Parki przegrają z pieniędzmi?
2023-11-12 11:02:05(ost. akt: 2023-11-10 17:14:44)
Miasto chce przywrócić blask zabytkowym parkom w Olsztynie. Mowa o terenach zielonych wokół dworku Beliana na Tracku oraz o parku na Nagórkach. Czego możemy się spodziewać?
Miasto rozpisało przetargi na wykonanie rewitalizacji dwóch zabytkowych parków w Olsztynie. Ratusz zarezerwował na ten cel około 150 tys. zł. Na „odświeżenie” czeka park Nagórki przy ul. Metalowej. Znajduje się przy nim Willa Hermenau — pałac Bergenthal, który powstał na początku XX wieku. Właśnie stąd zarządzano dobrami Bergenthal (Nagórki). Dziś mieści się tutaj Muzeum Przyrody. Do wykonania tego zlecenia zgłosiło się pięć firm z całej Polski. Najdroższa oferta wynosi około 240 tys. zł. Najtańsza — niespełna 130 tys. zł.
Na nowe życie czeka też opuszczony i zaniedbany park na Tracku. W pobliżu znajduje się dworek Beliana, który stopniowo jest remontowany. Wszystko zgodnie z wytycznymi konserwatora zabytków. W 2022 roku usunięto przybudówki, które dobudowano w czasach PRL. Następnie odgruzowano wnętrze, a niedawno fachowcy położyli nowy dach, by uchronić obiekt przed dalszą degradacją. Teraz przyjdzie czas na park, który okala budynek. To miejsce, gdzie prawie nikt nie zagląda. Nie tylko dlatego, że jest „na końcu świata”, ale z powodu, że nie ma tu drogi dojazdowej.
Co prawda, za pieniądze z Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego powstało ponad sto metrów utwardzonej jezdni, ale prowadzi ona od zamkniętego dla samochodów mostku kolejowego zupełnie donikąd.
Teraz sytuacja może się zmienić, bo w pobliżu dworku zostanie wybudowany wiadukt. Olsztyn dostał na ten cel 5 mln zł z Programu Inwestycji Strategicznych, a całe zadanie ma wartość niemal 8,5 mln zł. Radni musieli zmieniać budżet, żeby dodać brakujące środki. Do parku na Tracku będzie więc łatwiej dojechać. O ile ktoś będzie chciał tu spędzać czas.
Chęć prac w parku na Tracku zgłosiła tylko jedna firma z Dolnego Śląska za 138 tys. zł. Być może miasto będzie musiało dołożyć, bo łącznie, z najtańszą ofertą rewitalizacji parku przy ul. Metalowej, realizacja projektu będzie kosztowała 268 tys. zł.
Dlaczego miasto „odmładza” stare parki?
— Działania są wynikiem zaleceń pokontrolnych, jakie w 2019 roku Warmińsko-Mazurski Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał gminie Olsztyn dla obydwu ww. parków — mówi Michał Koronowski, rzecznik ZDZiT. — Z uwagi na brak środków finansowych w latach ubiegłych WKZ przychylił się do wniosku ZDZiT o zmianę terminu wykonania zaleceń do końca 2023 roku. Dopiero w bieżącym roku pojawiła się możliwość zlecenia sporządzenia dokumentacji projektowych, które w przyszłości posłużą do wykonania prac związanych z rewaloryzacją.
Najpierw więc powstanie projekt, a później, choć nie wiadomo jeszcze kiedy, rozpoczną się prace. Poza samym uporządkowaniem zieleni, pod uwagę ma być wzięty również podjazd i elementy małej architektury itp. Zakres prac będzie jednak zależał od wyników analizy materiałów archiwalnych oraz wytycznych konserwatorskich.
Na pewno ma być przeprowadzone, jak to nazywają urzędnicy, uczytelnienie cmentarza. Na obrzeżach parku na Tracku, dobrych dwieście metrów od samego dworku, jest mała nekropolia. To cmentarz rodowy Belianów. Tuż obok niego stoi ogromny, kilkunastometrowy jawor. Mały cmentarz już aż tak nie imponuje, choć wartość historyczną ma ogromną. Jest na nim jeden z najstarszych olsztyńskich nagrobków — pochodzący z 1868 roku nagrobek Johanna Georga Beliana, dawnego właściciela dworu, ojca Oskara, wieloletniego burmistrza Olsztyna. Ale badacze historii miasta uważają, że to nie może być wszystko. Ich zdaniem, gdzieś w pobliżu, powinien się jeszcze znajdować rodowy grobowiec rodziny Grzymałów, która zamieszkiwała Track przez ponad 200 lat, jeszcze przed Belianami.
PGR w zabytkowym parku
Przypomnijmy, że dworek na Tracku powstał na terenie dawnego majątku rycerskiego. Prawdopodobnie już na przełomie XVI i XVII wieku majątek został objęty przez ród Grzymałów, którzy w Tracku rezydowali przez około 200 lat. Rodzina Belianów kupiła dworek w 1832 roku. Grzymałowie musieli go sprzedać ze względu na długi. Georg Belian był właścicielem dworu do 1864 roku. Zmarł już gdzie indziej. Sprzedał majątek i wyjechał, ale zachował sobie prawo do pochówku na cmentarzu rodowym i dlatego spoczywa właśnie tutaj.
Po Belianach Track miał jeszcze kilku właścicieli, a po wojnie gospodarzem terenu i obiektu stało się Państwowe Gospodarstwo Rolne. Później budynek przejęło miasto. Obiekt wciąż czeka na remont, który przywróciłby mu dawną świetność.
ADA ROMANOWSKA
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez