Dwa miejsca na podium w Warszawie

W warszawskiej imprezie rywalizowało 230 zawodników z 34 polskich i zagranicznych klubów. - W turnieju wzięli udział sportowcy urodzeni w 2009 roku, czyli kadeci, oraz starsi, w tym seniorzy - wyjaśnia sensei Andrzej Litwin z Bartoszyckiego Klubu Kyokushin Karate. - Turniej został przeprowadzony w formule WKO, czyli z dozwolonymi kopnięciami na głowę, w tym oczywiście z technikami obrotowymi.
W Warszawie walczyło troje reprezentantów BKKK, z których dwoje ostatecznie stanęło na podium. Kadetka Aleksandra Baranowska po stoczeniu dwóch walk dotarła do finału, w którym musiała uznać wyższość swojej rywali, co oznaczało, że zawodniczka z Bartoszyc zdobyła srebrny medal. Natomiast stopień niżej na podium stanęła juniorka młodsza Michalina Kowalewska. W stolicy był jeszcze trzeci zawodnik BKKK, jednak kadet Bartosz Podpirka przegrał pierwszą walkę i odpadł z dalszej rywalizacji.

- Nasz występ mógł być jeszcze okazalszy, niestety, z powodu choroby do Warszawy nie mogła pojechać juniorka młodsza Amelia Wojciechowicz, nasza flagowa zawodniczka i wicemistrzyni Polski - mówi Andrzej Litwin.
W przyszłym tygodniu na mistrzostwa Europy w Oradei wyjedzie Oliwia Wziątek, która udział w tej imprezie zapewniła sobie podczas wrześniowego turnieju kwalifikacyjnego w Ełku, gdzie zajęła drugie miejsce. W Rumunii Oliwia będzie rywalizować w kategorii młodzieżowiec (U-22) w konkurencji kata (prezentacja technik). - Natomiast 20 listopada zorganizujemy ogólnopolski młodzieżowy turniej Bartoszyce Cup - przypomina Andrzej Litwin. - Zapowiada się piękna impreza, bo już zgłosiły się najsilniejsze krajowe kluby. Można powiedzieć, że cała Polska do nas przyjedzie. Ale na tym nasze tegoroczne starty się nie skończą, bo tydzień później odbędą się mistrzostwa Polski juniorów, a na 18 grudnia w Bydgoszczy zaplanowano zawody Pucharu Polski.

Warto przypomnieć, że w Bartoszycach w BKKK trenuje około 170 osób, a prawie drugie tyle ćwiczy w filiach klubu w Sępopolu, Korszach, Bisztynku, Reszlu i Górowie Iławeckim. - Szczególnie pięknie rozwinęła się sekcja w Bisztynku, bo trenuje tam już ponad 50 zawodników - dodaje z dumą sensei Litwin.
ARTUR DRYHYNYCZ