Bolszewia, zamordyzm i prześladowania za poglądy mają wrócić?

W czwartek, w auli Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, odbyła się prezentacja książki "Tadeusz Mazowiecki. Pisma i dokumenty 1989-1990". W trakcie debaty dr Kazimierz Wóycicki, wykładowca w Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, zabrał głos, skupiając się na kwestii "rozliczenia" rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Wóycicki podkreślił, że nie ma miejsca na kompromisy, a konieczne jest zdecydowane postawienie sprawy. W jego opinii, przestępcy z kręgu Kaczyńskiego oraz ci, którzy nie przeprowadzali konkursów na inwestycje, powinni ponieść konsekwencje, czy to poprzez karę więzienną czy surowe grzywny. Jego zdaniem, to nie zemsta, ale konieczność, aby państwo prawa mogło być traktowane poważnie.

W dalszej części wypowiedzi Wóycicki zasugerował przeprowadzenie "audytu polityczno-kulturowego" w kraju, który powinny prowadzić m.in. uniwersytety. Jego krytyka skierowana była także w stronę osób, jak Legutko czy Mazur, oskarżając ich o bezczelne kłamstwa. Wóycicki postulował otwartą dyskusję jako sposób na radzenie sobie z głębokim zepsuciem kultury.

Dr Kazimierz Wóycicki, wykładowca w Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, to postać z bogatym doświadczeniem. Jego zaangażowanie w politykę, w tym rola wiceprzewodniczącego Partii Demokratycznej demokraci.pl, stały się częścią jego historii po 2016 r. Wcześniej pracował jako dziennikarz, a także pełnił funkcje dyrektora Instytutu Polskiego w Duesseldorfie i Lipsku. W 2007 r. otrzymał Krzyż Zasługi na wstędze Orderu Zasługi RFN, a później Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski. W 2019 r. opuścił Partię Demokratyczną po wejściu tej partii w koalicję z Pawłem Kukizem.