł setnie
i zanurzył się w marzeniach
o wiośnie i o bzach.

Śnieżek skrzy się iskierkami,
głośno skrzypi pod butami.
W dali słychać rzędy sanek.
Jedzie kulig, a tu bałwanek
węgielkami spoziera zdumiony.

Sanie jadą, słońce świeci.
Cieszą się wszystkie dzieci.
Choć im zmarzły ręce, nosy,
lecz śpiewają wniebogłosy:
- Hu, hu, ha! Zima nie jest taka zła!



Anna Ludwiczak

prostu zima
Milionami gwiazd niebo się śmieje.
Rogalik księżyca lekko się kołysze.
Chłód zimy w żarze naszych serc topnieje.
Dźwięk dzwonków dalekich już wyraźnie słyszę.

Nabrzmiały bielą pola aż po nieba granice.
Wicher szarpie śnieżnej mgły zasłony.
Wszędzie ból mroźny skrzy się jak świece.
Ujął w obręcze chłodu jodeł i świerków korony.

Przestrzeń srebrzyście najeżona igłami
Szalonym pędem mknie po pól równinach.
Razi lodem ust, przeraża drżeniami.
Zimy sztandar powiewa na ziemi witrynach.

Woal mlecznej zadymki światło latarni unosi.
To wzmaga się, słabnie, kruszy na wietrze.
Targnięciem nagłym tabuny skier kosi.

Wers za wersem, a to już są wiersze.



Halina Dorota Wylot

Choinka
Biały puch
miękki
leci z nieba
w dół
spada na las
jodły
powędrują do mieszkań
pachnące i świeże
dzieci
je ustroją
światełkami
bombkami
poszukując prezentów
pod nią
a choinka miga
światełkami
do nas.



Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5