Studiuje w Bartoszycach. Dostał ministerialne stypendium

2016-12-19 13:40:00(ost. akt: 2016-12-19 14:48:51)
Mikołaj Błogosławski podczas konferencji naukowej w Galinach.

Mikołaj Błogosławski podczas konferencji naukowej w Galinach.

Autor zdjęcia: Ewa Błogosławska

— To dla mnie bardzo wysokie wyróżnienie. Tym bardziej, że doceniony został student z bartoszyckiego wydziału, a "odpadli" studenci renomowanych uczelni — mówi Mikołaj Błogosławski, student Wydziału Nauk Społecznych w Bartoszycach Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa.
Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Jarosław Gowin przyznał stypendium naukowe w wysokości 15 tys. złotych jednemu ze studentów Wydziału Nauk Społecznych w Bartoszycach Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa. Tym studentem jest Mikołaj Błogosławski, na co dzień żołnierz 20 Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej. St. chor. Błogosławski jest na 3 roku studiów, na kierunku pedagogika a w brygadzie podoficerem specjalistą sekcji wychowawczej.

— Stypendium otrzymałem za tzw. własny wkład naukowy mojej uczelni w postaci referatów prezentowanych i publikowanych podczas międzynarodowych konferencji naukowych w Galinach, w Giżycku jak również w Polsko-Rosyjskim Centrum Kultury w Polessku w obwodzie kaliningradzkim w Rosji — mówi stypendysta. Mikołaj Błogosławski jest również stypendystą rektora uczelni, ponieważ osiągnął średnią studiów powyżej 5.

— Tematyka referatów naukowych, które wygłaszałem była ściśle związana z moją pracą w jednostce jako opiekun indywidualny rodzin poległych żołnierzy 20. BBZ oraz o psychoprofilaktyce i jej założeniach w wojsku. Ten temat obejmuje m.in. kwestie uzależnień w służbach mundurowych. Zdradzę, że w wojsku ten problem nie jest wielki i ma tendencje malejącą, ale są służby w których problem pozostaje a nawet się nasila. Zająłem się tym, bo uważam, że warto o tym mówić a nie "zamiatać problem pod dywan". W referacie "(Nie)warto nieść pokój", związanym z moją pracą opiekuna rodzin poległych, poruszałem problem: jak po śmierci naszych kolegów funkcjonujemy w jednostkach wojskowych? Jaki wpływ miała na nas informacja o śmierci kolegów, o czym wtedy rozmawialiśmy? Zastanawialiśmy się wówczas czy rzeczywiście warto pomagać innym narodom w utrzymaniu pokoju i czy warto to robić kosztem własnego życia? — opowiada Błogosławski.

Dodaje, że jego referaty zostały zauważone a nawet wyróżniane podczas konferencji. — Ku mojemu zdziwieniu w Galinach, mój referat został oceniony jako drugi z najbardziej interesujących przed pracami utytułowanych naukowców z dziedziny pedagogiki — mówi.

— Studiować zacząłem w wieku 40 lat. Była to po części konieczność uzupełnienia wykształcenia. Obecne wymogi w wojsku są takie, że aby prowadzić zajęcia z żołnierzami należy legitymować się, co najmniej licencjatem z pedagogiki. W 20. BBZ jestem też kustoszem Sali Tradycji i potrzebna mi była wiedza jak profesjonalnie prezentować jej bogate zasoby. Nie ukrywam, że namówił mnie do studiowania mój były szef, mjr Dariusz Osowski. Jestem mu za to wdzięczny. Postanowiłem zdobyć nową wiedzę i umiejętności w przekazywaniu treści. Już po podjęciu studiów nagle okazało się, że to mnie bardzo interesuje a same studia mnie wciągnęły — twierdzi Mikołaj Błogosławski.

Nasz rozmówca wkrótce kończy pierwszy stopień studiów. Zapytaliśmy go o plany na przyszłość. Czy zamierza kontynuować naukę a może chce zostać oficerem?

— Napisałem już pracę licencjacką na temat wartości wychowawczych w czasach PRL na podstawie analizy rocznika gazety "Żołnierz Wolności" z 1982 roku, czyli z okresu stanu wojennego. Wnioski z tej analizy są zaskakujące. Mam nadzieję, że szersza publiczność będzie się mogła z nimi zapoznać. Liczę na publikację mojej pracy ponieważ bronił jej będę podczas konferencji naukowej w Galinach w lutym 2017 roku. A co potem? Potem podejmę studia magisterskie na tym samym kierunku. Czy zostanę oficerem? Chciałbym, ale może się spotkamy wówczas kiedy skończę kolejne studia — śmieje się.

— Mówię o tym wszystkim, bo bardzo cieszę się z docenienia mojej dotychczasowej pracy naukowej. Cieszę się też oczywiście z samego stypendium. To dla mnie bardzo wysokie wyróżnienie. Uważam, że warto się tym pochwalić tym bardziej, że student z bartoszyckiego wydziału został nim doceniony a studenci renomowanych uczelni "odpadli" w tej rywalizacji. Mówię też o swoim sukcesie, bo okazuje się, że można studiować w każdym wieku i zachęcam do podejmowania takich wyzwań. Naprawdę warto.

Andrzej Grabowski
a.grabowski@gazetaolsztynska


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. siqs #2226823 | 91.215.*.* 20 kwi 2017 21:55

    Na pewno nie ide na państową uczelnie. wybieram na wyzsza szkole bezpieczenstwa bo maja duży wybór ciekawych specjalnośc

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Studiuje w Bartoszycach #2139310 | 188.146.*.* 19 gru 2016 21:22

    Jego sprawa jak studiuje, nam nic do tego, może pójdzie w profesory....

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5