Jak wygląda Urania od środka? „Czuć starego ducha”. Byliśmy na zwiedzaniu sztandarowej inwestycji władz Olsztyna

2023-10-09 12:22:20(ost. akt: 2023-10-11 12:39:16)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

600 mieszkańców stolicy regionu obejrzało, jak wygląda olsztyńska hala „Urania” po remoncie. Generalnie się podoba. — Hala jest wspaniała — powiedział nam jeden z nich. Na otwarcie hali szczególnie niecierpliwie czekają kibice AZS.
To dla Olsztyna historyczny moment. Pierwszy raz od ponad dwóch lat mieszkańcy mogli postawić swoją stopę w Hali Widowiskowo-Sportowej „Urania”, która przechodzi gruntowny remont. Niektórzy nie kryli zachwycenia, inni zdziwienia, jednak jedno jest pewne: renowacja obiektu niemal wszystkim przypadła do gustu. Halę oglądali ci, którzy jako pierwsi zapisali się jako chętni do jej obejrzenia.

— Hala jest wspaniała. Na starą Uranię przychodziliśmy przez wiele lat i ten remont jest czymś cudownym. Mamy nadzieję, że w Olsztynie coś się będzie działo. Przede wszystkim nasi siatkarze nie będą musieli już dojeżdżać do Iławy — powiedziała nam Danuta Dąbrowska.

— Pierwsze uderzenie jest naprawdę mocne. Mimo wszystko czuć ducha starej hali. Kopuła, konstrukcja, coś z tego zostało. Boiska, infrastruktura i zaplecze to coś fantastycznego, nie potrafię porównać tego z niczym innym — dopowiada mąż pani Danuty.

Danuta i Eugeniusz Dąbrowscy
Fot. Zbigniew Woźniak
Danuta i Eugeniusz Dąbrowscy

— Do tej pory widzieliśmy nową halę z zewnątrz, z poziomu chodnika. Sądziłem, że w środku obiekt zostanie po prostu poprawiony, a tu ogromne zdziwienie – to praktycznie nowa hala! Przestrzeń jest dużo większa, miejsc też znacznie przybyło. Sądzę, że to obiekt na miarę naszych czasów, który jest Olsztynowi potrzebny. Dzięki tej inwestycji Olsztyn będzie mógł być organizatorem dużych turniejów sportowych — mówi Krzysztof Markocki, wieloletni mieszkaniec Olsztyna.

I dodaje: — Uważam, że ilość miejsc na parkingu jest zbyt mała, to może być słaba strona tej inwestycji.

Krzysztof Markocki
Fot. Zbigniew Woźniak
Krzysztof Markocki

— Ta wycieczka wzbudziła we mnie wiele emocji. Czułam jednocześnie ogromną radość i wzruszenie, ponieważ starą „Uranię” darzyłam ogromnym sentymentem i byłam bardzo ciekawa, jak to teraz będzie wyglądać. Cieszę się, że mieszkańcy, kibice otrzymali możliwość zobaczenia, jak zmieniła się ich hala. Spore wrażenie wywołało we mnie zaplecze sportowe, dodatkowa sala, lodowisko czy ścianka wspinaczkowa. Jednak to wejście na główną halę widowiskową sprawiło, że serce zabiło mocniej i z utęsknieniem czekam na pierwszy mecz AZS Olsztyn i te pierwsze głośne AZS! — komentuje Katarzyna Grzegorzewska, kibicka Indykpolu AZS Olsztyn.

Katarzyna Grzegorzewska
Fot. Arch. prywatne
Katarzyna Grzegorzewska


Wycieczki mieszkańców po placu budowy HWS „Urania” odbywały się przez dwa dni. Osoby, które wcześniej się zapisały na nie, mogły zobaczyć, jak wygląda niemal cały obiekt — od „małej” rozgrzewkowej hali, przez zaplecze techniczne, salkę judo, siłownię, ściankę wspinaczkową czy lodowisko aż po gwóźdź programu, czyli docelową halę znajdującą się pod ogromną kopułą. Przewodnicy podczas wycieczek chętnie odpowiadali na pytania uczestników i opowiadali o historii całego obiektu. Wśród zwiedzających można było znaleźć osoby niemal w każdym wieku, od dzieci po seniorów.

Na zwiedzanie zgłosiło się 600 osób i na tym lista chętnych musiała zostać zamknięta. — Tak duże zainteresowanie przeszło nasze oczekiwania i przez Wykonawcę oraz służby przygotowujące „Dni otwarte Uranii” zostało humorystycznie nazwane jako Obywatelski Nadzór Budowlany. Dopisałem się do jednego ze spacerów, bo oglądanie hali z pozycji zaciekawionego, przyszłego widza to nowe doświadczenie i interesująca perspektywa — napisał na FB Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna.

Obecnie na budowie trwają prace wykończeniowe mające na celu głównie przygotować obiekt do normalnego funkcjonowania. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to inauguracyjny mecz na odnowionej hali Indykpol AZS Olsztyn rozegra z GKS-em Katowice 25 listopada. Według nieoficjalnych informacji ta data może ulec jednak przesunięciu na grudzień.

Niemal dwukrotnie większa widownia w głównej hali, poza tym sala rozgrzewkowa, gabinety odnowy, ścianka wspinaczkowa, kryte lodowisko i podziemny parking – to najważniejsze elementy powstającego obiektu. Poza tym hala będzie sprzyjać środowisku, będzie bowiem wykorzystywać fotowoltaiczne panele i gruntowe wymienniki ciepła. Zbliżający się koniec prac to jednocześnie czas decyzji w sprawie zarządzania obiektem. Olsztyńscy radni zdecydowali, że będzie to robić specjalnie do tego powołana miejska spółka.

Koszt całej inwestycji to około 235 mln zł rozłożony pomiędzy dotację unijną, środki rządowe i pieniądze Urzędu Miasta w Olsztynie. Przez wybuch wojny w Ukrainie, inflację i zawirowania na rynku budowlanym niestety cena inwestycji wzrosła o ponad 30 mln zł.

Karol Grosz