Nasza sołtys to anioł

2017-02-10 07:00:00(ost. akt: 2017-02-10 07:49:58)
Agnieszka Kobryń prowadzi w plebiscycie SuperSołtys 2017

Agnieszka Kobryń prowadzi w plebiscycie SuperSołtys 2017

Autor zdjęcia: Andrzej Grabowski

SuperSołtys to osoba, która swoją aktywnością inspiruje mieszkańców do działania. Takich sołtysów poszukujemy w naszym plebiscycie. O tym, kto wygra, zadecydują państwa głosy. W naszym powiecie prowadzi Agnieszka Kobryń.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Popierajcie swojego sołtysa

Popierajcie swojego sołtysa

Powiat bartoszycki ma już swoja faworytkę do tytułu Super Sołtys 2017. To Agnieszka Kobryń, która "szefuje" sołectwu Bisztynek. Kiedy zamykaliśmy to wydanie gazety to właśnie ona była liderką rankingu. Jaka jest jej recepta na taką popularność?

— To umiejętność słuchania innych ludzi i co najmniej próbowanie udzielenia im pomocy — odpowiada Agnieszka Kobryń.

— Ogromnie się cieszę, że są osoby, które na mnie głosują. Jestem im bardzo wdzięczna. Zawsze to jakaś forma docenienia pracy jaką wkładam, aby rolę sołtysa sprawować jak najlepiej. Wolę co prawda wypowiedziane osobiście zwykłe "dziękuję" oraz więcej zrozumienia, jeśli coś się nie uda. Czasem jest przecież tak, że czegoś, mimo najszczerszych chęci, zrobić nie da rady. Mieszkańcy nie zawsze okazują wtedy zrozumienie, choć znacznie częściej spotykam się z życzliwością — mówi sołtys.

Sołectwo Bisztynek jest specyficzne. Nie funkcjonuje w zwartej wsi, tylko skupia rolników z tzw. kolonii usytuowanych wokół miasta oraz częściowo w jego granicach.

— Dlatego mamy kłopot z głębszą integracją mieszkańców. Nie mamy własnej świetlicy, w której możemy omawiać plany i problemy. Z uwagi na rozproszenie gospodarstw trudno jest się nam spotkać — mówi Agnieszka Kobryń.

— Wystarczy jednak mieć inicjatywę, wiedzieć do kogo zatelefonować lub zastukać i zawsze znajdą się osoby chętne do pomocy. Zwykle są to te same, sprawdzone już w różnych działaniach osoby. To takie nieformalne koło gospodyń wiejskich. Spotyka się przy okazji festynów lub akcji charytatywnych, na które trzeba przygotować ciasta i inne potrawy oraz przed dożynkami, kiedy trzeba upleść wieniec dożynkowy sołectwa. W tym nieformalnym kole są też oczywiście mężczyźni., potrzebni do wykonania cięższych prac. Myślę nad sformalizowaniem koła i odtworzeniem prawdziwego Koła Gospodyń Wiejskich, które kiedyś z powodzeniem działało w moim sołectwie.

Zapytaliśmy kilkoro mieszkańców sołectwa o opinię na temat ich pani sołtys. Najczęstszą odpowiedzią było, iż "to anioł, a nie sołtys". Dopytywani mówili o niesłychanej cierpliwości, sile charakteru, uprzejmości i życzliwości pani Agnieszki.

— Czasem się na nią trochę denerwuję, bo ona zawsze swoje problemy, a ma ich całe mnóstwo, uważa za mniej ważne od tych powierzonych jej przez innych ludzi — mówi jeden z naszych rozmówców. — Taka już jednak jest i chyba nic tego nie zmieni.

Andrzej Grabowski
a.grabowski@gazetaolsztynska.pl


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Źródło: Gazeta Olsztyńska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5