Szef MON: nie chcemy wojny, ale żeby utrzymać pokój Wojsko Polskie musi być silne

2023-09-30 22:58:16(ost. akt: 2023-09-30 23:07:21)

Autor zdjęcia: PAP/Paweł Supernak

Nie chcemy wojny, ale żeby utrzymać pokój Wojsko Polskie musi być silne, musi być obecne na całym terytorium naszego kraju - powiedział w sobotę minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak w trakcie spotkania z mieszkańcami Strzyżowa (Podkarpackie).
Błaszczak podkreślił, że Wojsko Polskie musi być silne, żeby odstraszało potencjalnego agresora, dlatego zakładane są nowe jednostki wojskowe, a jednostki istniejące są wzmacniane poprzez wyposażanie w nowoczesną broń.

Szef MON przypomniał, że od sześciu lat w Polsce działają Wojska Obrony terytorialnej; powoływane do życia są również nowe jednostki wojsk operacyjnych.

„Niebawem powstanie nowa jednostka w Gniewczynie Łańcuckiej, która będzie wyposażona w artylerię rakietową. To miejsce, gdzie wcześniej były Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego. Ta firma została zlikwidowana, przez lata z tą infrastrukturą nic się nie działo. Wykorzystamy ją na rzecz bazy wojskowej” - zapowiedział.

Dodał, że artyleria rakietowa do Wojska Polskiego wraca po 18 latach przerwy. „To są rakiety HIMARS o zasięgu do 300 km i o takim zasięgu wyrzutnie Chunmoo” – mówił.

Minister zwrócił też uwagę, że zwiększono liczebnie jednostkę stacjonującą w Nisku, a na poligonie w Nowej Dębie powoływany jest 18. Pułk Artylerii, który wchodzi w skład, reaktywowanej po rozwiązaniu przez rząd koalicji PO-PSL, 18. Dywizji Zmechanizowanej.

Błaszczak dodał, że batalion w Żurawicy w powiecie przemyskim na Podkarpaciu zostanie wyposażony w czołgi Abrams.

Minister w swoim wystąpieniu przypomniał, że przed przyjazdem do Strzyżowa wziął udział w święcie Wojsk Obrony Terytorialnej, które odbyło się w Rzeszowie. W tym kontekście powiedział, że w województwie było tak dużo zgłoszeń do tej formacji, że utworzona została druga, przemyska brygada WOT.

Błaszczak zaznaczył również, że w piątek w województwie warmińsko-mazurskim obserwował „pierwsze od 20 lat lądowanie na drodze samolotu F16”. „Będziemy budować takie drogowe odcinki lotniskowe również w innych częściach kraju. To jest ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa naszej ojczyzny, żeby takie miejsca były gotowe do przyjęcie sił powietrznych” – wyjaśnił.

Podkreślił także, że ważne jest, żeby nie dzielić Polski. „PiS nie zgadza się z podziałem Polski na Polskę A i B. Na Polskę, która ma możliwości rozwoju i Polskę, która tych możliwości nie ma. Polska jest jedna” - mówił. Zapewnił, że podobnie jest, jeśli chodzi o bezpieczeństwo kraju.

„Znacie państwo doktrynę Donalda Tuska z 2011 roku (...). Polska miała być broniona na linii Wisły. Odrzucamy taki sposób działania. Polska musi być broniona od granic. Każdy skrawek polskiego terytorium ma być broniony i będzie broniony” - zapewnił.

Szef MON zachęcał również mieszkańców Strzyżowa, aby wzięli udział w referendum, które odbędzie się razem z wyborami i na pytania referendalne odpowiedzieli cztery razu „nie”.

„Jest to ważne, bo stoimy przed groźbą, bardzo realną, destabilizacji Polski poprzez napływ imigrantów z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, z Azji. Partia (Manfreda) Webera i (Donalda) Tuska, EPP (Europejska Partia Ludowa-PAP), naciska, żeby w przyszłym tygodniu odbyła się w Parlamencie Europejskim debata na temat ustanowienia mechanizmu relokacji, czyli przenoszenia tych ludzi, którzy napływają do Europy, z jednego państwa europejskiego do innych. To nic innego niż zaproszenie kolejnych fal migracji do tego, żeby napływali do Europy” – stwierdził Błaszczak.

Powiedział, że rząd PiS nie chce takiej sytuacji, jak w Szwecji, gdzie są dzielnice opanowane przez imigrantów i pozbawione kontroli instytucji państwowych.

Apelował, żeby odpowiedzieć „nie” w referendum również na pytanie dotyczące muru na granicy z Białorusią. „Odpowiedzcie państwo też +nie+ na pytanie dotyczące wyprzedaży majątku państwowego i podniesienie wieku emerytalnego. Tusk już raz okłamał, kiedy przed wyborami nie zapowiadał podniesienia wieku emerytalnego(…)” – powiedział Błaszczak.

Razem z szefem MON wystąpiła m.in. wojewoda podkarpacki Ewa Leniart, która kandyduje do Sejmu. W swoim wystąpieniu mówiła m.in. o tym, że rząd PiS dba o równomierny rozwój Polski. Wojewoda podała, że w ciągu ostatnich 8 lat na drogi gminne i powiatowe na Podkarpaciu trafiło ponad 1,1 mld zł.

W spotkaniu z szefem MON, które odbyło się na Rynku w Strzyżowie, udział wzięło kilkadziesiąt osób. (PAP)