Jedni pobiegli dla medali, drudzy dla relaksu

Aż 175 zawodników pobiegło w biegu głównym na dystansie 10 kilometrów w Wichrowie, gdzie w sobotę odbyła się już czwarta edycja imprezy „Biegiem po Wichrowskich Lasach”. Rekord trasy (32,20 min.) nie padł, bo Dawid Worobiec z Olsztyna, który był teraz najszybszy, pokonał dystans w 35,17 min. Ale też warunki były trudne, upał dawał się zawodnikom niemiłosiernie we znaki. 


— Ciężko, nie dało się szybciej — mówił na mecie potwornie zmęczony, ale szczęśliwy Dawid Worobiec, który dzięki zwycięstwu w Wichrowie przypieczętował też swoje zwycięstwo w całym II Grand Prix Warmii, na które złożyły się też biegi rozegrane wcześniej w Olsztynie, Lidzbarku Warm. i Kudypach.

Warunki były mordercze, ale adrenalina wielu nie pozowała odpuść, zwolnić, to biegli, ile sił w nogach, by potem już za linią mety paść na trawę, szukając oddechu. Ostatni zawodnik, który zameldował się na mecie, potrzebował na pokonanie 10 kilometrów aż 1 godz. 20 min. Ale czasami warto być ostatnim, bo na Pawła Abucewicza z Pruszkowa czekała specjalna nagroda, którą wręczyła mu Małgorzata Błyskun, dyrektor RDLP w Olsztynie.


W wichrowskim biegu wzięło udział prawie 70 leśników, którzy w ten sposób chcieli uczcić 70 lat istnienia Lasów Państwowych. A wśród biegaczy był zastępca nadleśniczego nadleśnictwa Wichrowo Krzysztof Śmiech. Pokonał trasę w 50 minut.

Dla większości bowiem zawody w Wichrowie to była okazją po prostu do pobiegania. Nie o medale, o rekordy idzie — tłumaczyli.
 — Dla zdrowia, dla relaksu — tłumaczyła, dlaczego biega Małgorzata Makowska z Olsztyna. 


A tym bardziej że trasa biegu w Wichrowie prowadziła przez piękne leśne tereny, dwoma niezwykle malowniczymi ścieżkami edukacyjnymi Nadleśnictwa Wichrowo.