Adam Binięda. Początek sezonu w rajdach samochodowych

Na zawodników czeka ponad 300 kilometrów najtrudniejszych i najbardziej wymagających rajdowych tras w Polsce, które już 9 i 10 kwietnia zweryfikują umiejętności kierowców i ich rajdowe auta, ciężarówki, pojazdy SSV oraz quady i motocykle.

Tereny w Drawsku Pomorskim to wizytówka polskich rajdów terenowych. Organizowane tu Wysoka Grzęda Baja Poland i Wysoka Grzęda Baja Drawsko Pomorskie są najdłuższymi tego typu rajdami w Polsce, a ich trasy są nie tylko bardzo trudne, ale przede wszystkim dają ogromną frajdę z jazdy.

Dla Bartłomieja Grabowskiego i Adama Biniędy, którzy reprezentują barwy zespołu Hołowczyc Racing będzie to trzeci wspólny sezon w rajdach terenowych. Siedlecko-bartoszycka załoga wysteruje samochodem Dacia Duster w cyklu Mistrzostw Polski Dacia Duster Motrio Cup.

Grabowski i Binieda zmierzą się z długą, bardzo różnorodną trasą – od piaszczystych partii przypominających małe wydmy, przez szybkie proste i długie łuki ze wzniesieniami w stylu WRC, po kręte, wąskie i bardzo techniczne leśne ścieżki.
„Na tych terenach rozgrywane są odcinki specjalne, które długością i trudnością dorównują Rajdowi Dakar" – mówi Krzysztof Hołowczyc, wielokrotny uczestnik Rajdu Dakar, szef zespołu Hołowczyc Racing w barwach którego startuje Grabowski i Binięda.

Rajd rozpocznie się od piątkowego prologu, liczącego 17 km. Następnego dnia załogi dwukrotnie pokonają odcinek specjalny, liczący 145km!

Adam Binieda:
— Z niecierpliwością czekamy na pierwszą rundę. Zimową przerwę poświęciliśmy na przygotowania, choć miałem też pewne problemy zdrowotne z którymi walczę do dziś i nie przebiegły do końca tak jak sobie planowałem. Ale staniemy na starcie gotowi na kolejne wyzwania. Konkurencja w naszej klasie będzie duża, dochodzą nowe załogi więc nastawiamy się na mocną rywalizację. Ale koncentrujemy się przede wszystkim na sobie i naszym tempie. Szczególnie że na początek mamy przed sobą trudny rajd. Baja Drawsko zawsze sprawiała problemy dla załóg, a szczególnie pułapki nawigacyjne. Musimy być więc skoncentrowani od samego początku. Bartek natomiast bardzo lubi te tereny i zawsze mieliśmy tutaj dobra prędkość, więc jesteśmy dobrej myśli przed pierwszym startem.

Adam Binięda