Adam i Jędrzej zostali docenieni

2021-12-17 15:00:00(ost. akt: 2021-12-16 23:45:48)
Adam Binięda

Adam Binięda

Autor zdjęcia: archiwum domowe

SPORTY MOTOROWE\\\ Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Motorowego w Olsztynie podsumował tegoroczne starty i sukcesy warmińsko-mazurskich mistrzów kierownicy. Wśród wyróżnionych nie mogło zabraknąć Adama Biniędy i Jędrzeja Żuralskiego z Bartoszyc.
Podczas Gali Motorsportu 2021, którą zorganizowano w olsztyńskim hotelu Park, w sumie uhonorowano blisko 100 zawodników startujących w rajdach samochodowych, rajdach terenowych, wyścigach, motocrossie i wyścigach motocyklowych. Liczba nagrodzonych pokazuje, że dla naszego regionu był to rok bardzo udany, więc podczas gali były powody do świętowania.
Przed laty na rajdowych trasach błyszczał Marian Bublewicz, a po jego tragicznej śmierci serca miłośników ryczących silników i szybkich aut zdobył Krzysztof Hołowczyc.

I gdy w pewnym momencie wydawało się, że „Hołek” definitywnie już rajdową kierownicę „zawiesił na kołku”, w tym roku olsztynianin zdobył Pucharu Europy w Rajdach Baja, a na dokładkę został mistrzem Polski w rajdach terenowych! A przecież to tylko dwa sukcesy odniesione ostatnio przez reprezentantów Warmii i Mazur.

Wśród wyróżnionych zawodników i działaczy znaleźli się - poza Hołowczycem - m.in. Zbigniew Staniszewski (rallycrossowy mistrz Polski oraz mistrz Europy Centralnej), Michał Peterlejtner (rallycrossowy wicemistrz Polski), Sebastian Rozwadowski (drugie miejsce w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski – jako pilot Wojciecha Chuchały), Krzysztof Bubik (mistrz Polski w klasie Open 2 WD), Daniel Terka (trzecie miejsce podczas Mistrzostw Polski Pit Bike SM), Eryk Radziewiński (trzecie miejsce w klasyfikacji końcowej Pucharu Polski Pit Bike SM), Aleksander Gralewicz (mistrz Polski Pit Bike SM klasa Stock 125) oraz dwaj bartoszyczanie: Adam Binięda (mistrz Polski w klasie HR2 – jako pilot Jacka Michalskiego) i Jędrzej Żuralski (wicemistrz Polski w motocyklowej klasie Supermoto).
Żuralski nie mógł wziąć udziału w olsztyńskiej gali, bowiem w tym czasie przebywał w warszawskim szpitalu, gdzie przeszedł operację barku. - Była to bardzo bolesna kontuzja, która uniemożliwiła mi skuteczną walkę o mistrzowski tytuł - przyznał Jędrzej, który w środę wyszedł ze szpitala. - W ostatniej rundzie w Radomiu miałem na to spore szanse, niestety, w drugim wyścigu popełniłem niewielki błąd, a kontuzjowany bark już nie pozwolił mi na odrobienie strat.
Dobra jazda bartoszyczanina zaowocowała powołaniem do kadry Polski, a poza tym dostał ciekawą propozycję startów w Niemczech.

- Jest tam zdecydowanie wyższy poziom, lepsze tory, a starty tam są takim przedsionkiem przed mistrzostwami Europy i świata - wyjaśnił Żuralski. - Można się w Niemczech wiele nauczyć, w przeciwieństwie do Polski, gdzie co roku ścigamy się praktycznie w tym samym towarzystwie, co nie wpływa dobrze na sportowy rozwój. Dlatego w 2022 roku moim głównym celem będą Niemcy. W lutym poznamy jednak kalendarz krajowych startów, więc jeśli terminy nie będą ze sobą kolidowały, wtedy chętnie wystartuję także na krajowych torach. Poza tym mam w planach udział w niektórych eliminacjach mistrzostw Litwy i Czech, będą to jednak starty typowo treningowe - zakończył Jędrzej Żuralski.

Z kolei Binięda w zakończonym sezonie startował w barwach Subaru Historic Rally Team w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski, gdzie zdobył tytuł mistrza Polski w klasie HR2. Oprócz cyklu RSMP Binięda reprezentował także zespół Hołowczyc Racing w Mistrzostwach Polski Samochodów Terenowych, gdzie w Pucharze Dacia Duster Motrio Cup zajął czwarte miejsce.
Adam Binięda jako członek Automobilklubu Warmińskiego zdobywał także punkty w rocznej klasyfikacji klubowej. Na koniec roku reprezentanci AK Warmińskiego wywalczyli tytuł drugiego wicemistrza Polski w klasyfikacji klubowej za Automobilklubem Polski i Automobilklubem Śląskim, wyprzedzając aż 26 klubów! Jest to ogromne osiągnięcie klubu ze stolicy Warmii i Mazur.

- Adam jest u nas od ośmiu lat, ale w naszych zawodach jeździ od zawsze - przypomina Wojciech Fijałkowski, wiceprezes Automobilklubu Warmińskiego. - No i muszę przyznać, że wyspecjalizował się w jeździe na prawym fotelu. Współpracował z sukcesami już z wieloma kierowcami, a w tym sezonie do kolekcji dopisał mistrzowski tytuł w klasie HR 2. Poza tym nieźle mu poszło, chociaż zajął miejsce tuż za podium, w rajdach terenowych. W efekcie zdobył dla naszego klubu sporo punktów, więc tytuł drugiego wicemistrza, który zdobył Warmiński, w dużej mierze jest też jego zasługą. A poza tym jest to bardzo sympatyczny chłopak, co nie dziwi, bo podobno z Bartoszyc same sympatyczne chłopaki pochodzą - kończy ze śmiechem Wojciech Fijałkowski.

Podczas olsztyńskiej gali między najmłodszym a najstarszym wyróżnionym zawodnikiem było prawie... 50 lat różnicy, bowiem najmłodsi adepci motorsportu mieli raptem... dziesięć lat, a najstarsi zbliżają się do wieku emerytalnego. Wszystkich łączyła jednak pasja do jedno- i dwuśladowych maszyn.
Uroczystość poprzedzono minutą ciszy, przypominając tych, którzy zmarli. Robert Zalewski, prezes PZM w Olsztynie, przypomniał Jana Nowickiego, Krzysztofa Szeszko, Mieczysława Palczyka i posłankę Annę Wasilewską.



2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5