Zwycięstwo w cieniu kontuzji i kartki

Już w 8. minucie Zatoka prowadziła 2:0. Najpierw w 3 min. Łukasz Wolak wykorzystał doskonałą asystę Dariusza Wieliczko i główką z bardzo bliska skierował piłkę do siatki. Ten sam zawodnik nieco wcześniej trafił, ale tylko w poprzeczkę. W 8 min. Wolak płaskim strzałem z dystansu pokonał po raz drugi bramkarza gości. W 10 min. miał szansę do podwyższenia na 3:0 Rafał Jakimczuk, ale za słabo strzelił. W 17 min. Wolak był bliski zaliczenia klasycznego hat tricka (trzy bramki pod rząd w jednej połowie), lecz jego lob był mało precyzyjny. W 30 min. na gola szansę mieli także rywale, lecz futbolówka minęła słupek Zatoki w niewielkiej odległości. W 45 min. kontuzji (złamanie kości śródstopia) doznał Marcin Chomko i opuścił boisko na noszach.

Po zmianie stron Omulew zwietrzył szansę, kiedy to za brzydki faul sędzia Krzysztof Kapela z Ornety pokazał bezpośrednio czerwoną kartkę Piotrowi Lewandowskiemu i od 53. minuty Zatoka grała w dziesiątkę. Omulew miał także doskonalą okazję, przynajmniej na honorowego gola. W 77 min. napastnik gości niedokładnie przymierzył i piłka minęła słupek o centymetry. W 88 min. Marcin Śniegocki po solowej akcji podwyższył na 3:0. W doliczonym czasie gry (90+1) Paweł Niewiadomski wykorzystał dokładne podanie Bartłomieja Koczary i z bliska ustalił wynik meczu na 4:0.

W sumie Zatoka wygrała jak najbardziej zasłużenie, ale radość ze zwycięstwa przyćmiła przykra kontuzja Marcina Chomko i czerwona kartka Piotra Lewandowskiego. Obydwaj już do końca rozgrywek nie zagrają.

Zatoce w 29. kolejce pozostał jeszcze mecz z Mrągowią w Mrągowie, a w ostatniej braniewianie podejmą na własnym boisku trzecią w tabeli Unię Susz.