W Olsztynie trwa proces adwokata, który mówił o "trumnach na kołach". Sąd przesłucha policjantów

2023-11-27 17:30:18(ost. akt: 2023-11-27 17:37:05)

Autor zdjęcia: KMP w Olsztynie

Do 13 grudnia Sąd Rejonowy w Olsztynie odroczył rozprawę w procesie adwokata, który mówił o "trumnach na kółkach". Sąd przesłucha wtedy policjantów, którzy uczestniczyli w oględzinach miejsca wypadku i sporządzali dokumentację.
W poniedziałek olsztyński Sąd Rejonowy ponownie zajął się sprawą łódzkiego adwokata Pawła K., który w 2021 roku uczestniczył w wypadku, w którym zginęły dwie kobiety. W ocenie śledczych sprawcą wypadku był K. On sam stwierdził, że "ofiary jechały trumnami na kołach".

Sąd w Olsztynie na poniedziałkowej rozprawie rozpoznawał wnioski obrońców oskarżonego. Poddali oni w wątpliwość szczegóły zawarte w opinii biegłego dotyczące odczytów z zapisów komputerowych samochodu oskarżonego. Odnosili się także do stanu technicznego samochodu, którym jechały późniejsze ofiary wypadku a także do dokumentacji sporządzonej po wypadku.

Sąd rozważając wnioski postanowił przesłuchać na kolejnej rozprawie 13 grudnia 5 policjantów, którzy uczestniczyli w oględzinach miejsca po tragicznym wypadku oraz którzy sporządzali szkice z miejsca wypadku. Sąd w dalszej kolejności chce także przesłuchać biegłych, którzy sporządzali opinie. Zwróci się także do koncernu samochodowego, aby uzyskać informacje nt. oprogramowania do odczytu danych związanych z danymi technicznymi auta, jakim poruszał się oskarżony.

Proces dotyczy okoliczności wypadku z września 2021 roku na lokalnej drodze pod Jezioranami na Warmii. W wypadku zginęły dwie kobiety. Krótko po wypadku adwokat nagrał film, w którym stwierdził, że kobiety zginęły, bo "jechały trumnami na kołach". Nagranie z takim stwierdzeniem zamieścił w internecie. Dodał też, że "niektórzy się cieszą, że kupili auto za 3 tys. zł" i doradzał, że lepiej wziąć kredyt, albo pożyczyć na lepszy samochód. Paweł K. opowiadał o wypadku także w telewizyjnych wywiadach.

— A nie lepiej wziąć kredyt? Pożyczyć od kogoś kasę? Poczekać? Uzbierać? I kupić auto bezpieczne? — mówił na nagraniu adwokat, który w dniu wypadku jechał mercedesem.

Na ostatniej, wrześniowej rozprawie, sąd przesłuchał m.in. biegłego, który badał elektroniczne systemy monitorujące jazdę auta adwokata. Auto Pawła K. miało wiele elektronicznych czujników, które po wypadku weryfikował biegły. Przed sądem ekspert powiedział m.in., że Paweł K. przed wypadkiem prowadził auto wolno, jechał z prędkością 60-66 km na godz., ale w chwili zdarzenia czujniki nie zarejestrowały próby hamowania samochodu.

— Jedyne, co mogło spowodować wypadek, to chwila nieuwagi — ocenił biegły. Dodał, że czujniki mercedesa nie zarejestrowały też próby odbicia autem w prawo, by uniknąć zderzenia z jadącym z przeciwnej strony samochodem.

Według aktu oskarżenia adwokat przekroczył podwójną linię ciągłą, zjechał na przeciwny pas i zderzył się z prawidłowo jadącym z przeciwka audi 80. Dwie podróżujące tym samochodem kobiety - matki młodego małżeństwa - zginęły. W ocenie Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Paweł K. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Paweł K. przed sądem nie przyznał się do winy.

W śledztwie okazało się także, że w organizmie adwokata wykryto śladowe ilości kokainy. Były one zbyt małe, by prokuratura sformułowała zarzut prowadzenia auta pod wpływem narkotyków. Paweł K. pytany w wywiadzie telewizyjnym o obecność narkotyku w organizmie powiedział: "świadomie kokainy nie spożywałem nigdy".

Prokuratura w czasie śledztwa zabezpieczyła majątek oskarżonego o wartości 300 tys. zł. (PAP)

Autorzy: Agnieszka Libudzka, Joanna Kiewisz-Wojciechowska