Postępowanie w sprawie budowy S16 na odcinku od Mrągowa do Ełku zostało przedłużone
2023-11-18 14:01:05(ost. akt: 2023-11-17 15:33:49)
Kiedy doczekamy się decyzji środowiskowej w sprawie budowy S16 od Mrągowa do Ełku? Na razie postępowanie w tej sprawie zostało przedłużone do 30 listopada. Co po tym terminie? Tego nie wiadomo. Być może decyzja w ogóle nie będzie potrzebna.
Na „szesnastce” bez zmian, można byłoby rzec, parafrazując tytuł znanej książki „Na Zachodzie bez zmian”, choć nic już chyba nie zatrzyma rozbudowy do dwóch jezdni S16 Od Olsztyna do Biskupca.
Wprawdzie w dwóch przetargach zostali wybrani wykonawcy, ale wpłynęły odwołania, co na pewno opóźni start inwestycji.
Jak przekazał nam Karol Głębocki, rzecznik olsztyńskiego oddziału GDDKiA, jeżeli chodzi o odcinek od Olsztyna do Barczewa, to Krajowa Izba Odwoławcza, która rozpatruje odwołania, nakazała GDDKiA jeszcze raz ocenić oferty. Drogowcy nie zdecydowali jeszcze, czy to zrobią, czy też odwołają się od tej decyzji do Sądu Okręgowego w Warszawie. Gdy chodzi odcinek od Barczewa do Biskupca, to tu KIO nie wydała jeszcze orzeczenia.
Jednak to już tylko kwestia czasu, kiedy buldożery zaczną ryć ziemię pod drugą jezdnię na tym odcinku „szesnastki”. Ale wciąż nie wiemy, co z budową S16 od Mrągowa do Ełku. W grudniu miną trzy lata, jak drogowcy złożyli wniosek do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie w sprawie wydania decyzji środowiskowej dla wybranego przez nich wariantu drogi.
Kiedy może zostać wydana decyzja?
Na razie, jak poinformowała nas Justyna Januszewicz, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie, postępowanie w tej sprawie zostało przedłużone do 30 listopada.
Jednak to wcale nie oznacza, że 1 grudnia będzie decyzja. Nawet jeśli będzie pozytywna dla drogowców, to z góry można założyć, że zostanie zaskarżona do sądu, bo nie wszystkim podoba się budowa nowej S16 przez Mazury. A to oznacza, że znowu sprawy „szesnastki” ugrzęzną na długie miesiące urzędniczych procedurach.
Jednak wkrótce będzie nowy rząd, co więc się stanie z tymi wielkimi planami budowy dróg w kraju, w tym właśnie S16, która znalazła się w Rządowym Programie Budowy Dróg Krajowych do 2030, co oznacza, że inwestycja ma zapewnione finansowanie? Czy S16 razem z innymi projektami trafi do kosza?
Zdaniem ekspertów nie ma co się obrażać na poprzedników, tylko trzeba kontynuować rozpoczęte inwestycje. Bo w tyle głowy zawsze trzeba mieć to, że od pomysłu do powstania drogi ekspresowej czy autostrady mija zwykle 10 lat, a więc trzeba na to dwóch i pół kadencji na Wiejskiej.
Zdaniem ekspertów nie ma co się obrażać na poprzedników, tylko trzeba kontynuować rozpoczęte inwestycje. Bo w tyle głowy zawsze trzeba mieć to, że od pomysłu do powstania drogi ekspresowej czy autostrady mija zwykle 10 lat, a więc trzeba na to dwóch i pół kadencji na Wiejskiej.
Niedawno weszła w życie nowelizacja ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko oraz niektórych innych ustaw. Ustawa zwana potocznie „ocenową” zakłada, że dla wybranych inwestycji nie trzeba będzie uzyskiwać decyzji środowiskowych. Wystarczy postanowienie Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, którego nie będzie można zaskarżyć. O tym, jakie inwestycje są strategiczne, będzie decydowała Rada Ministrów.
Ustawa ma przyspieszyć procesy wydawania decyzji środowiskowych, przygotowywania i realizacji inwestycji, w tym liniowych, takich jak: drogi, inwestycje wodne i przeciwpowodziowe, a także te związane z obronnością państwa.
Tu, jak podkreślali politycy PiS, uznanie S16 za drogę strategiczną, drogę rokadową, czyli ważną dla naszej obronności, pozwoliłoby więc zamknąć procedury związane z kwestiami środowiskowymi i ogłosić wreszcie przetarg na budowę drogi w dawno już wybranym wariancie.
— Nie ma jeszcze rozporządzenia do ustawy, ale na pewno ta poprzez uproszczenie procedur przyspieszyłby realizację inwestycji o znaczeniu strategicznym — podkreśla Karol Głębocki.
Czy nowi rządzący wyrzuca ustawę do kosza, czy też skwapliwie skorzystają z udogodnień, które daje nowe prawo, bo po prostu łatwiej będzie przeprowadzić niektóre inwestycje, to niedługo zobaczymy. Ale co do tego, że trzeba budować S16, eksperci nie mają wątpliwości.
Tu warto przytoczyć opinie Zbigniewa Kotlarka, dyrektora GDDKiA za rządów Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego oraz Cezarego Grabarczyka, który w latach 2007 i 2011 był ministrem infrastruktury w rządzie Donalda Tuska. Zapytani przez portal Money.pl o wskazanie najpilniejszych zadań dla nowego rządu oraz GDDKiA obaj eksperci zwrócili uwagę m.in. na potrzebę dokończenia trasy S16 w warmińsko-mazurskim od Olsztyna do Ełku, dzięki czemu poprawi się dostęp do polskich portów od wschodu.
Zgodnie z planami droga przez Wielkie Jeziora Mazurskie miałaby być budowana w latach 2026-2028.
Szacowany koszt to 5,7 mld zł.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez