Baja Poland to nie bajka
2022-09-01 10:01:46(ost. akt: 2022-09-01 10:02:53)
SPORTY MOTOROWE\\\ Podczas weekendu odbędzie się Baja Poland, najtrudniejsza eliminacja Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych. Na trasie nie zabraknie siedlecko-bartoszyckiej załogi Bartłomiej Grabowski-Adam Binięda, która prowadzi w klasyfikacji generalnej Pucharu Dacii Duster Motrio Cup.
Baja Poland to jednak przede wszystkim runda mistrzostw Polski oraz Pucharu Świata, dlatego na starcie pojawi się wiele znakomitych załóg z zagranicy. Organizatorzy przygotowali odcinki specjalne o łącznej długości ponad 500 kilometrów. Rajd, z bazą w Szczecinie, rozpocznie się piątkowym prologiem, by na sobotę przenieść się do Drawska na tamtejszy poligon. Natomiast niedziela to dwa ostatnie odcinki zlokalizowane pod Szczecinem.
- Przed nami największe wyzwanie sezonu - nie ma wątpliwości Adam Binięda. - Za każdym razem Baja Poland sprawia nam wielu przygód. Pewnie i tym razem tak będzie, bo oesy są długie, więc wiele się może zdarzyć. Jest to ciężka runda, podczas której musimy znaleźć idealną równowagę między szybką jazdą i oszczędzaniem auta. Do tego dochodzi też nawigacja, bo przy tak długich oesach niezbędna jest umiejętność zachowania koncentracji do ostatniego kilometra. Każdy, kto dojedzie do mety, będzie mógł być zadowolony, ale my będziemy chcieli powalczyć jeszcze o dobry wynik. Rok temu już na piątym kilometrze mieliśmy wypadek i nie ukończyliśmy rajdu. Bardzo jesteśmy ciekawi, co tym razem zastaniemy na trasie. Za wszelką cenę musimy dojechać do mety, bo Baja Poland jest podwójnie punktowany, co ma olbrzymie znaczenie dla układu klasyfikacji generalnej mistrzostw - kończy Adam Binięda.
- Przed nami największe wyzwanie sezonu - nie ma wątpliwości Adam Binięda. - Za każdym razem Baja Poland sprawia nam wielu przygód. Pewnie i tym razem tak będzie, bo oesy są długie, więc wiele się może zdarzyć. Jest to ciężka runda, podczas której musimy znaleźć idealną równowagę między szybką jazdą i oszczędzaniem auta. Do tego dochodzi też nawigacja, bo przy tak długich oesach niezbędna jest umiejętność zachowania koncentracji do ostatniego kilometra. Każdy, kto dojedzie do mety, będzie mógł być zadowolony, ale my będziemy chcieli powalczyć jeszcze o dobry wynik. Rok temu już na piątym kilometrze mieliśmy wypadek i nie ukończyliśmy rajdu. Bardzo jesteśmy ciekawi, co tym razem zastaniemy na trasie. Za wszelką cenę musimy dojechać do mety, bo Baja Poland jest podwójnie punktowany, co ma olbrzymie znaczenie dla układu klasyfikacji generalnej mistrzostw - kończy Adam Binięda.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez