Wizyta w OSP

2014-07-01 10:29:59(ost. akt: 2014-07-01 10:34:15)

Autor zdjęcia: Aldona Nowakowska

Klasy piąte zaplanowały wycieczkę do remizy strażackiej w Dąbrównie. Zbliżał się koniec roku szkolnego, ale przede wszystkim upragniony dzień, kiedy mieliśmy poznawać pracę strażaka. Dlatego właśnie nasze wychowawczynie: Katarzyna Gorzelak i Aldona Nowakowska zorganizowały wyjście ze szkoły do Ochotniczej Straży Pożarnej w Dąbrównie.
Klasy piąte zaplanowały wycieczkę do remizy strażackiej w Dąbrównie. Zbliżał się koniec roku szkolnego, ale przede wszystkim upragniony dzień, kiedy mieliśmy poznawać pracę strażaka. Dlatego właśnie nasze wychowawczynie: Katarzyna Gorzelak i Aldona Nowakowska zorganizowały wyjście ze szkoły do Ochotniczej Straży Pożarnej w Dąbrównie.

W tym dniu rano odbył się apel, na którym podsumowaliśmy roczną pracę, a zwłaszcza nasze osiągnięcia w konkursach przedmiotowych, sportowych i artystycznych.
Po wręczeniu nagród rzeczowych i książkowych za kolejne szkolne konkursy obejrzeliśmy jeszcze krótkie sceny udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Nasze Panie prosiły, abyśmy szczególnie na to zwracali uwagę, bo w czasie wakacji różnie bywa...i wszystko to nam może się przydać. Okazało się, że instrukcje i procedurę postępowania mieliśmy w małym paluszku, ponieważ to my przed rokiem byliśmy takimi prekursorami podobnych pokazów w szkole.

I koniec apelu, stoimy przed klasą i cierpliwie oczekujemy wyjścia do remizy.

Kiedy dotarliśmy na miejsce, gromkimi brawami przywitaliśmy strażaka- naszego nauczyciela wychowania fizycznego- Pana Michała Przybylskiego. To właśnie on przystępnie i ciekawie objaśniał wcale niełatwe tematy związane z pracą strażaka i funkcjonowaniem remizy w Gminie Dąbrównie. Poznaliśmy procedurę alarmowania o niebezpieczeństwie, zasady udzielania pomocy przez zawodową i ochotniczą straż pożarną. Pana Michała wciąż zasypywaliśmy pytaniami: a to o kota na drzewie, któremu trzeba pomóc, a to o rój szerszeni, który zagraża życiu ludzkiemu i wreszcie chcieliśmy też poznać wyposażenie takiego wozu strażackiego. Nasz ulubiony nauczyciel- strażak opowiadał o wozie „Dziadku", które swoje widział i przeżył, a nadal trzyma się nieźle, a potem o nieco nowszych modelach i ich kompletnym wyposażeniu.

Chłopcy mieli prawdziwą ucztę duchową, byli jakby w swoim żywiole, pytając o konie mechaniczne i parametry pojazdów, ciśnienie wody w gaśnicy, nawet jakość rozwijania i zwijania węży strażackich oraz pozostałe wyposażenie. Wydawało się, że dziewczyny nieco zamilkły (jest ich w naszej klasie zaledwie kilka, a ponad dwudziestu to chłopcy...), ale okazało się to całkiem złudne, kiedy Pan Michał pozwolił nam po drabinie wchodzić na dach wozu strażackiego. Nie wiedzieliśmy, że mamy takie zwinne i sprytne koleżanki. Chodziły po tym dachu niczym kot po drzewie. Natalia G. i Julia Ch. świetnie się przy tym prezentowały w harcerskich mundurach. Wkrótce każdy nas znalazł się w kabinie takiego samochodu. Świetne wrażenie!

Najlepsze było jeszcze przed nami. Wkrótce na twarzy Barka J. pojawiła się maska, a na plecach butla tlenowa. Nieco przerażony, ale szczęśliwy Bartek dawał dowody swego istnienia. Pani Gorzelak utrwalała te chwile, robiąc zdjęcia. Następnie przymierzaliśmy strażackie „ubranka". Wyglądaliśmy podobno bardzo „twarzowo", jak twierdziły nasze polonistki. Na głowach dumnie nosiliśmy hełmy strażackie, w ogromnych rękawicach trzymaliśmy węże, a z nich wielkim strumieniem i pod dużym ciśnieniem płynęła woda. Mieliśmy frajdę, podlewaliśmy drzewka. Wojtek S. opowiedział nam, jak zwijać i pozbyć się wody z węży.

Ma już nieco wprawy, bowiem wkrótce też będzie takim „ochotniczym" strażakiem w Saminie. Na razie się tylko tego uczy, bierze udział w zawodach strażackich. Swoją postawą naprawdę nam zaimponował.

Niektórzy z nas połknęli chyba bakcyla, bo w powrotnej drodze do szkoły mówili, że w przyszłości będą strażakami.

Na koniec naszego spotkania serdecznie podziękowaliśmy Panu Michałowi za przybliżenie nam pracy strażaka, za pokazanie wyposażenia strażackiego, a nawet zademonstrowanie gaszenia pożaru. Dziewczyny wręczyły specjalny Dyplom- Podziękowanie- Przyjacielowi Szkoły.

Pani zabrała nas na pobliski plac zabaw, w końcu jeszcze jesteśmy dzieciakami, ale kto wie, czy jakiś strażak z nas nie wyrośnie... Odwiedziliśmy następnie Gminną Bibliotekę, a potem wróciliśmy na obiad i kolejne lekcje w szkole.

Ten dzień zapamiętamy na długo, stanowił ciekawą i pasjonującą lekcję dla nas. Dziękujemy również naszym wychowawczyniom, że pozwoliły nam w tak atrakcyjny sposób poznać kolejny zawód, który może będziemy wykonywać w przyszłości.
Katarzyna Gorzelak i uczniowie klas V

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając na ostroda.wm.pl w ramkę "ZAŁÓŻ PROFIL", która znajduje się w prawym, górnym rogu strony. Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij tutaj
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna


Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: psp

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5